Cały świat zmaga się z epidemią koronawirusa. Rośnie zarówno liczba zarażonych, jak i zmarłych. W niektórych państwach skala zakażeń jest tak duża, że lekarze muszą dokonywać wyboru, kogo mogą uratować. Poniżej prezentujemy raport, jak wygląda sytuacja dot. COVID-19 na świecie.
CZYTAJ TAKŻE:
-
Naukowcy szacują, ile istnień ludzkich kosztuje spóźniona reakcja na epidemię
-
Jak postępować ze zwłokami osób zmarłych na COVID-19? Są wytyczne Ministerstwa Zdrowia. SZCZEGÓŁY
Kolejne 708 osób zmarło na Wyspach z powodu koronawirusa, łącznie 4313
Kolejne 708 osób zmarło w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 4313 - podało w sobotę po południu brytyjskie ministerstwo zdrowia.
Bilans nowych zgonów obejmuje 24 godziny między 17.00 w czwartek a 17.00 w piątek. Jest nieco wyższy on od tego podanego dzień wcześniej, gdy poinformowano o rekordowej jak do tej pory dobowej liczbie zgonów - 684.
W efekcie w piątek liczba osób, które zmarły w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa przekroczyła tę w Chinach, gdzie zaczęła się epidemia.
W ciągu doby w Hiszpanii na Covid-19 zmarło 809 osób; zakażonych więcej niż we Włoszech
W ciągu ostatniej doby w Hiszpanii liczba osób zmarłych z powodu koronawirusa wzrosła o 809 – powiadomiło w sobotę ministerstwo zdrowia tego kraju. Od początku epidemii w Hiszpanii zmarły 11 744 osoby, a zainfekowanych zostało ponad 124 tys., więcej niż we Włoszech.
Jak sprecyzował resort zdrowia, w sumie od początku epidemii infekcję wykryto u 124 736 osób. W ciągu ostatnich 24 godzin stwierdzono 7 026 nowych zakażeń.
Według ministerstwa łącznie przypadki zachorowania na Covid-19 w Hiszpanii przekraczają liczbę zainfekowanych we Włoszech, które były dotychczas największym ogniskiem koronawirusa w Europie. W Italii potwierdzono dotąd 120 tys. przypadków zakażenia.
W dalszym ciągu najwięcej zgonów wskutek Covid-19 na terenie Hiszpanii notowanych jest na terenie wspólnoty autonomicznej Madrytu. Do sobotniego przedpołudnia zmarło tam 4 723 pacjentów, a zachorowało 36 249. W ciągu ostatniej doby liczba zgonów wzrosła w stołecznej aglomeracji o 204, a zakażeń o 2 106.
Pomiędzy piątkiem a sobotą liczba pacjentów, którzy wymagali przeniesienia na oddział intensywnej terapii w szpitalach na terenie całego kraju, zwiększyła się z 6416 do 6532.
Ministerstwo zdrowia szacuje, że od końca stycznia, kiedy w Hiszpanii potwierdzono pierwszy przypadek infekcji koronawirusem, wyleczonych zostało już ponad 30,5 tys. osób.
W całym kraju w walce z epidemią w sobotę pomaga ponad 8 tys. żołnierzy, w tym część przy dezynfekcji pomieszczeń, a także w szpitalach polowych, usytuowanych m.in. we wspólnocie Madrytu i Katalonii.
W związku z niedoborem miejsc w szpitalach w obu tych regionach rząd Pedra Sancheza zamierza uruchomić pociągi szpitalne do przewozu pacjentów chorych na Covid-19 do wspólnot, w których liczba zachorowań jest niższa. Transportem zainfekowanych ma zająć się największy w kraju przewoźnik kolejowy - spółka Renfe.
Ponad 16 tys. chorych i 1,6 tys. zmarłych na Covid-19 w Holandii
W Holandii w ciągu ostatniej doby zmarło 164 zainfekowanych nowym koronawirusem - podał Narodwy Instytut Zdrowia (RIVM). Całkowita liczba ofiar śmiertelnych to 1 651. Liczba potwierdzonych zakażeń wzrosła o 6 proc. i wynosi 16 627.
Dzień wcześniej w kraju zanotowano 148 zgonów i ponad 1,1 tys. nowych zakażeń.
