Świat walczy z koronawirusem. 1973 chorych z SARS-CoV-2 zmarło w ciągu ostatnich 24 godzin w USA. Liczba zakażeń w Rosji przekroczyła 10 tys. Z kolei zamknięcie Włoch i wstrzymanie produkcji z powodu epidemii kosztuje 47 miliardów euro miesięcznie.
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
Wielka Brytania - kolejne 881 osób zmarło z powodu koronawirusa, łącznie 7978
Kolejne 881 osób zmarło w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii w tym kraju wzrosła do 7978 - poinformował w czwartek po południu zastępujący premiera Borisa Johnsona minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Bilans obejmuje nowo zarejestrowane zgony w ciągu 24 godzin między godz. 17 we wtorek a godz. 17 w środą.
Jest on nieco niższy niż ten podany w środę, gdy informowano o największej jak dotychczas dobowej liczbie zgonów - 938.
We środę Wielka Brytania stała się piątym krajem - po Włoszech, Hiszpanii, USA i Francji - w którym liczba zgonów spowodowanych przez koronawirusa przekroczyła 7000.
W stanie Nowy Jork największy dzienny przyrost zgonów wskutek koronawirusa
799 zmarło wskutek koronawirusa w stanie Nowy Jork w ciągu ostatniej doby - poinformował w czwartek jego gubernator Andrew Cuomo. To największy dobowy przyrost zgonów w tym stanie od początku pandemii.
Dzień wcześniej gubernator Cuomo informował o 779 ofiarach śmiertelnych choroby Covid-19.
Agencja Reuters pisze, że w całych Stanach Zjednoczonych liczba zmarłych z powodu koronawirusa przekroczyła już 15 tys.
W Kanadzie na Covid-19 może umrzeć od 11 tys. do 300 tys. osób
W zależności od zastosowanych środków kontroli rozprzestrzeniania się koronawirusa, w Kanadzie może umrzeć od 11 tys. do 300 tys. osób. Naczelni lekarze kraju przekazali w czwartek informacje o trzech możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji.
Federalna naczelna lekarz kraju dr Theresa Tam powiedziała, że Kanada jest wciąż jeszcze na wczesnym etapie rozwoju epidemii koronawirusa i jest jeszcze czas na skuteczne zastosowanie środków zapobiegających niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się zakażenia.
Nie możemy zapobiec wszystkim zgonom, ale musimy zrobić wszystko, by zapobiec jak największej liczbie
— podkreśliła.
Celem rządu Kanady jest obecnie zrealizowanie scenariusza, który zakłada, że nie więcej niż 10 proc. populacji zostanie zakażone.
Specjaliści oszacowali, że przy zainfekowaniu 2,5 proc. ludności liczba przypadków śmiertelnych wyniesie około 11 tys., a jeśli zakażonych zostanie około 5 proc. Kanadyjczyków - umrze 22 tys. osób.
Krótkoterminowa prognoza zakłada, że do 16 kwietnia zakażonych może być w Kanadzie między 22580 osób a 31850 osób, co oznacza liczbę przypadków śmiertelnych na poziomie 500 – 700.
Specjaliści przyjęli trzy scenariusze, na podstawie których sformułowali prognozy. W pierwszym z nich, przy zastosowaniu surowych metod kontroli epidemicznej, szacuje się, że infekcja dotknie między 2,5 do 5 proc. populacji, liczba hospitalizacji wyniesie między 73 tys. a 146 tys. osób, a liczba zgonów wyniesie między 11 tys. a 22 tys.
W scenariuszu drugim, przy słabszych środkach kontroli, eksperci przewidują, że zakażonych zostanie od 25 proc. do 50 proc. mieszkańców kraju.
W scenariuszu trzecim, bez żadnych środków kontroli, odsetek zainfekowanych może wzrosnąć do 70 – 80 proc. populacji, a szacowana liczba przypadków śmiertelnych wzrosłaby do ponad 300 tys.
Nie możemy teraz poluzować środków zaradczych
— odpowiedziała Tam dziennikarzom dopytującym, kiedy restrykcje zostaną złagodzone.
