„Rodziny zmarłych dzwonią do mnie, ja kładę telefon przy ciałach ich bliskich i modlimy się razem”- o takiej modlitwie w Bergamo, epicentrum epidemii koronawirusa opowiedział włoski zakonnik ojciec Aquilino Apassiti. Przebywa on w kaplicy miejscowego szpitala.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak udzielać wsparcia?
W wywiadzie dla katolickiego włoskiego radia InBlu wyjaśnił on, w jaki sposób w czasach epidemii udziela wsparcia tym, których bliscy zmarli w tamtejszym szpitalu imienia papieża Jana XXIII. ***W jego kaplicy ustawiane są trumny, bo brakuje już miejsc w kostnicy.
84-letni ojciec Aquilino Apassiti, były misjonarz, który wrócił z Brazylii, udziela pocieszenia rodzinom w żałobie, a także personelowi szpitalnemu. Przebywając na terenie szpitala w Bergamo, gdzie trafiają zakażeni, stosuje się do wszystkich wymogów bezpieczeństwa sanitarnego. Nie wpuszczani są tam bliscy ani pacjentów na oddziale zakaźnym, ani zmarłych.
W wywiadzie radiowym opisał zdarzenie sprzed kilku dni:
Kobieta, która nie mogła pożegnać swego zmarłego męża, poprosiła mnie o specjalny gest. Pobłogosławiłem ciało jej męża, odmówiłem modlitwę, a potem razem płakaliśmy przez telefon.
To jest przeżywanie podwójnego bólu. To moment wielkiej próby
— podkreślił włoski duchowny.
Modlitwa lekarzy
Większość czasu spędzam w kaplicy szpitala na modlitwie. Wieczorami często przychodzi lekarka z kardiologii i modli się przez 45 minut
— opowiedział zakonnik ze szpitala, znajdującego się na pierwszej linii batalii z epidemią.
11 stron nekrologów
W Lombardii pogłębia się kryzys na tle wzrostu liczby zgonów osób zakażonych koronawirusem. Brakuje tam miejsc w kostnicach. Szczególnie trudna sytuacja jest w rejonie Bergamo. Jej symbolem jest 11 stron lokalnej gazety „L’Eco di Bergamo” z nekrologami.
Brakuje miejsc w kostnicach
Także w Bergamo, prowincji najbardziej dotkniętej przez epidemię, kościół przy tamtejszym cmentarzu został zamieniony w ostatnich dniach na kostnicę, bo zabrakło miejsc w tych przyszpitalnych.
Podobna sytuacja jest w Cremonie, gdzie ciała zmarłych przewożone są do kościoła przy tamtejszym szpitalu.
Kuria w Brescii udostępniła kościoły, w których można ustawiać trumny w oczekiwaniu na pochówek.
Sto dodatkowych miejsc na ciała przygotowały w kostnicy władze Mediolanu, zmieniając jednocześnie przepisy; obecnie rodziny mają pięć dni zamiast trzydziestu na decyzję o tym, gdzie pochowają swoich bliskich.
Inny problem, jak się zauważa, to zwiększona liczba próśb o kremację ciał. Dlatego prefekt Brescii Attilio Visconti zaapelował do rodzin o to, by wybierały tradycyjną formę pochówku.
CZYTAJ TEŻ:
W rejonie Bergamo zanotowano dotąd 460 zgonów osób zakażonych i 4 tys. potwierdzonych przypadków wirusa.
WKT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/491787-przejmujace-wyznanie-wloskiego-zakonnika-to-wielka-proba