RIVM zaznaczył jednak w komunikacie, że rzeczywiste liczby są wyższe, z powodu ograniczonej liczby przeprowadzanych testów.
Liczba zmarłych na Covid-19 na Węgrzech wzrosła do 32, zakażonych do 678
Liczba zmarłych osób, u których stwierdzono koronawirusa, wzrosła na Węgrzech do 32, zaś zakażonych do 678 – poinformowano w sobotę na rządowej stronie poświęconej pandemii Covid-19.
W ciągu ostatniej doby zmarło sześć osób zakażonych koronawirusem. Wszystkie były przewlekle chore. Pięć miało 77-85 lat, a jedna 54 lata. Przez ostatnie 24 godziny przybyło także 55 nowych przypadków zakażenia.
58 osób uznano jak dotąd za wyleczone. 11 399 znajduje się na kwarantannie domowej. Pobrano w sumie 19 424 próbek do testów.
Węgierski rząd tworzy fundusze ds. koronawirusa, m.in. z opłat od banków
Rząd Węgier utworzył specjalny fundusz do walki z koronawirusem, na który złożą się m.in. opłaty nałożone na banki; powstanie też fundusz na zwalczanie skutków pandemii – podał w sobotę minister kierujący kancelarią premiera Gerely Gulyas.
Trzeba zapewnić środki potrzebne na ochronę (przed koronawirusem). Jest to ogromne obciążenie, dlatego rząd zdecydował o gruntownym przebudowaniu budżetu. Utworzyliśmy fundusz ds. obrony przez koronawirusem i utworzymy fundusz służący odrodzeniu gospodarki. W celu zapewnienia środków niezbędnych do skutecznej ochrony rząd przeprowadzi istotne przesunięcia w budżecie i zobowiążemy do wspólnego ponoszenia ciężaru także innych
— oznajmił Gulyas na konferencji prasowej online.
Nowy fundusz do walki z koronawirusem będzie miał wartość 663 mld ft (ponad 1,8 mld euro). Minister powiedział, że banki będą musiały do niego wpłacić w tym roku 55 mld ft (150 mln euro), zaś międzynarodowe sieci handlowe 36 mld ft (100 mln euro). Ponadto samorządy będą musiały do niego przelać 34 mld ft (93 mln euro) dochodów z podatku od samochodów, zaś partie - 50 proc. swoich dotacji, czyli 1,2 mld ft (3,3 mln euro).
Gulyas ogłosił też utworzenie nowego funduszu na zwalczanie gospodarczych skutków pandemii w wysokości 1,3 bln ft (3,7 mld euro). Powstanie on z przesunięcia części środków na ministerstwa oraz całego krajowego funduszu zatrudnienia – odpowiednio 922 mld ft (2,5 mld euro) oraz 423 mld ft (1,2 mld euro).
Decyzje rządu mogą wejść w życie 15 kwietnia lub 1 maja – zapowiedział Gulyas.
Jak dodał, zapowiedziany przez premiera Viktora Orbana dodatek do wynagrodzenia pracowników służby zdrowia w wysokości 500 tys. ft (1 367 euro) brutto zostanie wypłacony na początku lata. W sumie będzie to wydatek 81 mld ft (221,5 mln euro).
Minister powiedział ponadto, że zakupione środki ochronne i wyposażenie dla służby zdrowia kosztowały dotąd budżet centralny 380 mld ft (miliard euro), a posunięcia zmierzające do utrzymania miejsc pracy kosztowały na razie 100 mld ft (273,5 mln euro).
Ukraina zamyka przejścia graniczne dla pieszych
Od 7 kwietnia nie będzie możliwy ruch pieszy na ukraińskich przejściach granicznych. O decyzji tej ukraińscy pogranicznicy poinformowali Komendanta Głównego Straży Granicznej.
Straż Graniczna zamieściła na swoim profilu na twitterze informację, że zgodnie z decyzją władz Ukrainy obywatele tego państwa, którzy chcą wrócić z Polski do swoich domów, a nie posiadają samochodu, będą mogli to uczynić jedynie pociągiem lub samolotem.
