W długim wywiadzie jakiego udzielił dziennikowi Financial Times Emmanuel Macron obok wezwań adresowanych do europejskich rządów o stworzenie wielkiego wspólnego funduszu mającego finansować gospodarcze odrodzenie Unii po Covid-19 znalazł się też intrygujący i już podchwycony przez media fragment poświęcony Chinom.
„Nie bądźmy tacy naiwni aby mówić, że (Chiny) lepiej sobie z tym poradziły
– powiedział francuski prezydent mając na myśli pandemię – Nie wiemy. - dodał
Są z pewnością rzeczy, które się tam wydarzyły i o których nie wiemy.
Ta część wywiadu już została odczytana przez komentatorów jako wyraźna rezerwa wobec chińskiej ofensywy dyplomatycznej oraz zwiastun przyszłego pogorszenia się relacji Francji, a nie wykluczone, że całej Unii z Państwem Środka. Zwłaszcza, że Macron buduje wyraźną polityczną alternatywę. W jego opinii w walce z pandemia istnieją dwie, wykluczające się drogi – jedna autorytarna którą podążają Chiny, oraz niektóre państwa europejskie, tu wyraźnie wskazując na Węgry oraz demokratyczna i tym szlakiem winna, w jego opinii, pójść Europa. Jednak, jak zauważa, bez wspólnych wysiłków, polegających na powołaniu przez państwa Unii Europejskiej jednego funduszu mającego wspierać kraje najciężej dotknięte pandemią „chińska choroba” autorytaryzmu, może ogarnąć inne państwa naszego kontynentu. Populiści, eksponujący egoizm bogatszych i mniej dotkniętych kryzysem państw Unii, mogą zwyciężyć we Włoszech, w Hiszpanii, a nie wykluczone, że również we Francji. W tym sensie, podkreśla prezydent Francji, Europa musi dziś wybrać. „Przed nami chwila prawdy – powiedział Macron – kiedy musimy zdecydować czy Unia Europejska jest projektem politycznym czy tylko rynkowym. Ja myślę, że jest projektem politycznym… Potrzebujemy transferów finansowych i solidarności, bo tylko one mogą utrzymać Europę.”Czyli wybór jest jasny. Albo nam pomożecie, albo Unia się rozpadnie a niektóre kraje pogrążą się w mrokach autorytaryzmu. Równolegle francuski prezydent zaapelował o zwiększenie pomocy dla krajów afrykańskich i umorzenie im części długów, co należy odczytać jako propozycję redefinicji głównych kierunków zainteresowania unijnej dyplomacji.
Próba polityzacji kwestii związanych z tym w jaki sposób Unia ma się dziś dołożyć do wspierania rozrzutnych w przeszłości rządów, które doprowadziły do nadmiernego rozdęcia zarówno swej sfery publicznej jak i eksplozji długu jest oczywiście jednym z elementów tradycyjnej francuskiej strategii w tym zakresie. Mającej teraz dodatkowo przykryć nieudolność, a nawet lekkomyślność rządów krajów południa Europy (Portugalia i Grecja są w tej mierze wyjątkami) w pierwszej fazie pandemii, która doprowadziła do obecnej sytuacji epidemiologicznej i tego, że ograniczenia muszą w tych krajach trwać dłużej, co gospodarka odczuwa mocniej. Bo to nie rządy Francji, Hiszpanii czy Belgii przez lata uprawiając lekkomyślną politykę i zwiększając do poziomu przekraczającego ponad 100 % PKB dług publiczny, w sytuacji kiedy innym krajom Unia narzucała rygory w tym względzie, są winne temu, że dziś państwa te mają problemy ze sprzedażą swych obligacji skarbowych a przede wszystkim muszą za nie więcej płacić. To nie społeczeństwa Hiszpanii, Włoch, Belgii i Francji przez lata żyjące na kredyt są winne temu, że krach gospodarczy ich gospodarek jest głębszy a perspektywy gorsze. Tutaj zawinił brak europejskiej solidarności. Dziesięciolecia, kiedy robotnicy we Wschodniej Europie zadowalać musieli się ułamkiem wynagrodzeń hojnie oferowanych przez zachodnioeuropejskie koncerny swoim pracownikom, ale tylko w krajach macierzystych, to była dobra globalizacja i prawidłowa solidarność europejska. Zresztą ten wysoki poziom życia we Francji i polityka szczodrych transferów socjalnych była możliwa również dlatego, że tamtejsze korporacje niemiłosiernie drenowały swe wschodnioeuropejskie filie transferując zyski do siebie do domu. Na szczęście nas to dotyczy w mniejszym stopniu, bo nie weszliśmy, do strefy euro. Niech teraz rządy Litwy, Słowacji czy Grecji wyjaśnią swym obywatelom, że w ramach prawidłowej solidarności europejskiej powinni pokryć część kosztów kredytów, które chętnie skonsumują we Francji czy w Hiszpanii. W ubiegłym roku, kiedy polscy transportowcy, podlegali administracyjnej dyskryminacji we Francji jakoś nikt nie wspominał, że jest to polityka sprzeczna nie tylko z poczuciem solidarności, ale również z przyjętymi umowami i traktatami unijnymi.
Dlaczego Francja i państwa południa Europy tak silnie optują za korona-obligacjami a nie chcą np. kredytów? Kwestia różnych kosztów obsługi tych instrumentów finansowych to tylko jedna strona zagadnienia. Znacznie istotniejsze, jak można przypuszczać, jest polityczny wymiar podejmowanychdziś decyzji. Dłużnik jest zawsze zależny od tego kto go kredytuje. Aby uświadomić sobie do jakiego stopnia warto przypomnieć sobie wpływy na polską politykę Klubów Paryskiego i Londyńskiego, skupiających naszych wierzycieli na początku transformacji albo obecnie spoglądając na to co dzieje się na Ukrainie, gdzie Bank Światowy wymusza wprowadzenie konkretnych ustaw. Korona-obligacje są w porównaniu z tym instrumentem „luksusowym” bo dającym tani kredyt, gwarantowany przez wszystkich, więc może na końcu drogi ktoś inny je spłaci i nie wymuszającym koncesji politycznych. Po to aby podtrzymać swą słabnącą pozycję polityczną, co najmniej w takim samym stopniu jak słabnie pozycja francuskiej gospodarki i jak bezradność wobec pandemii obnaża słabość instytucji publicznych, Emmanuel Macron, kreuje podziały polityczne. Bo jeżeli nie można osiągnąć przewagi w sferze realnej, to może w świecie pojęć i idei powiedzie się lepiej.
Każdy, kto czyta zachodnią prasę liberalną nie ma wątpliwości, że kolejnym krajem na liście państw „ześlizgujących się w autorytaryzm” będzie Polska. W naszym przypadku głównym przejawem odchodzenia od demokracji będzie przeprowadzenie wyborów prezydenckich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/496204-papierowy-tygrysmacrona-wizja-odpowiedzi-europy-na-pandemie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.