W cieniu rywalizacji narracyjnej skoncentrowanej na tym kto jest odpowiedzialny z pandemię Covid-19 i jakie odszkodowania wchodzą w związku z tym w grę, trwa w najlepsze inny, ale niezauważony wyścig, który właśnie przybiera na sile.
Chiny wystrzeliły rakietę March-5B
Wczoraj Chiny poinformowały o wystrzeleniu, z powodzeniem, rakiety kosmicznej March-5B. Przygotowania do startu nie zostały przerwane nawet w czasie trwającej pandemii Covid-19, co świadczy o randze projektu. Wystrzelona rakieta ma 54 metry długości, jest konstrukcją pionowego startu i może docelowo wynosić na orbitę okołoziemską ładunki ważące nawet 22 tony. Jak napisano w specjalnym oświadczeniu wydanym przez Agencję Xinhua, „konstrukcja chińskiej stacji orbitalnej przybliża się o kolejny krok wraz ze startem pierwszej rakiety zdolnej przenosić ciężkie ładunki.” Chińska rakieta zaopatrzona była również w specjalną kapsułę zdolną w przyszłości przenosić na orbitę 6 astronautów.
Zamiary Chin
Zamiarem Chin jest zbudowanie na orbicie okołoziemskiej własnej stacji ze stałą załogą, co z jednej strony ma udowodnić społeczności międzynarodowej, że wykluczenie Chin przez Stany Zjednoczone ze współpracy w zakresie programów kosmicznych w niczym nie pokrzyżowało planów Pekinu, a po drugie, pokazać skok naukowy i technologiczny, jaki jest udziałem chińskiego sektora przemysłowego w ostatnich latach. Chiński program kosmiczny jest też oczywiście elementem trwającej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi, która weszła w nową fazę po tym, jak w ubiegłym roku chińska misja bezzałogowa wylądowała na „ciemnej” niewidocznej z Ziemi stronie księżyca. Władze w Pekinie obwieściły też o planowanym wysłaniu lądownika i łazika na Marsa. Sonda Chang’e 4, która wylądowała na Księżycu w styczniu ubiegłego roku, zaczęła przesyłać regularne obrazy tej niewidocznej do tej pory części satelity Ziemi oraz wyniki badań jej powierzchni. Obserwatorzy zwracają uwagę, że jej naukowe zaplecze stanowią uczeni z Chin, jak i z Włoch, co jest świadectwem narastających związków między obydwoma krajami.
Porozumienia Artemis
Tego samego dnia, kiedy w Pekinie świętowano pomyślny start rakiety March 5B, Reuters poinformował o przygotowaniu przez administrację Donalda Trumpa projektu umowy międzynarodowej, znanej pod nazwą Porozumienia Artemis, którego celem jest zapisanie zasad współpracy administracji amerykańskiej, podmiotów prywatnych oraz sojuszników Stanów Zjednoczonych we wspólnych działaniach zmierzających do budowy, w perspektywie najbliższych kilku lat, księżycowej stacji załogowej. Mówi się też o tym, że jednym z planów Waszyngtonu jest doprowadzenie do rozpoczęcia wydobycia rzadkich pierwiastków znajdujących się pod powierzchnią Księżyca. Porozumienie ma również być efektem rosnącej świadomości strategicznego znaczenia Księżyca, którego kontrola warunkuje możliwość przeprowadzenia w przyszłości misji na Marsa. Z informacji, jakie udało się uzyskać dziennikarzom Reutersa wynika, że jedną z propozycji Porozumienia Artemis jest podział Księżyca na „strefy bezpieczeństwa” po to, aby uniknąć w przyszłości ewentualnych konfliktów. Jednak znacznie istotniejsze jest zapowiedziane już przez Waszyngton przystąpienie do budowy międzynarodowej koalicji złożonej, prócz Stanów Zjednoczonych, z państw Unii Europejskiej, Kanady, Japonii, ale również niektórych państw Bliskiego Wschodu, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, po to, aby wspólnie ustalić zasady funkcjonowania na Księżycu. Powodzenie tych planów oznaczałoby próbę formalnoprawnego uregulowania zasad prowadzenia badań naukowych i gospodarczej eksploatacji satelity Ziemi. Symptomatyczne jest to, że na liście państw zaproszonych do współpracy nie ma ani Chin, ani Rosji, państw postrzeganych jako strategiczni rywale USA, które realizują własne programy kosmiczne. Status Indii, kolejnego podmiotu z wyraźnie akcentowanymi aspiracjami kosmicznymi, jest w tej układance również dość niejasny. „To nie są jakieś terytorialne roszczenia” – powiedział dziennikarzom Reutersa anonimowy urzędnik zaangażowany w przygotowanie Porozumienia. „Rozmiar stref będzie związany z charakterem prowadzonych operacji a ich stworzenie umożliwi koordynację polityk państw kosmicznych bez konieczności ogłaszania suwerenności” nad zajętymi obszarami Księżyca. Wydaje się jednak, że niezależnie od tych deklaracji ambicje Stanów Zjednoczonych są znacznie większe niźli unikniecie rywalizacji do pewnego stopnia przypominającej XIX wieczny wyścig o zajęcie kolonii na kontynencie afrykańskim. Proponowane porozumienie jest niczym innym, jak próbą skonstruowania, uzgodnienia i narzucenia innym państwom zasad, jakie mają obowiązywać w badaniach i ekonomicznej eksploatacji przestrzeni kosmicznej, czyli jest działaniem zmierzającym do uzyskania kontroli regulacyjnej tego obszaru.
Przekształcenie NASA
Jim Bridenstine, kierujący Amerykańskim Programem Kosmicznym, powiedział Agencji, że propozycja sformułowana przez Biały Dom jest również wynikiem narastającego przekonania o strategicznym znaczeniu kosmosu dla Stanów Zjednoczonych i próbą przekształcenia NASA w narzędzie nie tylko badań naukowych, ale również dyplomacji, którego zadaniem ma być realizacja interesów amerykańskich. Według ostatnich planów, formułowanych jeszcze przed Covid-19, NASA chce doprowadzić, inwestując dziesiątki miliardów dolarów, do stworzenia w 2024 roku stałej załogowej bazy księżycowej. Jak powiedział Bridenstine, „jest ważne, że państwa z całego świata chcą być częścią tego projektu, który jest elementem siły narodowej”, a uczestnictwo w nim, jak dodał, jest związane z „przestrzeganiem norm i zasad, które chcielibyśmy widzieć w kosmosie.”
Stacja załogowa w kosmosie
Nie jest kwestią przypadku, że jednym z celów chińskiego programu kosmicznego ogłoszonego przez prezydenta Xi Jinpinga jest stworzenie przez Pekin do 2022 roku pierwszej stacji załogowej w kosmosie. Oznacza to, że geostrategiczna rywalizacja między dwoma mocarstwami zaczyna przyspieszać i na naszych oczach obejmuje również przestrzeń kosmiczną.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/498980-amerykansko-chinska-rywalizacja-o-kosmos