Przewodniczący PSG Ukrainy poinformował Komendanta Głównego @Straz_Graniczna, że od 7 kwietnia nie będzie możliwy ruch pieszy na ukraińskich przejściach granicznych a ob. UA nieposiadający własnego środka transportu będą mogli wrócić do kraju jedynie pociągiem lub samolotem
— czytamy na twitterze.
173 tysiące osób ukarano za złamanie przepisów o walce z epidemią we Włoszech
173 tysiące osób ukarano dotąd we Włoszech za złamanie przepisów o walce z epidemią - podało w sobotę MSW. Chodzi przede wszystkim o zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionego powodu.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że w piątek skontrolowanych zostało w całym kraju prawie 255 tysięcy osób i 93 tysiące placówek handlowych. Kary za łamanie zakazu przemieszczania się otrzymało jednego dnia ponad 8 tysięcy osób. Wynoszą one od 400 do 3 tysięcy euro.
30 osób zostało ukaranych za naruszenie zasad kwarantanny; grozi za to do 4 lat więzienia za stworzenia zagrożenia dla zdrowia publicznego.
Według danych MSW od 11 marca, gdy weszły w życie restrykcyjne przepisy, skontrolowano 4,6 miliona osób.
Włoska prasa: tłumy na ulicach Neapolu wywołują alarm i obawy
Zdjęcia zatłoczonych targów i ulic w Neapolu publikują w sobotę na pierwszych stronach włoskie gazety podkreślając, że nie są tam przestrzegane restrykcyjne przepisy, zabraniające wychodzenia z domu bez ważnej potrzeby i nakazujące zachowanie odległości.
Sceny z neapolitańskich ulic wywołują alarm i obawy, że może tam dojść do fali zakażeń koronawirusem, podobnej jak wcześniej na północy - podkreśla prasa. Zaznacza, że mimo surowych przepisów wprowadzonych i przedłużanych przez rząd zbyt wiele osób wychodzi z domu pod pretekstem zakupów. Przypuszcza się, że zjawisko to nasili się przed Wielkanocą.
Dziennik „Il Messaggero”, publikując zdjęcie ze stolicy regionu Kampania, podkreśla, że na ulicach są setki ludzi. Ale zakazy, dodaje, łamane są w wielu miastach Włoch. Według gazety MSW obawia się skutków słonecznej pogody i przygotowuje nasilone kontrole oraz więcej blokad na drogach w dniach Świąt i tuż przed nimi, by zahamować zjawisko tłumnego wychodzenia i wyjazdów, które są zabronione.
Wydawany w Neapolu dziennik „Il Mattino” alarmuje: „Wychodzi za dużo ludzi” i ostrzega mieszkańców, że kontrole będą bardziej surowe. Na zdjęciu w „La Stampie” widać tłum na jednym z targów, gdzie ludzie nie przestrzegają zasad zachowania odległości co najmniej jednego metra.
Media informują, że wszystko wskazuje na to, że w Neapolu zostanie odwołana procesja z relikwiami jego patrona, świętego Januarego, zaplanowana na 2 maja. Jak się zaznacza, doszłoby do tego po raz pierwszy w historii.
USA: Lekarze będą musieli wybierać, kto przeżyje
W USA w obliczu braku respiratorów lekarze będą musieli podejmować rozpaczliwe decyzje dotyczące życia lub śmierci. Prawnicy już udzielają porad, w jaki sposób ich klienci mogą uniknąć odpowiedzialności, jeśli będą zmuszeni wybierać między pacjentami - pisze Bloomberg.
Gubernatorzy i eksperci ostrzegają, że Stany zjednoczone nie mają wystarczającej ilości respiratorów, by utrzymać wszystkich pacjentów przy życiu. Nawet 200 tys. Amerykanów może umrzeć - oszacował wieloletni szef krajowego instytutu chorób zakaźnych (NIAID), dr Anthony Fauci.
To, jak (szpitale i lekarze) przygotują się teraz do tej selekcji na polu bitwy - i jak będą ją przeprowadzać w chaosie szczytu zachorowań - zadecyduje, czy pozwy o niedopełnienie obowiązków przeciwko nim zostaną oddalone, czy też doprowadzą do procesu lub ugody
— zauważa Bloomberg.
Prawnik reprezentujący lekarzy w sporach dotyczących błędów w sztuce, Nick Oberheiden, twierdzi, że „kluczem są jasne i spisane zasady, które nie dyskryminują ani nie wyróżniają pacjentów ze względu na wiek, płeć, rasę lub którykolwiek z tych niezgodnych z prawem i podejrzanych kryteriów”.