To będzie bardzo ostrożne podejście
— dodała.
Jesteśmy w bardzo krytycznym momencie, ale spróbujcie sobie wyobrazić, co się stanie, jeśli nie będziemy się stosować do wytycznych.
Według ekspertów, którzy przygotowywali szacunkowe prognozy, najlepszy ze scenariuszy rozwoju sytuacji i prowadzący do wygaszenia epidemii jest możliwy do zrealizowania, gdy zainfekowana osoba będzie zarażać statystycznie mniej niż jedną kolejną osobę.
Eksperci wielokrotnie podkreślali, że modele rozwoju sytuacji są bardzo płynne, w zależności od bardzo wielu zmiennych, więc trudno mieć precyzyjne odpowiedzi.
Jak powiedziała Tam, krzywa zachorowań w Kanadzie zaczyna się lekko spłaszczać, a tempo wzrostu liczby zakażonych – spowalnia. Podkreślała jednak wielokrotnie, że sytuacja jest bardzo różna w zależności od prowincji i są to raczej „lokalne epidemie”.
W najlepszym przypadku pierwsza fala może trwać do lata, lipiec i sierpień wydają się być obecnie momentem szczytu zachorowań. Jednak nie można być tego pewnym aż do czasu ustalenia, że znajdujemy się po opadającej stronie krzywej. Jednak i wówczas trzeba liczyć się z następnymi, mniejszymi falami (epidemii)
— oznajmił Njoo, powtarzając wielokrotnie: „każda prowincja i terytorium ma swoją własną epidemię, jest bardzo wiele zmiennych”.
Stąd też, podkreślali Tam i Njoo, muszą być zachowywane zasady higieny – mycie rąk, zachowywanie odległości, ograniczanie podróży krajowych i zagranicznych, testowanie, izolacja oraz kwarantanna w niezbędnych przypadkach. Łagodzenie tych środków zaradczych będzie zależeć od prowincji.
Według ostatnich danych, w Kanadzie przetestowano prawie 362 tys. osób, potwierdzonych i wstępnie potwierdzonych przypadków zakażenia jest 19438, zmarło 435 osób.
Rosja: Liczba zakażeń koronawirusem przekroczyła 10 tysięcy
Liczba zakażeń koronawirusem w Rosji przekroczyła w czwartek 10 tysięcy, po wykryciu w ciągu ostatniej doby nowych 1459 przypadków w 50 regionach kraju. Jak poinformował w czwartek sztab do walki z epidemią, bilans zachorowań wynosi obecnie 10 131 przypadków.
W ciągu ostatniej doby zmarło w Rosji 13 pacjentów z Covid-19, w tym siedmiu w Moskwie. Ogółem od początku epidemii zmarło w Rosji 76 osób. Wyzdrowiało od początku pandemii 698 pacjentów, w tym 118 wypisano ze szpitali w ciągu ostatniej doby.
Nadal najwięcej zachorowań jest w Moskwie: po wykryciu tam 857 nowych przypadków koronawirusa łączna liczba zakażeń w stolicy sięgnęła 6698. W całej Rosji przeprowadzono dotąd ponad milion testów na obecność koronawirusa.
Była minister zdrowia Rosji Weronika Skworcowa prognozowała w bieżącym tygodniu, że szczyt epidemii nastąpi w tym kraju za 10-14 dni. Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem oficjalnie potwierdzono w Rosji 1 marca.
USA: 1973 zgonów na Covid-19 w ciągu 24 godzin, to nowy dobowy rekord
1973 chorych z SARS-CoV-2 zmarło w ciągu ostatnich 24 godzin w USA - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. To najtragiczniejsza doba epidemii w Stanach Zjednoczonych; w poprzednim dobowym raporcie informowano o 1939 zgonach.
W USA odnotowano łącznie 14695 zgonów z powodu koronawirusa. Liczba ofiar śmiertelnych epidemii zbliża się do tej w Hiszpanii (14792) oraz Włoszech (17669). Podane dane z USA obejmują okres 24 godzin od 2:30 czasu polskiego w nocy z wtorku na środę.
