Niemiecka firma CureVac z Tybingi pracuje nad szczepionką na SARS-CoV-2. Prawa do szczepionki chcą zdobyć Amerykanie. Na wyłączność, czemu chce zapobiec – za wszelką cenę – niemiecki rząd – twierdzi gazeta „Welt am Sonntag”. Berlin utrzymuje, że USA, gdy już zdobędą szczepionkę nie będą chciały się nią podzielić z resztą świata. Ponadto niemieckim władzom zależy na tym, aby szczepionka „powstała w Niemczech i Europie”. W tle epidemii Covid-19 toczy się więc poważny konflikt na linii Waszyngton-Berlin, na której od chwili dojścia do władzy Donalda Trumpa, panuje i tak już dość chłodny klimat.
Według „Welt am Sonntag” amerykański rząd usiłuje zwerbować niemieckich naukowców pracujących dla CureVac, by dokończyli pracę nad szczepionka już w USA. W tym celu ma im oferować duże sumy pieniędzy. Niemieckie ministerstwo zdrowia – jak informuje telewizja „ARD” - potwierdziła doniesienia gazety. By temu zapobiec niemiecki rząd negocjuje obecnie z CureVac w celu dodatkowego finansowego wsparcia firmy, która współpracuje z rządowym instytutem Paula Ehrlicha, odpowiedzialnym za rozwijanie szczepionek i leków biomedycznych. Kierownictwo CureVac nie chce komentować sprawy, ale jak donoszą niemieckie media do niedawna prezes zarządu firmy (stracił stanowisko kilka dni temu-zapewne nieprzypadkowo) Daniel Menichella spotkał się na początku marca na zaproszenie Białego Domu z Trumpem, wiceprezydentem Pencem oraz członkami amerykańskiej coronavirus task force. Tematem dyskusji było właśnie szybkie rozwinięcie oraz produkcja szczepionki na Covid-19.
Menichella zapewniał Amerykanów, że „skuteczna” szczepionka może powstać już w przeciągu najbliższych kilku miesięcy, czyli do czerwca, najpóźniej lipca tego roku. Najwyraźniej zostały wówczas uzgodnione zasady współpracy z USA, które teraz – być może – powędrowały do kosza. Bądź jak bądź, rozwinięcie skutecznej szczepionki to kwestia prestiżu, zarówno dla USA jak Niemiec, szczególnie w obliczu rosnącego sporu między USA a Europą, nie tylko na płaszczyźnie politycznej ale i gospodarczej. Wiceszef frakcji SPD w Bundestagu Bernd Westphal wezwał niemiecki rząd do tego, by „zapobiegł za wszelką cenę sprzedaży CureVac do USA”. „Stany Zjednoczone zdecydowały się na America First i rezygnację z multilateralizmu. Powinniśmy teraz bronić niemieckich i europejskich interesów” - podkreślił polityk SPD.
Jest więc bardziej niż wątpliwe, że USA uda się zdobyć szczepionkę rozwijaną przez niemieckich naukowców, a CureVac powędruje za Ocean. Pewne jest za to, że spór o firmę z Tubyngi po raz kolejny obnażył napięte relacje między Stanami Zjednoczonymi a Europą, a w szczególności z Niemcami. Ze strony niemieckich polityków słychać apele o przeciwdziałaniu Trumpowskiej strategii „America First”, o obronę narodowego interesu i przekonywania o „granicach kapitalizmu”. Przodują w tym oczywiście politycy SPD.
Niemiecki rząd tymczasem wyłożył kolejne 140 mln na badania nad koronawirusem, co ma dać niemieckim naukowcom przewagę i chronić ich przed pokusą amerykańskich pieniędzy. Pytanie tylko czy tak ostra rywalizacja o szczepionkę jest dobra w czasach pandemii. Czas pokaże.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/491261-szczepionka-na-koronawirusa-przedmiotem-sporu-usa-i-niemiec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.