Kryzys gospodarczy wywołany pandemią Covid-19 zmusza do ponownego przeanalizowania szeregu kwestii, w tym fundamentalnej natury, takich jak polityka bezpieczeństwa zarówno całego NATO, jak i naszego kontynentu.
Dyskusja w kręgach eksperckich już się zaczęła, o czym świadczy nie tylko powołanie przez Jensa Stoltenbetga specjalnej „grupy refleksji NATO”, ale również wysyp publikacji głównych ośrodków analitycznych w Stanach Zjednoczonych. W Wielki Piątek swoje opracowanie przedstawili analitycy jednego z głównych niemieckich think tanków zajmujących się polityką zagraniczną - berlińskiego DGAP. Warto poznać „europejski”, bo w ten sposób określają swą perspektywę badawczą niemieccy analitycy, punkt widzenia na przyszłość NATO i główne wyzwania stojące przed polityką bezpieczeństwa państw naszego kontynentu.
Cięcia budżetowe nieuchronne
Punkt wyjścia jest podobny, co w przypadku analiz amerykańskich. Cięcia budżetowe, w tym i budżetów wojskowych wydają się w najbliższych latach nieuchronne. Jedyną niewiadomą jest ich skala, podobnie jak nieznany jest wpływ pandemii Covid – 19 na gospodarki. Rozrzut opinii jest w tym zakresie ogromny, np. analitycy Leibniz Institute szacują, że niemiecka gospodarka straci w następstwie środków podjętych celem walki z pandemią od 255 do 729 mld dolarów, w zależności od tego jak długo ograniczenia będą obowiązywały. Gdyby odnosić obecną sytuację do doświadczeń znacznie płytszego jak się wydaje kryzysu z roku 2008, to cięcia w budżetach wojskowych państw europejskich wynosić mogą od 30 do 5 % w zależności od podjętych przez rządy decyzji. Oznacza to, że zdolności wojskowe razem wziętej Europy, które i tak nie zostały jeszcze odbudowane znów ulegną zmniejszeniu. Warto przytoczyć w tym wypadku dane cytowane przez niemieckich analityków, bo w Polsce, jak się wydaje nie do końca mamy świadomość o czym jest mowa. Gdybyśmy punktem wyjścia uczynili rok 1999, to dziś siły zbrojne państw europejskich razem wziętych (wliczając do tego grona również Wielką Brytanię) mają dziś o 36 % mniej bojowych wozów piechoty, o 44 % mniej transporterów opancerzonych, o 66 % mniej śmigłowców bojowych, o 49 % samolotów bojowych różnych typów, o 32 % mniej fregat i niszczycieli, o 78 % mniej czołgów oraz o 28 % mniej łodzi podwodnych. Jedyna poprawa nastąpiła w dziale śmigłowców transportowych i wielozadaniowych, których liczba miedzy rokiem 1999 a 2018 wzrosła o 54 %. Tak wygląda smutna prawda jeśli idzie o wojskowe możliwości państw Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. O tym w jakiej sytuacji znajduje się dziś Europa świadczą, zdaniem analityków z Berlina jeszcze dodatkowe elementy. Podstawowym jest, ich zdaniem, niepewność dotycząca polityki Stanów Zjednoczonych, które też staną w obliczu znaczących ograniczeń budżetowych, co może wzmagać i tak silne za oceanem tendencje do redukowania zobowiązań sojuszniczych na kontynencie europejskim. Niemieccy analitycy, i to jest fundamentalnie z naszej perspektywy istotna obserwacja, zaczynają postrzegać Stany Zjednoczone jako potencjalny czynnik niestabilności, a z pewnością taki do którego nie można mieć pełnego zaufania. Zmieniło się też, ich zdaniem postrzeganie głównych wyzwań w Europie dla bezpieczeństwa. Nie będzie już w najbliższej przyszłości możliwe koncentrowanie się wyłącznie na Wschodzie, a trzeba będzie dostrzec akcentowane przez państwa południa Europy wyzwania w tej części kontynentu. I wreszcie, w porównaniu z poprzednim kryzysem ekonomicznym, na niekorzyść zmieniła się polityka potencjalnych rywali, czyli Rosji i Chin. Obydwa te, dążące do rewizji porządku światowego państwa, mogą zacząć uważać, że osłabione potencjały wojskowe Europy i Stanów Zjednoczonych oraz nadwątlone więzi atlantyckie otwierają im „okno możliwości”. Niemieccy analitycy dostrzegają cztery możliwe scenariusze rozwoju sytuacji w najbliższych latach.