W Nowym Jorku z powodu koronawirusa zmarło już więcej osób niż w ataku na World Trade Center 11 września 2001 roku. Według stanu na środę liczba ofiar śmiertelnych epidemii w mieście wynosi łącznie 4571, co nie uwzględnia osób, które zmarły w domu. W stanie Nowy Jork zmarło 6268 chorych.
Drugim najbardziej dotkniętym epidemią stanem USA jest New Jersey. Łączna liczba zmarłych z koronawirusem przekroczyła tu 1,5 tys. W środę ogłoszono, że w New Jersey przybyło 275 ofiar śmiertelnych; była to najtragiczniejsza doba w tym stanie od wybuchu epidemii. Aż 959 chorych zmarło w Michigan, a 652 w Luizjanie.
Surowe ograniczenia dla mieszkańców zaczynają przynosić efekty w Oregonie i Waszyngtonie - zauważa portal The Hill. Te dwa stany na początku epidemii były największymi ogniskami choroby w USA. Teraz jednak odnotowują spadek przyrostów zakażeń.
Władze, w tym prezydent USA Donald Trump, mówią o ”światełku w tunelu”. Zgodnie z uaktualnionymi modelami na które powołuje się Biały Dom w Stanach Zjednoczonych na Covid-19 umrze do sierpnia ok. 60 tys. osób. Wcześniejsze prognozy były bardziej pesymistyczne, mówiły nawet o łącznej liczbie zgonów sięgającej ponad 200 tys.
Amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) wydało w środę nowe wytyczne. Agencja Associated Press ocenia je jako „pierwszy mały krok w kierunku otwarcia kraju”.
Zgodnie z wytycznymi niektórzy zatrudnieni, w tym ci ze służby zdrowia oraz pracujący w łańcuchu dostaw żywności, mogą wrócić do pracy pod pewnymi warunkami. Wśród nich jest brak objawów i zachowywanie odległości ok. 2 metrów od osób, które miały lub mogły być zakażone.
Gdy stopniowo wracasz, to nie wskakujesz od razu obiema nogami
— ostrzegał w środę obrazowo dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych doktor Anthony Fauci.
Mówiąc szczerze, nie wiem czy znów będziemy ściskać dłonie. To będzie nie tylko dobry krok, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. To prawdopodobnie znacząco zmniejszy przypadki grypy w kraju
— dodał.
Włochy: 47 mld euro to miesięczny koszt zamknięcia kraju
Zamknięcie Włoch i wstrzymanie produkcji z powodu epidemii kosztuje 47 miliardów euro miesięcznie - taką liczbę podało w czwartek stowarzyszenie na rzecz rozwoju przemysłowego południa kraju, Svimez. Według jego ekspertów PKB spadnie w tym roku o 8,4 procent.
W pierwszym opublikowanym we Włoszech raporcie na temat ekonomicznych skutków kryzysu epidemicznego odnotowano, że 37 miliardów euro miesięcznie to straty ponoszone przez gospodarkę na północy i w centrum kraju. 10 miliardów traci zaś biznes na południu.
Przy założeniu, że pełne wznowienie działalności gospodarczej nastąpi w drugiej połowie roku należy oczekiwać, że tegoroczny PKB Włoch spadnie o 8,5 proc. na bardziej rozwiniętej północy i w centrum, a na południu o 7,9 proc. - twierdzą eksperci stowarzyszenia.
Ponadto obliczyli oni, że w przeliczeniu na każdego mieszkańca koszt zamknięcia Italii wynosi 788 euro miesięcznie: ponad 950 euro na północy i 473 na południu.
Zwrócono także uwagę na to, że podczas gdy koronawirus znacznie mocniej zaatakował północne regiony, bardziej jego skutki odczuje słabsze południe w fazie przywracania działalności gospodarczej, ponieważ nałoży się to na wcześniejszy kryzys, czyli recesję i niedawną stagnację, z których Włochy nie zdążyły jeszcze wyjść.
