Wracajcie do domów. Nie możecie tu być. Dalej!
— słyszymy z ust burmistrza Bari, który próbuje przegonić turystów i mieszkańców swojego miasta, którzy nie przestrzegają dekretu zabraniającego przebywania na ulicach.
Bari to stolica Apuli, regionu w południowo-wschodnich Włoszech. Burmistrz Antonio Decaro był wściekły, że pomimo zagrożenia koronawirusem, ludzie wciąż przebywają na ulicach.
Nagrano film, na którym Decano chodzi po ulicach Bari i nakazuje ludziom powrót do domu. W pewnym momencie zbliża się do grupy osób o zagranicznych pochodzeniu, które nie chcą przerwać zabawy na plaży.
Nie wolno tu grać w ping-ponga. Wracajcie do domu grać na play station
— mówi do nich.
Obcokrajowcy nie chcą go słuchać.
Do domu! Mówię, że macie wracać do domów!
— tłumaczy.
Jestem burmistrzem tego miasta. Wracaj do domu! Jestem burmistrzem, wydałem dekret i macie go przestrzegać. Wracajcie do domów, bo przyjedzie policja i zapłacicie grzywnę
— dodaje.
Decano przechadza się ulicami miasta i tłumaczy ludziom, że nie wolno opuszczać domów.
To kryzys narodowy, a nie zabawa. Widzieliście obrazki z Mediolanu i Bergamo? To nie jest film. To dzieje się naprawdę. Ludzie umierają
— mówi burmistrz Bari.
mly/YT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/492178-burmistrz-bari-wracajcie-do-domow-to-nie-zabawa