Jak donoszą zachodnie media, brytyjski ekspert John Campbell, emerytowany doktor (niektóre media wskazują, że jest wysokiej klasy specjalistą od pielęgniarstwa), stał się gwiazdą YouTuba, gdzie spokojnie, rzeczowo, ale bez unikania przykrych informacji, informuje ludzi o pandemii koronawirusa.

Pokazuje rzeczy praktyczne, na przykład jak właściwie umyć ręce:

Ale też nie owija w bawełnę. Tu widać krzywą, którą wyrysował, prognozując, że w Wielkiej Brytanii szczyt epidemii może nastąpić w czerwcu:

Linia pozioma wyznacza możliwości zapewnienia opieki medycznej tym, którzy po zarażeniu i zachorowaniu będą w najgorszym stanie. To około 5 procent z grupy, która będąc zarażonymi, choruje. W sumie zachoruje 20 procent zarażonych. Dlatego w Wielkiej Brytanii - tłumaczy dr John Campbell - rząd dąży do spłaszczenia tej linii i jak najbardziej równomiernego przebiegu epidemii. Celem jest taki przebieg pandemii:

W takim ujęciu zmniejsza się ryzyko, że w szpitalach zabraknie miejsca dla wymagających sztucznego wspomagania oddychania, co w przypadku ostrego przebiegu infekcji jest kluczową sprawą.

Zdaniem doktora jest też duża szansa, że w marcu, kwietniu przyszłego roku będziemy już mieli skuteczną szczepionkę, co pozwoli uciąć rozprzestrzenianie się wirusa.

Ekspert przewiduje też niestety ostry przebieg epidemii w Afryce, gdzie też niestety w niektórych środowiskach pojawił się mit, że COVID-19 nie dotyka ludzi o czarnym kolorze skóry.

To bzdura. Nie ma znaczenia jaki masz kolor skóry, jakiej rasy jesteś - jeśli jesteś istotą ludzką, możesz na to zachorować.

Zdaniem doktora Campbella problemem będzie relatywnie niski poziom opieki zdrowotnej w krajach takich jak Kenia, Sudan, Etiopia, co może spowodować duży poziom śmiertelności, jeśli dojdzie tam do pojawienia się koronawirusa.

Omawiając sytuację na świecie dr John Cambpell zauważył:

Polska i Łotwa ze stosunkowo małymi liczbami stwierdzonych zarażeń, zdecydowały się zamknąć granice. To bardzo aktywne, dynamiczne działanie, pomimo stosunkowo małej liczby przypadków. Zamknęli granice, ludzie nie mogą wyjechać i nie mogą wjechać. O ile wiem, to jest egzekwowane i to oznacza, że powinno to zatrzymać rozlewanie się wirusa i wyeliminować go z kraju.

Wiemy, że dzisiaj musimy za wszelką cenę spowalniać rozprzestrzenianie się wirusa, co pozwoli na spłaszczenie momentu kulminacyjnego zachorowań, a to z kolei pozwoli zapewnić ciężko chorym odpowiednie leczenie. Jeśli tego nie zrobimy, szpitale zostaną przeładowane, a ludzie nie otrzymają ratujących życie procedur

— podkreśla w swoich wystąpieniach ekspert.

Tu można znaleźć wystąpienia Johna Campbella:

Błąd: Nie możesz wstawiać obrazków z zewnętrznych serwerów.

A tu jego wywiad dla DW:

Warto zwrócić uwagę, że na czynnik zatrzymania „importowania” wirusa jako kluczowy dla zatrzymania rozwoju pandemii w Polsce wskazuje też w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską dla portalu wPolityce.pl prof. dr hab. Włodzimierz Gut, wirusolog.

CZYTAJ: NASZ WYWIAD. Wirusolog: Nie mamy wyboru, musimy robić to, co robimy. Przesunął się punkt ciężkości. Chiny mogą ogłosić koniec epidemii

gim