W analizie wpływu pandemii na rynek pracy, eksperci stowarzyszenia wskazali, że skutki zamknięcia kraju i większości gałęzi działalności gospodarczej dotyczą 34 procent pracowników najemnych i ponad 40 procent samozatrudnionych. Bardziej odczuwalne te rezultaty są na północy, gdzie koncentruje się aktywność produkcyjna.
Na mocy dekretu rządu Giuseppe Contego z 22 marca w całych Włoszech zawieszona jest produkcja z wyjątkiem tej niezbędnej. Nie wiadomo, kiedy dojdzie do złagodzenia tych restrykcji.
Rząd przyjął niedawno dekret uruchamiający 400 mld euro na zapewnienie płynności finansowej firmom.
Rosyjskie „Wiedomosti”: Braki w sprzęcie i personelu w walce z Covid-19
Podczas oczekiwanego szczytu epidemii koronawirusa w Rosji może zabraknąć respiratorów, do tego problemu dochodzi niedobór wykwalifikowanych anestezjologów, którego nie uda się szybko nadrobić - ocenia w czwartek dziennik „Wiedomosti” w artykule redakcyjnym.
Dziennik zwraca uwagę na wypowiedź ministra przemysłu Denisa Manturowa, który 7 kwietnia określił respiratory jako „bardzo deficytową pozycję”. Minister zapowiedział, że w Rosji zakłady będą zwiększać produkcję aparatów. Problemem są jednak części, które sprowadzane są z krajów zachodnich, bo niektórzy dostawcy przerwali ich dostarczanie. Rosja zamierza od kwietnia i maja zastąpić je częściami sprowadzanymi z Chin.
„Wiedomosti” zastrzegają, że obecnie - gdy koronawirus potwierdzono w Rosji u 8,6 tys. osób - respiratorów nie brakuje. Niemniej władze Rosji oczekują szczytu zachorowań za 10-14 dni i „wysokie jest prawdopodobieństwo, że aparatów rzeczywiście nie wystarczy” - wskazuje dziennik.
Przywołuje także symulacje oparte na rozwoju epidemii w Nowym Jorku, zgodnie z którymi w Rosji potrzebnych będzie - przy najgorszym scenariuszu - jeszcze około 30 tys. łóżek szpitalnych wszystkich rodzajów, prócz obecnych 990 tysięcy, a także dodatkowych 7 tys. miejsc na oddziałach reanimacji.
Dynamika zachorowań nie musi być w Moskwie taka, jak w stanie Nowy Jork, którego dane uwzględniono w kalkulacjach, ale trzeba być do tego przygotowanym
— ostrzegają „Wiedomosti”.
Przypominają także, że w Rosji brakuje anestezjologów, bo specjalność tę redukowano w trakcie reformy służby zdrowia. Niedobór lekarzy tej specjalności gazeta szacuje na 32 proc. w całym kraju i 30 proc. w Moskwie, która jest obecnie największym ogniskiem zachorowań.
W odrębnym artykule „Wiedomosti” opierając się na rozmowach z lekarzami i pielęgniarkami ostrzegają, że w perspektywie w Rosji „może grozić deficyt dosłownie wszystkiego: medyków, środków ochrony, łóżek w szpitalach, respiratorów, testów i lekarstw”.
Gazeta wskazuje, że nawet w Moskwie lekarzom nie wystarcza odzieży ochronnej - masek, okularów, specjalnych kitli.
Skargi o podobnych problemach otrzymujemy z całej Rosji. Nie wystarcza nawet jednorazowych środków ochronnych, nie mówiąc już o pełnowartościowej ochronie
— powiedziała dziennikowi szefowa związku zawodowego Sojusz Lekarzy, Anastazja Wasiljewa.
Niemcy: 247 zgonów z powodu koronawirusa w ciągu ostatniej doby
247 osób zmarło w ciągu ostatniej doby w Niemczech z powodu infekcji koronawirusem - poinformował w czwartek Instytut im. Roberta Kocha (RKI) w Berlinie. Łączna liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w RFN to 2107.
