Gabinet premiera Pedro Sancheza pozwolił na organizację manifestacji feministek 8 marca. Przemarsz ok. 100 tys. osób przez Madryt przyczynił się do rozszerzania się choroby.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Opozycja krytykuje rząd
Osoby z kierownictwa największego parlamentarnego ugrupowania opozycji, Partii Ludowej (PP), zarzuciły w niedzielę Sanchezowi, że ogłoszony przez niego w sobotę wieczorem stan zagrożenia epidemicznego był decyzją “spóźnioną” i mało restrykcyjną.
Sekretarz generalny PP Teodoro Garcia Egea oznajmił, że decyzje ograniczające możliwość przemieszczania się obywateli i korzystania z przestrzeni publicznej pojawiają się z dużym opóźnieniem.
Egea wskazał też na “niepoważne” traktowanie przez rząd Sancheza zaleceń sanitarnych, dotyczących przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa, gdyż pozwolił aby w sobotnim posiedzeniu rady ministrów mógł uczestniczyć przebywający na kwarantannie wicepremier Pablo Iglesias. Jego żona Irene Montero, minister ds. równouprawnienia, jest chora na Covid-19.
Marsz feministek ważniejszy niż zdrowie obywateli
W rozmowie z radiem Wnet Małgorzata Wołczyk - dziennikarka, która niedawno wróciła z Hiszpanii - stwierdziła, że dla socjalistycznych władz Hiszpanii ważniejsza niż zdrowie obywateli okazała się ideologia. Przykładem na to jest dopuszczenie do 100 tys. manifestacji feministycznej 8 marca.
Zamiast odwołać wszystkie imprezy masowe, (…) trwały mecze na stadionach
— zaznaczyła dziennikarka.
Wołczyk przyznała, że koronawirus okazał się bardzo demokratyczny, ponieważ zarazili się nim również politycy, którzy na manifestację feministek przyszli w rękawiczkach.
Hiszpanię czeka przeogromny kryzys. (…) Trudno osądzić, czy gorsze będą skutki ekonomiczne, czy zdrowotne
— podkreśliła.
Wołczyk po powrocie do kraju przebywa w kwarantannie, ponieważ polityk z którym przeprowadzała wywiad, miał kontakt z osobą, u której stwierdzono Covid-19.
Miałam obawę, czy wrócę do domu
— przyznała dziennikarka.
W Hiszpanii rośnie liczba chorych
Tymczasem agencja Europapress oraz dziennik “El Mundo” przypominają, że z dnia na dzień przybywa chorych wśród osób, pełniących wysokie funkcje publiczne, głównie kobiet. Zauważają, że istnieje domniemanie, iż zostały one zakażone podczas udziału w masowych manifestacjach 7 i 8 marca z okazji Dnia Kobiet.
Rząd wydał zgodę na organizację manifestacji związanych z Dniem Kobiet. W samej tylko wspólnocie autonomicznej Madrytu pozytywnych decyzji co do imprez masowych było 77. Tymczasem wcześniej otrzymał zalecenia z UE, aby nie dopuścić do takich wydarzeń w związku z ryzykiem rozszerzenia się epidemii
— ustalił “El Mundo”.
Minister z koronawirusem
Od wtorku obecność koronawirusa potwierdzono m.in. u Montero, minister polityki terytorialnej i służb publicznych Caroliny Darias, żony premiera Hiszpanii Begonii Gomez, a także wiceszefowej Kongresu Deputowanych, niższej izby hiszpańskiego parlamentu Any Pastor. Wszystkie one brały udział 8 marca w manifestacjach oraz innych masowych imprezach z okazji Dnia Kobiet.
W czwartek kwarantannie poddała się burmistrz Barcelony Ada Colau, która 8 marca także brała udział w manifestacji. Pochodząca z Katalonii polityk utrzymuje, że jej kwarantanna wynika z potwierdzenia obecności Covid-19 u jednego ze współpracowników.
Kongres partii Vox
Choć rząd Sancheza krytykowany jest m.in. przez polityków prawicowej partii Vox, ale władze tego ugrupowania również nie potraktowały poważnie ostrzeżeń przed udziałem w imprezach masowych. 8 marca zorganizowały w Madrycie kongres z udziałem 9 tys. członków i sympatyków partii. Dotychczas zakażenie koronawirusem potwierdziło się w przypadku trzech posłów, w tym lidera Vox Santiago Abascala.
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
W Hiszpanii, gdzie od północy obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego, zanotowano do popołudnia łącznie 288 zgonów oraz blisko 7800 zachorowań na Covid-19.
xyz/PAP/Radio Wnet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/491369-w-hiszpanii-marsz-feministek-przy-szalejacym-covid-19