Wczorajsze wydanie dziennika „China Daily”, wydawanego przez Komunistyczną Partię Chin, opublikowało wspólny artykuł ambasadora Unii Europejskiej i wszystkich ambasadorów państw członkowskich w Pekinie. Formalnym pretekstem dla tego wystąpienia była przypadająca właśnie 6 maja rocznica ustanowienia relacji dyplomatycznych między Unią a Chinami, co miało miejsce w 1975 roku, jednak polityczny cel tego kroku był zupełnie inny.
Chodziło o pokazanie, że Unia Europejska jest zainteresowana współpracą z Chinami zarówno w wymiarze gospodarczym, jak i politycznym. Wbrew ugruntowanemu a fałszywemu przekonaniu to nie Chiny są państwem, którego gospodarka jest uzależniona od eksportu ale bez możliwości eksportowanie nie mogą funkcjonować najsilniejsze państwa Unii Europejskiej, z Niemcami na czele. O ile bowiem w przypadku Chin według danych Banku Światowego eksport w 2018 roku stanowił 19,51 %, to jeśli idzie o Niemcy było to 47,42 %. Ta informacja jest o tyle ważna, że pozwala zrozumieć skalę wysiłków podjętych przez Pekin od czasu ostatniego wielkiego kryzysu, obliczonych na uniezależnienie przyszłości kraju od swego sektora eksportowego. I to się w dużej mierze udało, bo jeszcze w 2006 roku chiński eksport miał wartość 36,04 % PKB kraju. Można powiedzieć, że Chiny wyciągnęły wnioski z poprzedniego kryzysu, dodały do istniejącego, bo nikt nie kwestionuje wagi tamtejszego sektora eksportowego, nowe silniki wzrostu w postaci popytu wewnętrznego, zarówno inwestycyjnego jak i konsumpcyjnego oraz niezwykle dynamicznie rozwijającego się sektora nowych technologii, w których Chiny w wielu obszarach dziś na świecie przodują. I obecnie to Unia jest uzależniona od eksportu, w tym na chłonny rynek chiński, a nie odwrotnie. I to w sposób zasadniczy zmienia układ sił, zwłaszcza w obliczu najgłębszej recesji przez jaką, w świetle ostatnich prognoz podanych przez Komisję, stoi Unia.
Dyplomaci europejscy w swym artykule wprost odwołują się do starych dobrych czasów sprzed pandemii i przywołują wartość wzajemnych obrotów handlowych, które zamykały się kwotą 1,8 mld euro dziennej wymiany handlowej. Nic dziwnego zatem, że dużo jest tam wezwań do współpracy między Europą a Chinami, po to aby wspólnie rozwiązywać stojące przed światem problemy takie choćby jak kwestie klimatyczne, pomocy udzielanej krajom biednym czy walka z Covid-19. Ale to co uderza przy pierwszej jego lekturze artykułu to zastanawiające sformułowanie umieszczone niemal na początku wystąpienia.
„Dzielą nas pewne różnice, szczególnie w zakresie praw człowieka, ale nasze partnerstwo jest na tyle dojrzałe, że możemy szczerze dyskutować te kwestie”
– napisali, dość ezopowym językiem, europejscy ambasadorowie.
Dzisiejsze „Politico” informuje, że z wydrukowanego w chińskim dzienniku tekście tamtejsza cenzura usunęła zdanie w którym europejscy dyplomaci napisali o „wybuchu pandemii koronawirusa w Chinach i rozprzestrzenieniu się jej w ciągu trzech miesięcy w świecie”. Tego rodzaju ingerencja nie mogła, zdaniem opisującego całą sprawę dziennikarzy nastąpić bez zgody chińskiego MSZ-u i jest świadectwem nie tylko chińskiej kampanii narracyjnej mającej na celu przekonanie świata, że to nie Pekin odpowiada za wybuch pandemii, ale również trzeba mówić o narastającej asertywności chińskiej polityki zagranicznej. Ambasady kilku państw Unii Europejskiej umieściły nieocenzurowaną wersję tekstu na swych stronach internetowych, ale Gunnar Wiegand przedstawiciel unijnej dyplomacji reklamował na swoim koncie twiterowym ocenzurowaną wersję wystąpienia. To kolejny, po złagodzeniu pod presją chińskiej ambasady w Brukseli, przez unijnych dyplomatów raportu z którego usunięto lub złagodzono fragmentu poświęcone udziałowi Pekinu w kampanii dezinformacji, przykład na zastanawiająca ustępliwość Brukseli wobec Pekinu. „Politico” informuje również, że służby podległe „ministrowi” spraw zagranicznych Unii Josep Borrellowi choć z niechęcią, to jednak zgodziły się na pozbawienie tekstu tego fragmentu, dlatego, że uznały, jak powiedział dziennikarzom jeden z przedstawicieli urzędu, że podkreślenie wagi współpracy w zakresie gospodarki i praw człowieka jest istotniejsze niż koncentrowanie się na szczegółach.
Ironicznie komentując sprawę można byłoby napisać, że szczególnie „współpraca” w zakresie ochrony praw człowieka z państwem, które zorganizowało nie tylko system obozów koncentracyjnych ale również nieznany w historii system elektronicznej inwigilacji własnych obywateli jest polem na którym Unia może odnieść znaczące sukcesy.
Inicjatywa europejskiej dyplomacji ma miejsce w czasie zaostrzających się, właśnie na tle dyskusji o genezie pandemii i ewentualnych reparacjach, relacji między Pekinem a Waszyngtonem. Chodzi nie tylko o wystąpienie szefa Departamentu Stanu na początku tego tygodnia w którym wprost oskarżył on Chiny o to, że skrywały informacje na temat wirusa, który wydostał się „z laboratorium zlokalizowanego na 3 piętrze rządowego ośrodka badawczego w Wuhan” ale również o pojawiające się doniesienia na temat amerykańskiej akcji odwetowej. „South China Morning Postinformuje”, powołując się na swe waszyngtońskie źródła, że już kilkakrotnie w Gabinecie Owalnym dyskutowano możliwość unieważnienia części amerykańskich obligacji będących w posiadaniu Chin lub zawieszenie ich obsługi.
Mamy zatem do czynienia z wyraźną różnicą stanowisk. Obok miękkiego Unijnego obserwujemy krystalizowanie się twardej opcji w Stanach Zjednoczonych. Niedawny raport chińskiego ośrodka analitycznego powiązanego z wywiadem mówił wręcz o najsilniejszej od masakry na Placu Niebiańskiego Spokoju w 1989 roku fali nastrojów antychińskich w USA i szerzej, w świecie. W amerykańskim establishmencie, niezależnie czy chodzi o polityków demokratycznych czy republikańskich, nie ma dziś obecnie zwolenników współpracy z Pekinem. Wydaje się zatem, że stosunek do Chin może stać się kolejnym źródłem kontrowersji miedzy Europą a Stanami Zjednoczonymi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/499141-miekka-unia-i-twarda-ameryka-coraz-wyrazniejszy-podzial
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.