Liczba zgonów spadła zaledwie o 8 przypadków w stosunku do danych podanych w środę, kiedy RKI odnotował 254 ofiary Covid-19. Dobowa liczba zidentyfikowanych zakażeń koronawirusem wzrosła o 4974 przypadki – RKI poinformował w czwartek. To wzrost o 971 w stosunku do danych podanych w środę. Ogółem wykryto w Niemczech 108 202 przypadki zakażeń.
Koronawirus najszybciej rozprzestrzenia się w Bawarii, gdzie odnotowano 26 proc. wszystkich zakażeń w RFN. Mocno dotknięte są też dwa zachodnie landy, Nadrenia Północna-Westfalia i Badenia-Wirtembergia.
Amerykańscy naukowcy: Koronawirus trafił do Nowego Jorku głównie z Europy
Amerykańscy naukowcy są zdania, że SARS-Cov-2 przedostał się do Nowego Jorku głównie z Europy. Potwierdzają to analizy genetyczne przeprowadzone niezależnie przez dwa zespoły badaczy.
Większość jest wyraźnie europejska
— powiedział cytowany przez „New York Timesa” Harm van Bakel, genetyk z Icahn School of Medicine w Mount Sinai w Nowym Jorku. Uderzająco podobne wnioski przedstawili naukowcy Grossman School of Medicine z Uniwersytetu Nowojorskiego (NYU).
Z nowych badań wynika, że koronawirus był obecny w rejonie Nowego Jorku od połowy lutego, na kilka tygodni przed pierwszym potwierdzonym przypadkiem.
31 stycznia prezydent USA Donald Trump, zabronił wjazdu do Stanów Zjednoczonych cudzoziemcom, którzy przebywali w Chinach w ciągu dwóch tygodni poprzedzających zarządzenie.
Oba zespoły amerykańskich ekspertów przeanalizowały genomy wirusa pobierane od nowojorczyków od połowy marca.
Według „New York Timesa” badanie ujawniło rozprzestrzenianie się koronawirusa, które mogłoby zostać wykryte wcześniej, gdyby wdrożono agresywne programy testujące. Jak wyjaśnia nowojorski dziennik, wirusy atakują komórkę i opanowując jej molekularny mechanizm powodują, że produkuje nowe wirusy.
W styczniu zespół chińskich i australijskich badaczy opublikował pierwszy odczytany genom nowego wirusa. Od tego czasu naukowcy z całego świata zsekwencjonowali ich już ponad 3000. Niektóre są genetycznie identyczne, podczas gdy inne są zmutowane. Na tej podstawie można określić kierunki rozprzestrzeniania się epidemii na świecie.
Hiszpania: Pogrzeby w domach. Zakład pogrzebowy dostarcza prochy
Coraz więcej rodzin zmarłych z powodu koronawirusa może w prowincji Barcelony, w Katalonii, zorganizować we własnym domu uroczystości pogrzebowe. Wszystko za sprawą jednego z zakładów pogrzebowych, który dostarcza pod wskazany adres pojemniki ze skremowanymi szczątkami.
Usługa ma związek z obwiązującymi od marca w Hiszpanii restrykcjami w wychodzeniu z domów w związku z epidemią, a także faktem, że wiele rodzin z powodu licznych pogrzebów musi czekać na pochówek swoich bliskich nawet dwa tygodnie.
Dziennik “El Mundo”, opisując usługę zakładu pogrzebowego z Badalony w prowincji Barcelona wskazuje, że firma ta wykorzystała obowiązujący od marca zakaz organizowania powszechnych w Hiszpanii ceremonii przy trumnie zmarłego w domu pogrzebowym.
Podczas pogrzebu w domu zmarłego może pożegnać większe grono członków jego rodziny i przyjaciół. Pod koniec marca bowiem zaostrzono przepisy w związku z epidemią. Dopuszczają one jedynie trzyosobową delegację w czasie pogrzebu.
Dostarczany przez zakład pogrzebowy z Badalony pojemnik ze prochami zmarłego nie może być otwierany, a pogrzeb, jak zaznaczają władze katalońskiej spółki, powinien odbyć się w możliwie najszybszym terminie.
