W bardzo ciekawym tekście premiera Mateusza Morawieckiego dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który ukazał się dziś na stronach tej niemieckiej opiniotwórczej gazety, na plan pierwszy wybija się apel do europejskich przywódców o odważne zmierzenie się ze skutkami epidemii koronawirusa.
CZYTAJ O TYM: Premier Morawiecki w „FAZ”: Potrzebujemy Europy Solidarności. Musimy pozbyć się lęku przed ambitnym budżetem
Historyczne wyzwanie
Szef polskiego rządu słusznie ocenia, że jeżeli odpowiedź będzie słaba, mało ambitna, ograniczająca się do przesunięcia kilku miliardów z jednej szuflady wydatków do drugiej, to ceną będzie kryzys także samej Unii Europejskiej. W tekście to nie pada, ale wniosek jest oczywisty: Unia, która nie umie rozeznać prawdziwych potrzeb obywateli, może zostać przez obywateli uznana za nieskuteczną i niepotrzebną.
Musimy dziś pozbyć się lęku przed ambitnym budżetem. W dobie obecnego kryzysu najbardziej efektywną formą unijnej pomocy będą środki przeznaczone na politykę spójności i rolną. (…) Europa potrzebuje kompleksowego pakietu ożywienia gospodarczego stymulującego europejską ekonomię. (…) Tylko w ten sposób odnajdziemy równowagę, która zanikła w wyniku wewnętrznych podziałów i wzajemnych animozji
— mówi Mateusz Morawiecki.
Pamiętajmy, że słowa te wypowiadane są w kontekście dotychczasowej debaty unijnej w której bardzo wiele czasu strawiono na ideologiczne, oderwane od życia, przebiegi, gdzie dużo wysiłku włożono w osłabianie i podważanie polityk spójności (wyrównywanie rozwoju poszczególnych regionów) i rolnej - a więc tych, które Unię stworzyły, które dały napęd rozszerzeniu, które obywatele najbardziej cenią.
Polski premier mówi więc unijnym partnerom w dniu rozpoczęcia szczytu Unii: jeśli nie zrozumiecie powagi chwili, to sytuacja może was nieprzyjemnie zaskoczyć. Nic nie może być teraz takie samo, jak przedtem, także nasze debaty.
Nowy plan Marshalla
Czy unijni liderzy są zdolni nawiązać do tych wielkich chwil, kiedy najpierw amerykański plan Marshalla, a potem Europejska Wspólnota Węgla i Stali (zalążek obecnej UE) dały zrujnowanej wojną Europie nadzieję, rozwój, pięć dekad stabilności? To nie były programy ideologiczne, ale gospodarcze. Nie wynikały one z ambicji dominacji jednych państw nad drugimi, ale z naprawdę partnerskiego podejścia jednych do drugich.
To też ostrzeżenie: ten kryzys rodzi zapewne niektórych także pokusę, by silni stali się jeszcze silniejsi, poprzejmowali firmy z państw słabszych, zwiększyli swoją dominację na polu programów socjalnych i przejęli jeszcze więcej młodych kadr narodów biedniejszych. Ale ta ścieżka doprowadzi do katastrofy, do zupełnego zniszczenia poczucia wspólnoty.
Produkcja musi wrócić
Trzeba pójść odważnie, ale w drugą stronę. Wypowiedział premier Morawiecki też to, o czym myślą wszyscy poważni politycy w Europie (i w Stanach Zjednoczonych): produkcja - jej większość - musi wrócić z Azji.
Szukając oszczędności i tnąc koszty produkcji wiele europejskich firm przeniosło procesy wytwórcze w tanie regiony azjatyckie, zaniedbując rodzime źródła zaopatrzenia.
Tak - o tym myślą dziś Europejczycy. Ta zależność stała się zbyt duża. To trzeba zmienić. Wyrównać proporcje. Dać w ten sposób pracę obywatelom i impuls rozwojowy gospodarkom unijnym.
Ale to też wymaga odwagi, pozbycia się lęku.
Trzy kluczowe tematy
Prawdziwa europejskość i prawdziwe przywództwo wymagają dziś zdolności odważnego postawienia realnych wyzwań na unijnym stole. Polski premier to robi, wskazując trzy elementy na których Unia musi się skupić.
Po pierwsze, polityka rolna i spójności jako fundament myślenia o sposobach podziału pieniędzy.
Po drugie, ambitny, znacząco większy - co do skali - budżet Unii i w ślad za tym transfery do krajów.
Po trzecie, powrót produkcji do Europy.
Te trzy sprawy zdecydują o przyszłości Unii Europejskiej - o jej wielkości lub słabnięciu.
Także dzisiaj, bo dzisiaj (w formie wideokonferencji) rozpoczyna się szczyt UE, na którym szefowie państw i rządów będą rozmawiali na temat nowych wieloletnich ram finansowych w kontekście pandemii koronawirusa.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/497027-trzy-sprawy-ktore-nazwal-morawiecki-zdecyduja-o-losie-unii