„Nadal oczekujemy przeprosin od tych, którzy od tygodni niszczyli i niszczą nas bezpodstawnymi oskarżeniami i rozpowszechniają złośliwe fake newsy” - napisała węgierska minister sprawiedliwości na swoim profilu na Facebooku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Judit Varga powiedziała we wtorek, że napisała list do wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej, w którym wyraziła „swoją najszczerszą wdzięczność ze względu na fakt, że mimo ostrzału ze strony lewicowo-liberalnych polityków i dziennikarzy, pozostała obiektywna, oceniła prawodawstwo Węgier odnośnie do koronawirusa wyłącznie w oparciu o kryteria prawa i potwierdziła, że nie łamie ono prawa UE”.
Węgierski rząd od tygodni był obiektem ataków
Odnosząc się do epidemii koronawirusa wskazała, że ocenia jako głęboko niesprawiedliwe, że tygodniami węgierski rząd „był w krzyżowym ogniu bezprecedensowych, skoordynowanych ataków politycznych” w czasie najpoważniejszego kryzysu w dziejach XXI-wiecznej Europy.
Nadal oczekujemy przeprosin od tych, którzy od tygodni niszczyli i niszczą nas bezpodstawnymi oskarżeniami i rozpowszechniają złośliwe fake newsy, usiłując w ten sposób intencjonalnie zniszczyć reputację Węgier i obrazić naród węgierski
— napisała.
Węgry chcą konstruktywnego dialogu zamiast bezpodstawnych oskarżeń
W przekazanej KE informacji Varga przedstawiła zestawienie, w którym porównała podstawy prawne dla przyjętych w różnych krajach członkowskich środków walki z kryzysem.
Szczerze mamy nadzieję, że z tym uda nam się pomóc wypromować rozwój konstruktywnego dialogu w UE zamiast bezpodstawnych oskarżeń
— podsumowała minister.
Dodała, że jest niepojęte, że w przyszłym tygodniu Parlament Europejski znowu zamierza przeprowadzić debatę na temat węgierskiego prawodawstwa.
Obecnie mamy czas walki z wirusem, a nie czas na samolubne usiłowanie uzyskania politycznych celów
— podkreśliła.
Węgierska prasa: Politycy na Zachodzie nie dbają o Węgry i Polskę
Politycy w Europie Zachodniej nie dbają o Polskę i Węgry, a tylko o swe interesy gospodarcze w regionie i o to, by przykład tych krajów nie zainspirował radykalnej prawicy u nich samych – pisze w środę komentator prorządowego dziennika węgierskiego „Magyar Nemzet”.
Nie bądźmy naiwni: w Europie Zachodniej nikogo nie interesuje, czy Węgrzy, Polacy, Rumuni albo Węgrzy żyjący w Rumunii dobrze się czują we własnych krajach
— pisze Laszlo Szoecs, dodając, że nawet w 1956 r., gdy trwała rewolucja węgierska, wydarzenia rozgrywające się po wschodniej stronie płynącej przez Austrię rzeki Litawa interesowały polityków zachodnioeuropejskich o tyle, o ile wiązały się z ich politycznymi interesami, i ważniejszy był dla nich wtedy kryzys sueski.
Obawiają się ruchów narodowych
Ich zajmują dwie rzeczy. Gospodarcze interesy w Europie Środkowo-Wschodniej i to, by sukcesy węgierskiej albo polskiej prawicy nie zainspirowały niemieckiej, francuskiej czy austriackiej radykalnej prawicy. Bo będzie to szkodliwe – dla nich
— czytamy.
Autor pisze, że w Brukseli niepokój budzi kwestia, kiedy polscy sędziowie będą mogli przejść na emeryturę oraz przez ile dni będzie obowiązywać węgierska ustawa o koronawirusie.
Emerytura polskiego sędziego to nie bzdura, bo co się stanie, jeśli zajmujący jego miejsce nacjonalistyczny sędzia będzie potem rozpatrywać sprawę fabryki francuskiego jogurtu? Byłoby to niesłychane! I co by było, gdyby dzięki ustawie o koronawirusie (premier Węgier) Viktor Orban jeszcze jako 99-latek rządził dekretami?
— pisze autor.
PE chce pociągnięcia do odpowiedzialności państw UE, które rzekomo łamią demokrację
W Parlamencie Europejskim powstaje apel o „pociągnięcie do odpowiedzialności” państw Unii Europejskiej, które odstępują od praktyk demokratycznych, i zastosowania wobec nich sankcji. Polskie i węgierskie władze są w nim krytykowane za - jak oceniają autorzy apelu - lekceważenie demokracji i praworządności. Na razie są pod nim podpisy przedstawicieli czterech frakcji: Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę, Zielonych oraz Zjednoczonej Lewicy Europejskiej (GUE). Dotąd pisma nie poparli przedstawiciele Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należą m.in. europosłowie PO i PSL. Komisja Europejska ogłosiła pod koniec kwietnia, że nie widzi na razie podstaw, by wszczynać procedurę o naruszenie prawa UE w związku z węgierskimi przepisami o stanie nadzwyczajnym, wprowadzonym w związku z koronawirusem.
aw/kormany.hu/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/499054-wegry-oczekuja-przeprosin-od-autorow-fake-newsow