W poniedziałek władze Barcelony ogłosiły, że w związku z dużym zapotrzebowaniem na kremacje w miejskich zakładach pogrzebowych na cmentarzach stolicy Katalonii organizowane będą tymczasowe pochówki zmarłych. Maksymalnie w ciągu najbliższych dwóch lat będzie możliwa ekshumacja w celu kremacji i ostatecznego pogrzebu.
Katalonia jest drugim, po Madrycie, regionem Hiszpanii o największej liczbie zmarłych na Covid-19. O ile w całym kraju zanotowano do środy ponad 14,5 tys. zgonów, to w tej północno-wschodniej części Hiszpanii – 3041. Ponad jedną trzecią ze śmiertelnych ofiar koronawirusa w tym regionie stanowią podopieczni domów spokojnej starości.
Czechy: Ponad 100 ofiar śmiertelnych koronawirusa
Czeskie ministerstwo zdrowia poinformowało w czwartek, że w kraju zmarło już ogółem 104 chorych na Covid-19. Od środy bilans wzrósł o 11 osób. Łącznie zakażonych jest koronawirusem 5335 ludzi. Przeprowadzono ponad 100 tys. testów.
W środę przeprowadzono 8164 testy na obecność koronawirusa. To o 703 więcej niż we wtorek. Łącznie w Czechach wykonano już 106 845 testów.
Aktualne statystyki ministerstwa zdrowia wskazują, że z Covid-19 wyleczono dotychczas 243 zarejestrowanych pacjentów. Najwięcej chorych ma Praga, w której jest około jednej czwartej wszystkich zachorowań w Czechach. Resort podał także, że w szpitalach przebywa 440 pacjentów. Stan 96 z nich jest ciężki.
Epidemiolodzy uznali, że warunki pozwalają na uruchomienie od czwartku niektórych zamkniętych placówek handlowych. Są to m.in. sklepy z artykułami dla majsterkowiczów lub składy budowlane, w których dotąd mogli rozbić zakupy jedynie przedsiębiorcy. Otwarte mogą być sklepy z rowerami i z częściami do rowerów. W placówkach muszą być odpowiednie warunki – zachowana dwumetrowa odległość między kupującymi, jednorazowe rękawiczki dla wszystkich oraz żele dezynfekujące.
Ukraina: Liczba zakażonych koronawirusem wzrosła do 1892, a zmarłych do 57
Na Ukrainie w ciągu ostatniej doby liczba zakażonych koronawirusem wzrosła o 224 - do 1892, a zmarłych, u których potwierdzono infekcję o 5 - do 57 - poinformowało w czwartek ukraińskie ministerstwo ochrony zdrowia. 45 osób uznano za wyzdrowiałe.
Najwięcej przypadków zakażenia zdiagnozowano do tej pory w obwodzie czerniowieckim (302), w Kijowie (300) i w obwodzie iwano-frankowskim (218).
W obwodzie czerniowieckim koronawirusem zakażonych jest 51 pracowników medycznych - przekazał w środę wieczorem szef Czerniowieckiej Obwodowej Administracji Państwowej Serhij Osaczuk. Sześciu z nich zaraziło się w miejscu pracy - dodał.
Dotychczas żadnego przypadku infekcji nie potwierdzono jedynie w obwodzie mikołajowskim, na południu Ukrainy. Wiceminister ochrony zdrowia Wiktor Laszko zapowiedział kontrolę sytuacji w tym regionie.
Jak zaznacza ministerstwo ochrony zdrowia Ukrainy, niedostępne są dane o zachorowaniach na Covid-19 na zaanektowanym przez Rosję Krymie, w Sewastopolu oraz na opanowanych przez prorosyjskich separatystów terenach w obwodach donieckim i ługańskim.
Węgry: 85 nowych zakażeń koronawirusem. 8 kolejnych osób zmarło
O 85 wzrosła na Węgrzech liczba osób, u których stwierdzono zakażenie koronawirusem; to najwyższy jak dotąd wzrost dobowy. Osiem kolejnych osób zmarło – poinformowano w czwartek na rządowej stronie internetowej poświęconej pandemii.
