Roberto Saviano znany i w Polsce włoski dziennikarz i pisarz, autor kilku prac poświęconych zorganizowanej przestępczości w swym kraju napisał pod koniec marca w dziennika „La Repubblica” artykuł, który miał być ostrzeżeniem opinii publicznej i władz przed możliwością wykorzystania przez mafię kryzysu związanego z Covid-19 celem odbudowania swych wpływów. „Kiedy jesteś głodny – pisał Saviano – rozglądasz się za chlebem i nie pytasz się z czyich rąk on pochodzi lub kto ci go daje, podobnie kiedy potrzebujesz lekarstwa kupujesz je nie pytając kim jest sprzedawca. Tylko w czasach pokoju i prosperity ma się wybór”.
Kilkanaście dni później media włoskie informowały o przynajmniej trzech decyzjach sędziów z Mediolanu, Spoletto w Umbrii oraz w Reggio Callabria, którzy podjęli kontrowersyjne decyzje o zwolnieniu trzech bossów różnych włoskich rodzin mafijnych odbywających wieloletnie wyroki i którzy z racji wieku i stanu zdrowia mogliby znaleźć się w grupie podwyższonego ryzyka w związku z Covid-19. To może być początek całej serii zwolnień członków organizacji przestępczych, jako, że korespondent brytyjskiego „Guardiana” widział wewnętrzny okólnik włoskiej służby więziennej w której zawarto sugestie aby sporządzić listy osadzonych, którzy z racji chorób i tego, że przekroczyli 70 rok życia znajdują się w grupie, w związku z pandemią podwyższonego ryzyka. Niektórzy przedstawiciele włoskich organizacji społecznych walczących z mafią już alarmują, że obecny kryzys i zamęt w państwie może zostać wykorzystany przez 12 tys. więźniów wywodzących się ze zorganizowanych grup przestępczych, którzy znajdują się dziś we włoskich zakładach penitencjarnych. Zdaniem aktywistów społecznych Włochy stoją dziś w obliczu możliwości zaprzepaszczenia kilkunastoletniej walki ze zorganizowaną przestępczością.
Podobnego zdania jest Paola Severino, była minister sprawiedliwości i profesor prawa, która powiedziała dziennikowi „La Stampa”, że struktury mafijne działają trochę jak pracownicy służb socjalnych. Obecnie starają się pomóc wszystkim zagrożonym biedą a pozbawionym państwowej pomocy – zatrudnionym nielegalnie, ulicznym sprzedawcom, rzemieślnikom, pracownikom sezonowym. Infiltrują nawet środowiska biznesowe, zwłaszcza oferując szybkie pożyczki. Wszystko to razem buduje sieć powiązań tworzących w przyszłości społeczną bazę dla działalności zorganizowanej przestępczości.
Jak ten system działa doskonale widać na przykładzie pracowników sezonowych zatrudnionych w rolnictwie. Cały sektor rekrutowania, transportowania, kontraktowania pracy na farmach kontrolowany jest przez organizacje przestępcze w ramach systemu określanego we Włoszech mianem „coporalato”. Jak powiedziała niedawno we włoskim Senacie minister rolnictwa Teresa Bellanova w związku z brakiem pracowników sezonowych, których we Włoszech każdego roku pracuje ok. 380 tys., zagrożone są zbiory wielu warzyw. I to, jej zdaniem, otwiera pole do aktywności kontrolujących „coporalato” grup przestępczych, których „usługi” są dla farmerów obecnie znacznie bardziej wartościowe niźli kiedykolwiek. Problem pracowników sezonowych w rolnictwie włoskim ma też wymiar polityczny, jako że centrolewicowy rząd premiera Conte zaproponował wprowadzenie czegoś na kształt „amnestii” dla nielegalnie przybyłych do Włoch, czemu ostro sprzeciwia się centroprawica z byłym ministrem spraw wewnętrznych MetteoSalvinim.
Roberto Saviano powiedział dziennikarzom stacji CNN, że szczególnie na południu rodziny mafijne „poczuły wiatr w żaglach” i wyraźnie rosną w siłę. Tym bardziej, że zaangażowanie policji w innych obszarach umożliwia praktycznie na niekontrolowaną skalę przemyt narkotyków przez porty włoskiego południa. Paradoksalnie, jak powiedział mediom Franco Gabrielli, szef włoskiej policji, mafia wyjdzie wzmocniona obecnym kryzysem medycznym wywołanym przez Covid-19 bo przez lata inwestowała na dużą skalę w domy pogrzebowe, pralnie, pracujące również dla szpitali, firmy transportowe oraz zajmowała się dostawami sprzętu medycznego i leków. A te obszary gospodarki włoskiej, podobnie jak i w innych krajach nie zostały objęte restrykcjami.
O tym, że organizacje mafijne są nadal silne, zwłaszcza na południu Włoch, świadczą uroczystości pogrzebowe, jakie odbyły się w sycylijskiej Messynie na początku kwietnia, a zatem w czasie ogólnokrajowego lock down. Chowano jednego z członków znanej rodziny mafijnej, któremu hołd przyszło oddać, nie bacząc na ograniczenia 23 tysiące osób, stojąc w długich kolejkach nieraz po kilka godzin.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/497606-wloska-mafia-wzmocni-sie-dzieki-covid-19