I chociaż starsi pacjenci mają mniejsze szanse na przeżycie Covid-19, to według Oberheidena zasady selekcji nie powinny wyróżniać wieku, ponieważ chodzi o „bardziej obiektywne kryteria medyczne”. Selekcja powinna odbywać się w oparciu o to, kto najpilniej potrzebuje sprzętu, ponieważ „sędziowie i ławy przysięgłych będą w stanie to zrozumieć, nawet wobec pogrążonych w żałobie powodów” - ocenia Carmel Shachar z wydziału prawa Uniwersytetu Harvarda.
Autor artykułu zauważa, że pracownicy ochrony zdrowia mogą ustalać priorytety dla pacjentów bez chorób współistniejących, dla których istnieje największe prawdopodobieństwo wyzdrowienia, jednak nie ma krajowego standardu selekcji.
Kwestia odmawiania lub zabierania respiratorów najbardziej chorym pacjentom wywołuje zbyt wiele emocji
— podkreśla.
Biuro Praw Obywatelskich amerykańskiego Departamentu Zdrowia zwraca uwagę, że „osobom z niepełnosprawnościami nie należy odmawiać opieki medycznej na podstawie stereotypów, ocen jakości życia lub ocen względnej +wartości+ danej osoby na podstawie obecności lub braku niepełnosprawności czy wieku”.
Sprawy sądowe założone przez rodziny osób, które przegrają w selekcji, to tylko kwestia czasu
— twierdzi prawnik Andrew Wachler. Spodziewa się on pierwszych pozwów wkrótce po tym, jak minie szczyt zachorowań.
1480 nowych zgonów w USA
W Stanach Zjednoczonych w ciągu minionej doby zmarło 1480 osób zakażonych koronawirusem - podał w piątek wieczorem czasu miejscowego w swoim codziennym raporcie Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore w stanie Maryland. W sumie w USA jest 7406 ofiar śmiertelnych pandemii.
To kolejny tragiczny dzień w USA. W piątek wieczorem czasu miejscowego raport informował o 1169 zgonach i był to pierwszy raz od początku epidemii koronawirusa, gdy dzienna ilość ofiar śmiertelnych choroby Covid-19 przekroczyła tysiąc.
Pod względem liczby ofiar śmiertelnych USA plasują się obecnie na trzecim miejscu, po Włoszech i Hiszpanii.
Wcześniej w piątek Donald Trump zarekomendował Amerykanom noszenie na twarzach masek jako środka ochrony przed koronawirusem, mimo iż do tej pory władze Stanów Zjednoczonych broniły się przed takim zaleceniem. Prezydent USA oświadczył jednak, że sam nie będzie używał takiej maski.
Trump wyjaśnił, że nowej rekomendacji nie należy postrzegać jako środka zastępczego wobec społecznego dystansowania się, ale jako dodatkowy sposób ochrony przed pandemią koronawirusa.
W przypadku masek jest to naprawdę dobrowolne. Można to zrobić, ale nie trzeba. Ja decyduję się nie nosić maski, ale niektórzy ludzie mogą chcieć to robić i to jest w porządku
— powiedział Trump.
Dzień wcześniej podobne zalecenie dla mieszkańców Nowego Jorku wystosował burmistrz tego miasta Bill de Blasio. To może być chusta, coś co można sporządzić własnoręcznie, np. z bandaża, ale nie musi to być profesjonalna maska. Nie chcemy abyście używali masek, których potrzebują służby ratownicze i chorzy i których może zabraknąć do końca pandemii” - mówił.
Według prognoz Białego Domu, Covid-19 może spowodować od 100 tys. do 240 tys. zgonów w Stanach Zjednoczonych przy zachowaniu obecnych ograniczeń. Szczyt epidemii - jak przewidują rządowe modele - ma w USA przypadać na połowę kwietnia. Dzienny bilans ofiar śmiertelnych ma wtedy wynosić ponad 2 tys. osób. Dopiero w czerwcu dobowa liczba zgonów ma spaść poniżej 100.
