W czwartek, 30 kwietnia, w Pradze odsłonięty został pomnik własowców, czyli żołnierzy Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA). Była to formacja stworzona przez generała Andrieja Własowa i walcząca od 1942 roku u boku Niemców przeciw Sowietom. Gdy 5 maja 1945 roku w Pradze wybuchło powstanie miejscowej ludności przeciw niemieckim okupantom, w mieście i jego okolicach stacjonowało około 18 tysięcy żołnierzy 600. Dywizji Piechoty ROA pod wodzą generała Siergieja Buniaczenki. Przyłączyli się oni do powstańców i rozpoczęli walkę z Niemcami. Śmierć poniosło wówczas około 300 Rosjan. Sami własowcy już po wojnie zostali wydani przez Amerykanów w ręce Sowietów, zaś Buniaczenkę skazano na śmierć i stracono w 1946 roku.
Odsłonięcie pomnika wywołało zdecydowany protest zarówno ambasady rosyjskiej w Pradze, jak i ministerstwa spraw zagranicznych w Moskwie. To już drugi protest tego rodzaju w ciągu ostatniego miesiąca, a trzeci w tym roku. Poprzedni wystosowano po tym, jak 3 kwietnia w dzielnicy Praga 6 zdemontowany został pomnik sowieckiego marszałka Iwana Koniewa. Postawiony w 1980 roku, miał upamiętniać wyzwoliciela miasta spod okupacji niemieckiej. Kiedy ujawniono jednak rolę Koniewa w tłumieniu powstania na Węgrzech w 1956 roku oraz budowie muru berlińskiego w 1961 roku, prażanie coraz głośniej zaczęli domagać się likwidacji monumentu. W efekcie podjęto decyzję o usunięciu posągu.
Rosjan rozwścieczył dodatkowo burmistrz dzielnicy Praga 6 Ondřej Kolář, który odpowiadając na protest ambasady rosyjskiej, napisał:
Koniew nie miał maseczki. Zasady obowiązują wszystkich. Na zewnątrz można być tylko z maseczką, albo z innym zakryciem ust i nosa.
Jak wspomniano, to już trzeci w tym roku przypadek bitwy na symbole w przestrzeni urbanistycznej Pragi. Pierwszy nastąpił po tym, jak 24 lutego władze miasta przemianowały adres, przy którym mieści się ambasada Federacji Rosyjskiej. Od 24 tamtego dnia znajduje się ona już nie przy Placu pod Kasztanami, lecz przy Placu Borysa Niemcowa.
Likwidacja monumentu czeskiego bohatera
W reakcji na demontaż pomnika Koniewa w Pradze prawosławny metropolita Iłarion Ałfiejew (po patriarsze Cyrylu osoba nr 2 w patriarchacie moskiewskim) zaproponował, by w ramach retorsji zlikwidowano monument jakiegoś czeskiego bohatera w Rosji.
Po tych słowach zaczęło się gorączkowe poszukiwanie na terytorium Federacji Rosyjskiejjakichś pomników upamiętniających Czechów, które można byłoby zdemontować. Znaleziono dwa. Pierwszy z nich przedstawiał Juliusa Fučika – dziennikarza i działacza Komunistycznej Partii Czechosłowacji, straconego przez Niemców w 1943 roku. Po II wojnie światowej doczekał się on w Pradze swojego monumentu, który został jednak usunięty po aksamitnej rewolucji 1989 roku.
Przez kolejne lata na temat postaci Fučika trwał w Czechach ostry historyczny spór (zarzucano mu m.in., że był agentem NKWD i Gestapo). W 2013 roku – w 110. rocznicę urodzin dziennikarza – zdecydowano się ponownie odsłonić w Pradze jego pomnik. Nie zakończyło to jednak kontrowersji wokół niego. Nadal jest wiele osób, które domagają się likwidacji monumentu Fučika. Co ciekawe, są to często ci sami ludzie, którzy żądali usunięcia statui marszałka Koniewa. Tak więc gdyby Rosjanie zdemontowali u siebie pomnik Fučika, sprawiliby tylko radość tym, którzy stali za usunięciem rzeźby sowieckiego marszałka.
Pomnik Haška
Drugi pomnik upamiętniający znanego Czecha w Rosji przedstawia z kolei Jaroslava Haška – autora „Dzielnych przygód wojaka Szwejka”, pisarza, który po wybuchu rewolucji październikowej wstąpił w szeregi Armii Czerwonej, został członkiem czeskiej partii bolszewików, a nawet był komunistycznym komisarzem politycznym, czyli politrukiem. Demontaż jego figury nie wywołałby zapewne wściekłości w Czechach, lecz raczej zostałby tam przyjęty z haškowskim poczuciem humoru i potraktowany niczym historia żywcem przeniesiona z książek o Szwejku.
Pomysł metropolity Iłariona okazał się więc nierealny. Jego niewykonalność wynika głównie z jednej przyczyny: Czesi nigdy nie zmuszali Rosjan do stawiania pomników czeskim bohaterom na rosyjskim terytorium.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/498456-trzecia-bitwa-na-symbole-z-rosja-w-czeskiej-stolicy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.