W ciągu ostatniej doby łączna liczba osób z potwierdzonym zakażeniem wzrosła na Węgrzech do 980, zaś liczba zmarłych do 66. 96 osób uznano dotychczas za wyleczone. Na domowej kwarantannie przebywa ponad 16 tys. osób. Prawie 44 proc. zakażeń koncentruje się w Budapeszcie.
Japonia: Fujifilm zapowiada próby kliniczne leku przeciw Covid-19 w USA
Japońska firma Fujifilm Holdings ogłosiła w czwartek, że rozpocznie w USA próby kliniczne II fazy, dotyczące wykorzystania leku przeciwgrypowego fawipirawir (Avigan) w terapii Covid-19 – podała agencja Reutera. W badaniu ma wziąć udział ok. 50 pacjentów.
Próba ma zostać przeprowadzona we współpracy ze szpitalami Brigham and Women’s Hospital i Massachusetts General Hospital w Bostonie oraz Szkołą Medyczną Uniwersytetu Massachusetts – poinformowała japońska firma.
Pod koniec marca Fujifilm ogłosił, że rozpocznie badania kliniczne III fazy dotyczące użycia fawipirawiru przeciw Covid-19 w Japonii. We Włoszech lek był stosowany eksperymentalnie w najbardziej dotkniętych epidemią regionach.
Badacze z Chin ocenili niedawno na podstawie prób klinicznych przeprowadzonych w miastach Wuhan i Shenzhen, że fawipirawir jest „bezpieczny i skuteczny” w leczeniu pacjentów chorych na Covid-19.
Japońskie MSZ ogłosiło w tym tygodniu plan przekazania fawipirawiru za darmo 20 krajom, które liczą na wykorzystanie go w leczeniu pacjentów z koronawirusem. Według tych zapowiedzi lek ma trafić między innymi do Bułgarii, Czech, Indonezji, Iranu, Birmy, Arabii Saudyjskiej i Turcji.
Będziemy współpracować z zainteresowanymi krajami, by poszerzyć międzynarodowe badania kliniczne Aviganu
— oświadczył szef MSZ Toshimitsu Motegi.
Fawipirawir został dopuszczony w Japonii w 2014 roku przy leczeniu grypy, jednak ze względu na skutki uboczne może być stosowany tylko w sytuacjach, gdy pojawiają się nowe epidemie, a inne leki okazują się nieskuteczne.
W Japonii potwierdzono w środę największą liczbę 515 nowych infekcji koronawirusem – podał dziennik „Asahi Shimbun”, podkreślając, że po raz pierwszy dobowy bilans przekroczył pół tysiąca. Łączna liczba wykrytych zakażeń wzrosła do prawie 5,7 tys., z czego ponad 1,3 tys. zgłoszono w Tokio.
Premier Japonii Shinzo Abe ogłosił we wtorek stan wyjątkowy w Tokio i sześciu innych regionach, by powstrzymać rozwój epidemii koronawirusa. Stan wyjątkowy będzie obowiązywał przez miesiąc i umożliwi władzom lokalnym zaostrzenie środków prewencji.
Indie: Kwarantanna uderzyła w dilerów; narkomani stawiają się na leczenie
Ogólnokrajowa kwarantanna w Indiach uderzyła w pendżabskich dilerów narkotykowych. W czasach koronawirusa trudniej dotrzeć do klientów przez policję i komitety obywatelskie pilnujące wjazdu do osiedli i wiosek. W efekcie wielu uzależnionych stawia się na leczenie.
Hardeep i Bhupinder nie przestraszyli się 21-dniowego zakazu wychodzenia z domu i kontroli policji na ulicach i drogach. Jak podał dziennik „The Times of India”, 3 kwietnia wybrali się do wioski Kaleke w Pendżabie, aby od Kala Jassada kupić heroinę.
