Po ponad 500 dniach tymczasowego rządu, nowy, 35. gabinet w historii Izraela został w niedzielę zatwierdzony przez 120-osobowy Kneset, 73 głosami za i przy 46 przeciw. Jako pierwszy zaprzysiężony został szef partii Likud Benjamin Netanjahu w charakterze szefa nowego rządu.
Wywodzący się z sojuszu Niebiesko-Białych Beni Ganc złożył przysięgę jako minister obrony oraz w nowo utworzonej roli tzw. zmiennika premiera, ponieważ za 18 miesięcy ma zastąpić Netanjahu na tym stanowisku.
Do największego jak dotąd rządu w historii Izraela - złożonego aż z 34 ministerstw - należą m.in. pierwsza ultraortodoksyjna kobieta-minister Omer Jankelewicz, zajmująca się sprawami diaspory, oraz pierwsza urodzona w Etiopii minister Pnina Tamano-Szata, która objęła tekę ds. imigrantów i asymilacji. Obie dostały się do Knesetu z listy Niebiesko-Białych.
Podczas pierwszego posiedzenia gabinetu w Knesecie ministrowie siedzieli w odległości około 2 metrów od siebie zgodnie z wytycznymi przeciwepidemicznymi.
Netanjahu otworzył posiedzenie gratulując wszystkim i dziękując niedawnemu rywalowi Gancowi za współpracę. Na czele zadań stojących przed nowym rządem postawił walkę z koronawirusem.
Tak długo, jak wirus jest tutaj, a nie mamy szczepionki, może on wrócić z dnia na dzień
— powiedział, nawiązując do mocno zmniejszającej się liczby nowych zakażonych w Izraelu.
Drugim priorytetem jest ożywienie gospodarki i uchwalenie budżetu państwa, ale - jak przyznał premier - nie ma możliwości szybkiego powrotu do stanu sprzed epidemii.
Zagrożenie ze strony Iranu
Trzecią najważniejszą kwestią jest zagrożenie ze strony Iranu. Następnie, za „strategiczne zagrożenie” określił Netanjahu dochodzenie Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie domniemanych zbrodni wojennych na terytoriach palestyńskich. Ostatnim priorytetem rządu ma być kwestia aneksji części Zachodniego Brzegu Jordanu.
Krytycy od kilku dni oskarżali polityków o generowanie niepotrzebnych kosztów przez tworzenie tak wielu stanowisk w rządzie w czasie, gdy bezrobocie w kraju wzrosło do ponad 25 proc. wskutek pandemii. Jednak umowa koalicyjna jest dwustronna i zakłada przyłączenie do rządu innych partii, ale tylko za pośrednictwem Likudu lub Niebiesko-Białych przy utrzymanej równowadze między liczbą stanowisk jednego i drugiego bloku. Blok Netanjahu obejmuje kilka partii, przez co zmniejszona została liczba ministerstw, które mógł przekazać posłom własnego ugrupowania, i dlatego utworzone dodatkowe stanowiska.
„Nie lekceważę dodatkowych kosztów ustanowienia rządu jedności narodowej, ale te koszty, 85 mln szekli (24 mln dolarów) rocznie, są znacznie niższe niż 2 mld szekli (570 mln USD), które kosztowałyby nas następne wybory” - powiedział Netanjahu cytowany przez serwis telewizji Keszet 12. „W fizyce izraelskiej polityki stabilizacja kupowana jest przez szerokie rządy - przekonałem się o tym na własnej skórze” - dodał.
Jak podał portal The Times of Israel, Niebiesko-Biali potwierdzili swoją zgodę na to, by Netanjahu powołał aż 19 ministrów ze swojego bloku, jednak pod warunkiem, że prawo głosu w rządzie będą miały równe liczby ministrów z każdego bloku.
Rząd siedmiu partii
Stanowiska ministerialne zostały rozdzielone pomiędzy członków siedmiu partii: prawicowego Likudu; centrowych Niebiesko-Białych; Zjednoczonego Judaizmu Tory (Jahadut Hatora) – bloku skupiający ortodoksyjne partie religijne, Sefardyjskiej Partii Strażników Tory (Szas), reprezentującej ortodoksyjnych Żydów sefardyjskich, prawicowej Derech Erec, lewicowej Partii Pracy (Awoda), liberalnego Geszeru oraz jednego posła, który odszedł z partii Jamina (Prawica) - sojuszu religijnych partii prawicowych i skrajnie prawicowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RAPORT O STANIE EPIDEMII
mly/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/500644-koniec-politycznego-impasu-w-izraelu-powstal-nowy-rzad