158 zgonów na Covid-19 w ciągu doby; łącznie zmarło ponad 3400 osób w Iranie
158 osób zakażonych koronawirusem zmarło w ciągu ostatnich 24 godzin w Iranie, zwiększając tym samym bilans ofiar śmiertelnych Covid-19 do 3 452 - poinformowało w sobotę irańskie ministerstwo zdrowia. Od początku epidemii stwierdzono ponad 55,7 tys. zakażeń.
Jak sprecyzował rzecznik resortu Kijanusz Dżahanpur, do tej pory w Iranie zakażone zostały 55 743 osoby. Spośród nich 4 103 osoby są w stanie krytycznym.
Iran jest krajem najbardziej dotkniętym pandemią Covid-19 na Bliskim Wschodzie.
W swoim najnowszym zestawieniu agencja Reutera podała, że od początku pandemii koronawirusa, który w pierwszej kolejności pojawił się pod koniec ub.r. w Chinach, na świecie odnotowano ponad milion przypadków zakażeń, zmarło ponad 58,6 tys. osób.
Pierwsza ofiara śmiertelna koronawirusa w Kuwejcie
W Kuwejcie zmarła pierwsza osoba zakażona nowym koronawirusem - podała kuwejcka agencja prasowa KUNA. W ciągu ostatniej doby potwierdzono też 62 nowe przypadki infekcji Covid-19.
Jak dotąd nie ma informacji na temat wieku zmarłej osoby.
Kuwejt był jednym z pierszych krajów Bliskiego Wschodu, w którym wykryto koronawirusa. Pierwszy przypadek stwierdzono 24 lutego. Do dziś według oficjalnych statystyk wirusem zainfekowanych zostało 479 osób. 62 z nich to przypadki wykryte w ciągu ostatniej doby.
Prezydent Ekwadoru: 40 proc. zakażonych koronawirusem nie przestrzegało kwarantanny
Co najmniej 40 proc. osób zakażonych koronawirusem w Ekwadorze nie przestrzegało warunków obowiązkowej kwarantanny - poinformował prezydent Ekwadoru Lenin Moreno, nakazując „nadzór technologiczny” nad tymi pacjentami.
Chodzi o osoby „nieświadome w niektórych przypadkach i nieodpowiedzialne w innych, które mimo pozytywnego wyniku testu lub podejrzenia zakażenia koronawirusem przemieszczają się, wychodzą z domu, nie przestrzegają kwarantanny” - ubolewał prezydent i szef rządu w przemówieniu transmitowanym w radiu i telewizji.
Moreno przedstawił mapę cyfrową z obszarami, przez które przemieszczali się zainfekowani Covid-19 - informuje agencja AFP. Nie podał jednak szczegółów na temat tego, jak te dane zostały uzyskane. Polecił natomiast „korzystanie z tego narzędzia oraz wdrożenie kontroli uniemożliwiających swobodne przemieszczanie się nosicieli wirusa”.
Według Moreno ok. 40 proc. zakażonych nie przestrzegało warunków kwarantanny, podczas gdy w kraju zarejestrowano ok. 1300 takich przypadków - pisze AFP. W sumie od początku epidemii Covid-19 w Ekwadorze odnotowano łącznie 3 368 przypadków zakażenia, 145 osób spośród tych zainfekowanych zmarło.
W obliczu epidemii ekwadorski rząd nakazał ograniczenie swobodnego ruchu samochodowego, zamknięcie szkół oraz zamknięcie granic, a także 15-godzinną godzinę policyjną w najbardziej dotkniętej epidemią prowincji Guayas na zachodzie kraju. Według mediów w stolicy tej prowincji, mieście Guayaquil, system opieki zdrowotnej i domy pogrzebowe są przeciążone do granic możliwości. Ciała zmarłych leżą na ulicach i w domach i nie są przez nikogo odbierane przez wiele dni.
Wuhan otwiera osiedla, ale mieszkańcy wciąż boją się wirusa
10 tygodni po wprowadzeniu bezprecedensowej kwarantanny mieszkańcy miasta Wuhan w środkowych Chinach, gdzie wybuchła pandemia koronawirusa, z niecierpliwością czekają na całkowite zniesienie surowych ograniczeń wychodzenia z domów. Wciąż obawiają się jednak wirusa i apelują do Europejczyków: nie wychodźcie z domów.