Pary nie zatrzymała policja. Obywatelskiego aresztu dokonał komitet wioskowy, który pilnuje wejść do wioski podczas ogólnokrajowej kwarantanny.
Podobny los spotkał 4 kwietnia czterech mężczyzn w pendżabskiej wiosce Mari oraz posterunkowego Inderjita Singha, u którego mieszkańcy wioski Bukanwala znaleźli pół grama heroiny.
Pendżab i miasto Ćandigarh są zagłębiem twardych narkotyków. Tutaj nawet policjant może być twoim dilerem
— mówi PAP Ranjeet Singh, który studiował na uczelni technicznej w Ćandigarhrze.
Ludzie mają tutaj pieniądze i tędy idą podobno szlaki przemytnicze, stąd popularność narkotyków. W Pendżabie jest naprawdę dużo uzależnionych i to spory problem
— przyznaje dodając, że kilku jego znajomych zmaga się z nałogiem.
„The Times Of India”, powołując się na szacunki ekspertów ze szpitala uniwersyteckiego w pendżabskiej Bathindze, podaje, że w 30-milionowym stanie jest ponad 700 tys. uzależnionych od narkotyków.
Według oficjalnych danych od początku 21-dniowej kwarantanny do pendżabskich ośrodków uzależnień, w których leczenie odwykowe jest za darmo, zgłasza się codziennie ponad tysiąc osób. Nowych pacjentów jest już 16 tys.
To dobry znak, że więcej uzależnionych zaczęło przychodzić na leczenie po rozpoczęciu kwarantanny
— przyznał minister zdrowia Balbir Singh Sidhu.
Irlandia: Kolejne 25 osób zmarło z powodu koronawirusa, razem 235
Kolejne 25 osób zmarło w ciągu ostatniej doby w Irlandii z powodu koronawirusa, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 235 - podało w środę wieczorem ministerstwo zdrowia tego kraju.
To spadek w porównaniu z rekordową ilością 36 zgonów, o których poinformowano dzień wcześniej, ale zarazem druga co do wielkości liczba zgonów od początku epidemii. Jak podano, mediana wieku zmarłych w ciągu minionej doby to 80 lat, zaś 18 z 25 osób miało choroby współtowarzyszące.
Liczba nowych zakażeń zwiększyła się natomiast o 365 i w efekcie osiągnęła 6074. Jest to niewielki wzrost w porównaniu z danymi z wtorku. Tym niemniej środa okazała się piątym z kolei dniem, w którym przyrost nowych przypadków jest wyraźnie mniejszy niż 10 proc.
Mimo to naczelny lekarz Irlandii Tony Holohan powtórzył tego dnia, że termin obowiązywania ostrych restrykcji, które zostały wprowadzone - na razie do 12 kwietnia - w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa, prawdopodobnie zostanie przedłużony.
Nadal odczuwamy poprawę, ale musi ona być bardziej znacząca. Dlatego te środki muszą pozostać w mocy
— oświadczył Holohan.
27 marca irlandzki rząd zaostrzył restrykcje w celu zatrzymania epidemii. Co najmniej do 12 kwietnia włącznie obowiązuje zakaz wychodzenia z domu, z wyjątkiem ściśle określonych przypadków - niezbędnych zakupów, wizyt lekarskich, niezbędnych wizyt rodzinnych, indywidualnych ćwiczeń fizycznych lub niezbędnej pracy, która nie może być wykonywana z domu.
Prawie wszystkie sklepy zostały zamknięte, wszystkie zgromadzenia, zarówno publiczne, jak i prywatne, poza członkami jednego gospodarstwa domowego, zostały zabronione, a osoby powyżej 70. roku życia lub cierpiące na choroby przewlekłe mają obowiązek całkowitego przebywania w swoich domach.
Nowe restrykcje przewidują także, że z transportu publicznego korzystać mogą tylko osoby wykonujące kluczowe zawody, zaś pozostałe osoby nie mogą się oddalać od domu na więcej niż 2 km.
kb/PAP
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/495092-raport-ze-swiata-tragiczny-bilans-ostatniej-doby-w-usa