Z zakłopotaniem, ale jednak nie zgadzam się dominującym w kilku zamieszczonych na naszym portalu tekstach tonem bezwzględnego potępienia manifestacji, jakie odbyły się w ostatnich dniach w Warszawie. Owszem, dopuszczam możliwość, jaką sugeruje prof. Rafał Brzeski, że widać tu wpływ rosyjskiej/niemieckiej agentury mającej zdestabilizować polityczną sytuację w Polsce, uderzyć w rząd i osłabić państwo, a główny organizator, dawny działacz PO i Ruchu Palikota - Paweł Tanajno dalece nie budzi mojego zaufania. Obecność na manifestacjach zadymiarzy z KOD i Obywateli RP wystarczająco zniechęca mnie do poparcie tej inicjatywy, a raczej zachęca, żeby stanąć po przeciwnej stronie. Ale samej sprawy bym jednak nie lekceważył.
Stara zasada carskiej Ochrany i sowieckiej bezpieki mówi: nie ma spisku? Natychmiast założyć spisek! Po to, by przejąć gromadząca się energię krzywdy, niezgody, protestu, może – rodzącą się polityczną siłę. I kontrolować ją. Boleśnie doświadczyliśmy tej metody w czasach „Solidarności”. Być może Paweł Tanajno dostał takie właśnie zadanie. Ale prawdziwa energia niezgody istnieje i może rosnąć. Chyba, że temu mądrze zapobiegniemy. W interesie mojego rządu i mojego kraju nie jest by udawać, że jej nie ma, ale by ją otwarcie rozładować, zdejmując ograniczenia i wracając do normalności.
Robi wrażenie obecna od kilku dni w internecie kompilacja relacji ze światowych manifestacji przeciwko zamknięciu gospodarki świata, jakie odbyły się w pierwszych dniach maja. (Lockdown Protesters - The Great Awakening Worldwide). „Wielkie Przebudzenie” zawiera relacje z wielotysięcznych ulicznych manifestacji wm.in. w miastach: Lansing (Michigan), Augusta (Maine), New Jersey, Stuttgart, Monachium, Berlin, Sacramento, Huntington Beach, San Diego, Ventura (Kalifornia), Brasilia, Ljubljana, Maribor (Słowenia), Ontario, Vancouver, Winnipeg, Edmonton(Kanada), Rochester, Carson (Nevada), Concord (New Hampshire), Bejrut (Liban), Hong Kong, Belgrad, Kijów, Czaianda (Jakucja, Rosja), Nigeria, Indie, Tel Aviv, Chicago, Springfiled (illinois), Salem (Oregon), Raleigh (Północna Karolina), Indiana (Washington). Jest tam także migawka z manifestacji w Poznaniu. Nie znalazłem w polskich mediach informacji o takiej manifestacji. Poznaniaków prosimy więc o potwierdzenie/weryfikację. Ale też do dzisiaj nie znalazłem w polskich mediach informacji o wyżej wymienionych manifestacjach, a na ogromnej większości filmów można odczytać hasła, to nie są fejki. I – jak sądzę – nie są to prowokacje rosyjskiej czy niemieckiej agentury.
Film rozpoczyna się od słów jednego z Ojców Założycieli USA, prezydenta Benjamina Franklina:
„Those who would give up essential Liberty, to purchase a little temporary Safety deserve neither Liberty nor Safety, and are bound to lose both”. „Ci, którzy są gotowi oddać podstawową Wolność, by kupić nieco tymczasowego Bezpieczeństwa, nie zasługują ani na Wolność, ani na Bezpieczeństwo i są skazani, by stracić i jedno, i drugie.”
Mam nadzieję, że zdążycie ową relację obejrzeć, zanim szefowie Google/YouTube uznają, że słowa Franklina są sprzeczne z „wartościami społeczności”, którą budują i usuną filmik, jak zrobili ostatnio z wieloma filmami kwestionującymi sensowność podejmowanych środków, najwyraźniej zgodnie z wytycznymi październikowej konferencji Event 201, gdzie wprost zalecono technologiczne eliminowanie niewłaściwego przekazu na temat „pandemii”.
Protestujący na ulicach kilkudziesięciu miast na świecie domagają się zniesienia - ich zdaniem - już od dawna niepotrzebnych restrykcji i zakazów niszczących gospodarkę oraz podania prawdziwych informacji o liczbie zgonów spowodowanych przez COVID-19 i prawdziwej skali zagrożenia. Czują się oszukiwani przez ogólnoświatową narrację manipulującą liczbami i – ich zdaniem - wielokrotnie wyolbrzymiającą zagrożenie. Nie rozumieją przyczyn tej operacji, której poddały się prawie wszystkie rządy świata.
Nadszedł czas, gdy mądre i szybkie wychodzenie przez rządy z autoparaliżu zadecyduje o sile i przyszłości kraju. Oby polski rząd podążał tą drogą jak najszybciej. Opozycja PO-PSL-Lewica jest na tyle tępa, że nadal grozi śmiercionośnymi kopertami. Gdy tymczasem energia społeczna rodzi się dokładnie po przeciwnej stronie: poczucia nieadekwatności, szkodliwości, niekiedy nawet absurdalności ograniczeń. Na świecie widać to wyraźnie, w Polsce próbuje przejąć tę energię dziwny pan od Palikota. Odetnijmy tej prowokacji paliwo, przez usunięcie jej społecznych podstaw.
Wzrasta potężna fala sceptycyzmu co do rzeczywistego rozmiaru epidemii i adekwatności zastosowanych restrykcji, cytowany obok przez Marka Budzisza artykuł profesora Johna Leez brytyjskiego National Health Service, zamieszczony w „Spectatorze” jest tego bardzo dobrym przykładem. Ale podobnych głosów wybitnych epidemiologów, immunologów, wirusologów i lekarzy brytyjskich, amerykańskich, niemieckich, włoskich, francuskich, szwajcarskich etc. - są już nie dziesiątki, ale setki, będą tysiące. Zalecona na konferencji Event 201 cenzura – nie powiedzie się.
O ile wiem, właśnie w tej chwili obradują w Warszawie gremia rozważające dalsze kroki. Czas na zdecydowany ruch – dalsze otwarcie polskiej gospodarki i powrót do szkół.
A także zrównanie ograniczeń w kościołach z ograniczeniami w autobusach. Zanim otworzymy kina, kabarety i stadiony. Bo wiara należy do kategorii spraw niezbędnych, nie do rozrywki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/499684-wielkie-przebudzenie-czy-prowokacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.