Wielu wuhańczyków może już opuszczać osiedla, o ile posiadają zielony „kod zdrowotny”. Jest to kod przydzielany przez system w popularnej w Chinach aplikacji służącej do mobilnych płatności. Korzystając z wielu danych, system określa, czy dana osoba mogła mieć kontakt z osobą zakażoną lub znajdowała się w miejscu, w którym przebywała również osoba zakażona.
Opuszczanie osiedli dotyczy pracowników firm, które wznowiły działalność po kwarantannie oraz mieszkańców uznanych za wolne od epidemii. Ci ostatni mogą opuszczać je na kilka godzin dziennie. W Wuhanie ponownie działa już część miejskich autobusów i linii metra. Pracę stopniowo wznawiają sklepy i inne zakłady. Władze zapowiedziały, że 8 kwietnia zniosą zakaz wyjazdu z miasta.
Według oficjalnych danych w Wuhanie od kilku tygodni nie notuje się prawie żadnych nowych zachorowań na Covid-19. Chińskie media informowały jednak, że w mieście wciąż wykrywane są przypadki bezobjawowe. Choć wiele wskazuje na to, że mogą one roznosić wirusa, nie są one w Chinach wliczane do „potwierdzonych przypadków” choroby, co rodzi obawy o drugą falę zakażeń w ChRL.
Trzema minutami ciszy uczczono pamięć tysięcy zmarłych na Covid-19 w Chinach
Flagi opuszczone do połowy masztów, wstrzymany ruch uliczny, trzy minuty ciszy w całym kraju i wycie syren alarmu przeciwlotniczego – tak w Chinach uczczono w sobotę pamięć tysięcy osób zmarłych w tym kraju z powodu pandemii koronawirusa.
Sobotę ogłoszono dniem żałoby narodowej z powodu Covid-19 – choroby, która według oficjalnych danych zabiła w Chinach ponad 3,3 tys. osób. Pekin zaprzecza zarzutom, że oficjalny bilans może być zaniżony.
Państwowa komisja zdrowia podała, że w Chinach kontynentalnych odnotowano łącznie 81 639 „potwierdzonych przypadków” zakażenia. W ChRL nie zalicza się do nich jednak przypadków bezobjawowych, których łącznej liczby nie ujawniono.
W Pekinie najwyższej rangi przywódcy Komunistycznej Partii Chin (KPCh), z prezydentem Xi Jinpingiem na czele, oddali hołd zmarłym w rządowym kompleksie Zhongnanhai. W całym kraju pamięć ofiar uczczono trzema minutami ciszy, po których zawyły syreny ostrzegawcze, zatrąbiły statki, pociągi i samochody.
W mieście Wuhan w prowincji Hubei w środkowych Chinach, gdzie na Covid-19 zmarło według oficjalnych danych ponad 2,5 tys. osób, na wszystkich skrzyżowaniach światła zmieniły się na czerwone, wstrzymując na trzy minuty ruch pojazdów.
W sobotę przypada chińskie święto zmarłych, Qingming Jie, w czasie którego Chińczycy odwiedzają cmentarze, czyszczą groby i oddają cześć przodkom. Tradycyjnie pali się wtedy „banknoty piekielne” i inne papierowe atrapy dóbr doczesnych, by symboliczne przesłać je przebywającym w zaświatach zmarłym.
Z powodu zagrożenia wirusowego w Wuhanie władze zakazały jednak odwiedzania cmentarzy co najmniej do 30 kwietnia. Mieszkańcom zaoferowano możliwość uczczenia przodków przez internet, gdzie mogą na żywo oglądać czyniących to pracowników cmentarzy.
W innych miastach wejście na cmentarze jest ograniczane i nie wszyscy zdołali się zarejestrować. Ci, którym się to nie udało, mogą czcić pamięć zmarłych w sieci lub za opłatą poprosić pracowników cmentarzy, by oczyścili groby i pokłonili się w ich imieniu – informowały chińskie media.
Portale publikowały przy tym zdjęcia przedstawiające trzyosobowe zespoły pracowników w kombinezonach ochronnych, kłaniające się przed grobami i kładące na nich kwiaty.
wkt/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/494348-raport-wiecej-zmarlych-w-wielkiej-brytanii-niz-w-chinach