„Facebook ogłosił w minionym tygodniu, po 18 miesiącach prac przygotowawczych, w których uczestniczyło ponad 2 tys. ekspertów z 88 krajów, skład nowej rady nadzorczej, która będzie decydować, czy treści zablokowane przez portal słusznie trafiły pod nóż cenzorski. W każdym razie na początku, bo w dalszej przyszłości ma je samodzielnie na bieżąco usuwać przy wsparciu ekipy techników” - pisze na łamach „Sieci” Aleksandra Rybińska.
Dziennikarka komentuje powołanie niezależnej od władz Facebooka, szczególnie od założyciela i dyrektora naczelnego platformy − Marka Zuckerberga, rady odpowiadającej za wychwytywanie negatywnych treści.
„Skoncentrujemy się na najtrudniejszych kwestiach dotyczących treści, czyli mowie nienawiści, nękaniu oraz ochronie bezpieczeństwa i prywatności. Będziemy podejmować wiążące decyzje dotyczące dopuszczenia lub usunięcia treści z Facebooka i Instagrama”
— mają zapowiadać wiceprzewodniczący nowej rady.
Aleksandra Rybińska wymienia członków rady ustanowionej przez Facebooka, których nazywa jako… swoiste who is who liberalnej lewicy:
Są tam Alan Rusbridger, który osiągnął sławę jako redaktor naczelny brytyjskiego „Guardiana”, publikując rewelacje Edwarda Snowdena, Pamela Karlan, wykładająca prawo na uniwersytecie Stanford, która pomagała demokratom w impeachmencie Trumpa i zasłynęła z niewybrednego żartu na temat nieletniego syna prezydenta USA, Barrona, oraz wyznania, że jest „złośliwą biseksualną Żydówką”.
Dziennikarka cytuje także ekspertów wypowiadających się na temat koncepcji rady nadzorującej treści na Facebooku:
Według [ekspertki] prawdziwym problemem nie jest to, co ludzie wypisują na Facebooku, tylko to, że niektóre treści są wyciszane, a inne promowane. „Facebook nie decyduje o tym, co kto pisze, ale o tym, czyje posty są widoczne. Na tym polega jego władza i nowa rada nie będzie miała na to żadnego wpływu”
Rybińska pisze także o rosnącej roli cyfrowych gigantów oraz ich wewnętrznej organizacji:
Krytycy od dawna ostrzegają, że platformy technologiczne działają coraz częściej jak „totalitarne lub niemalże totalitarne, monopartyjne reżimy”, że mają „zbyt wielką władzę nad naszą gospodarką, naszym społeczeństwem i naszą demokracją”. W administracji Trumpa coraz wyraźniej słychać więc głosy nawołujące do rozbicia monopolu Facebooka, choć byłoby to pod wieloma względami bardzo trudne.
Więcej na temat Facebookowej rady ds. filtrowania treści w nowym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 18 maja br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/501321-aleksandra-rybinska-w-sieci-komitet-do-spraw-cenzury