Załamanie się potencjałów obronnych
Pierwszym z nich jest załamanie się potencjałów obronnych państw europejskich, w efekcie preferowanej przez niewielkie państwa polityki głębokich redukcji w budżetach wojskowych. W pierwszym rzędzie dotyczyło to będzie lotnictwa, jako, że koszty jego utrzymania w gotowości operacyjnej są największe i jeśli będzie się gdzieś szukać oszczędności to niechybnie właśnie tam. Polityka koordynacji wysiłków między państwami europejskimi niewiele tu zmieni, bo nie będzie czego koordynować. Mniejsze państwa zostaną faktycznie pozbawione obrony, zwłaszcza ich przestrzeń powietrzna.
Amerykanie wracają do domu
Drugi scenariusz analizowany przez DGPA określany jest mianem Amerykanie wracają do domu. Choć wydawałoby się, że ten pierwszy scenariusz jest groźny, ten oznacza, jak piszą wprost niemieccy eksperci, jego wynikiem będzie najgłębiej posunięta „dewastacja zarówno ekonomiczna jak i militarna”. Dzieje się tak z tego prostego powodu, że niezależnie od polityki budżetowej państw europejskich wycofanie się Stanów Zjednoczonych z naszego kontynentu oznacza drastyczne zwiększenia obciążeń budżetowych, które trzeba będzie ponosić w czasach gospodarczej dekoniunktury. Scenariusz trzeci, określany mianem Porozumienia Narodów Wiodących zakłada, że ekonomiczne konsekwencje kryzysu będą per saldo mniej dolegliwe niźli się dziś uważa i nierównomiernie rozłożone. W efekcie duże organizmy gospodarcze Europy będą musiały przejąć na siebie część ciężarów w zakresie polityki bezpieczeństwa, którym nie będą w stanie podołać mniejsze państwa, ani te które ciężej odczują kryzys. To scenariusz, zdaniem niemieckich analityków będący najlepszą perspektywa przebrnięcia przez trudne czasy. Oznacza on też, czego oni nawet nie starają się specjalnie skrywać, wzrost znaczenia państw, które do takiej sieci będą wchodzić. Współdziałanie największych państw obejmować będzie zarówno ustalenie priorytetów w zakresie obrony, jak i wspólną politykę modernizacyjną, której celem przy okazji miałoby być wspieranie, np. przez system leasingów systemów uzbrojenia finansowanych przez europejskie instytucje finansowe, europejskiego przemysłu obronnego.
Redukcja ambicji
Działaniom tym winny towarzyszyć zmiany w szeroko pojętej polityce kontynentu, które analitycy DGPA określają mianem „redukcji ambicji” w związku z ograniczeniem środków oraz intensyfikacją działań na rzecz rozbrojenia. Choć nie jest to sformułowane wprost, to warto przypomnieć, że w niektórych kręgach eksperckich Republiki Federalnej (np. tezy takie głoszą przedstawiciele Fundacji Boscha) żywa jest myśl o jakiejś formule strategicznego porozumienia z Rosją oraz uznania grupy państw położonych na wschód od naszych granic jako obszar jej uprzywilejowanych interesów. Nie można wykluczyć, że ogólne tezy DGPA zmierzają w tym właśnie kierunku. Zdaniem autorów raportu objęcie przez Niemcy w lipcu przewodnictwa w Unii Europejskiej musi oznaczać, że to Berlin rozpocznie realizację głównych planów w zakresie europejskiej polityki bezpieczeństwa. Winny one przybrać kształt Europejskiego Programu Modernizacji Przemysłu Zbrojeniowego oraz powołania dedykowanego funduszu. Ich głównym celem winno być zapobieżenie destrukcji tego sektora europejskiej gospodarki. Co ciekawe, niemieccy analitycy wzywają społeczeństwa europejskie do wzmożenia wysiłków celem utrzymania jedności atlantyckiej i niedopuszczenia do „odpłynięcia” Stanów Zjednoczonych z Europy. Wysiłki społeczeństw naszego kontynentu winny być, ich zdaniem skoncentrowane również na tym, aby używać finansowych narzędzi jakimi dysponujemy celem przeciwdziałania takiemu scenariuszowi. Z propozycji sformułowanej przez analityków jednego z najważniejszych niemieckich ośrodków badawczych w zakresie polityki zagranicznej wyłania się nie tylko obraz trudnych czasów i wyzwań stojących przed nami, ale równie ciekawe diagnozy jak można je przezwyciężyć. Stany Zjednoczone za oceanem i Niemcy w Europie, to dwa główne kraje nadające kierunek polityki w zakresie bezpieczeństwa i decydujące o kształcie NATO. Niemcy nie samodzielne, ale w otoczeniu „narodów wiodących” na kontynencie. Więź atlantycka nadal silna i nadal utrzymywana, ale z większą dozą autonomii i bardziej partnerska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/495463-niemiecka-opinia-na-temat-przyszlosci-nato
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.