W obliczu pandemii koronawirusa oraz prawdopodobieństwa rozszerzenia się infekcji w Estonii rząd tego kraju zdecydował o wprowadzeniu w czwartek przed północą stanu wyjątkowego do 1 maja - poinformował premier Estonii Juri Ratas.
Stan wyjątkowy w Estonii do 1 maja
Stan wyjątkowy zaczął obowiązywać; proszę wszystkich Estończyków o wsparcie
— powiedział premier w piątek rano w telewizji ETV. Podkreślił, że ”życie toczy się dalej, autobusy jeżdżą, a ludzie chodzą do pracy”. Zastrzegł przy tym, że pandemia koronawirusa ma już wpływ na gospodarkę, ale rząd pracuje nad przygotowaniem pakietu wsparcia.
Jak podaje agencja BNS, od poniedziałku przynajmniej na dwa tygodnie zamknięte zostaną szkoły i uniwersytety, a nauka odbywać się będzie w trybie on-line. Normalnie funkcjonować będą jednak przedszkola.
Kiedy rząd ogłaszał stan wyjątkowy, rozpoznanych zakażeń Covid-19 było w Estonii 27. W piątek rano na konferencji prasowej minister ds. socjalnych Tanel Kiik informował już o 41 zainfekowanych osobach.
W piątek uczniowie zabierają ze szkoły do domów niezbędne materiały dydaktyczne - przekazała minister edukacji Mailis Reps, dodając, że po dwóch tygodniach władze dokonają przeglądu sytuacji.
Stan wyjątkowy ma też wpływ na życie kulturalne w kraju: zamknięte będą muzea, kina oraz teatry. Nie będzie można też organizować wydarzeń masowych. Otwarte pozostaną jednak centra handlowe.
Dodatkowo władze przywracają kontrole na granicach w celu zidentyfikowania osób z ewentualnymi objawami koronawirusa. Podróżni przybywający do Estonii będą musieli wypełniać odpowiednie dokumenty i informować, w jakich krajach ostatnio przebywali.
W związku z dużą liczbą odnotowanych zakażeń koronawirusem w Szwecji, wstrzymana będzie sprzedaż biletów na połączenia promowe ze Sztokholmem. Do portów w Tallinie nie będą mogły też wpływać wycieczkowce. Kontynuowany będzie jednak ruch promowy na trasie do Helsinek.
Bułgaria - stan wyjątkowy na miesiąc
Parlament Bułgarii poparł w piątek wprowadzenie stanu wyjątkowego na miesiąc w związku z pandemią koronawirusa. Za propozycją rządową głosowali wszyscy obecni na sali posłowie.
Przedstawiając wniosek rządu, premier Bojko Borisow podkreślił, że stan wyjątkowy umożliwi m.in. wprowadzanie zakazów podróży, zamknięcie granic, szkół, uniwersytetów i lokali rozrywkowych, a także ograniczenie masowych zgromadzeń.
Na wniosek opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) ograniczono trwanie stanu wyjątkowego do miesiąca.
Kara za niestosowanie się do ograniczeń to według obowiązującego prawa rok pozbawienia wolności. Zdaniem Borisowa to wystarczające rozwiązanie. Podkreślił, że kary pieniężne nie są konieczne.
Ten krok jest nam potrzebny do dyscyplinowania niezdyscyplinowanych
— podkreślił. Tylko w czwartek 14 osób naruszyło rygory kwarantanny, udając się na różne imprezy.
Bułgarskie władze zapewniają, że uchwała parlamentu nie ogranicza wolności obywatelskich. Opozycja chciała, by taka gwarancja znalazła się w tekście dokumentu. Przedstawiciele partii rządzącej odpowiedzieli, że wolności i prawa obywatelskie są zagwarantowane w konstytucji.
Podczas wystąpienia w parlamencie Borysow opisał kroki, które podejmuje resort zdrowia m.in. udzielenie dodatkowego finansowania oraz mobilizacja kadr medycznych, w tym emerytów i studentów.
Liderka opozycji Kornelia Ninowa podkreśliła konieczność przyjęcia pakietu gospodarczego, który miałby na celu złagodzenie gospodarczych skutków kryzysu.
W odpowiedzi premier podkreślił, że w uchwale o stanie wyjątkowym celowo nie wprowadzono takich kroków, by można było opracować je wspólnie z przedstawicielami wszystkich sił politycznych.
W Bułgarii dotychczas stwierdzono 23 wypadki zakażenia koronawirusem, jedna osoba zmarła.
Nowy Jork walczy z koronawirusem
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio ogłosił w czwartek po południu stan wyjątkowy z powodu koronawirusa przewidując, że liczba zachorowań może wzrosnąć w przyszłym tygodniu do 1000. Ostrzegł m.in. przed możliwością zamykania firm i brakami żywności.
Zapowiadając stan wyjątkowy de Blasio podkreślił, że w dłuższej perspektywie miasto poradzi sobie ze skutkami koronawirusa. Wskazał jednak na możliwość poważnej utraty miejsc pracy, eksmisje, zamykanie firm i niedobory żywności.
Przejście na ten poziom nie jest łatwe, ale osiągnęliśmy punkt, w którym stało się to koniecznością
— przekonywał apelując o wsparcie do władz federalnych.
Wezwał Waszyngton do zorganizowania natychmiast szerokiego programu stymulacyjnego dla przedsiębiorstw na okres, który „lekko może potrwać pół roku lub dłużej”. Alarmował, że już w przyszłym tygodniu liczba przypadków wirusa może wzrosnąć do 1000.
Są trzy rzeczy, które chcemy zachować za wszelką cenę: nasze szkoły, nasz system transportu zbiorowego, a przede wszystkim nasz system opieki zdrowotnej
— wyszczególnił.
Miasto anulowało zajęcia pozaszkolne i po raz pierwszy zamknęło dwie szkoły publiczne po otrzymaniu informacji od rodziców, że ich dziecko zaraziło się koronawirusem.
De Blasio jest – jak dotychczas - przeciwny masowemu zamykaniu szkół. Uzasadnia to ekstremalnymi trudnościami, jakie stworzyłoby to wielu uczniom pochodzących z biednych rodzin i ich pracującym rodzicom.
Chcemy, aby nasze szkoły pozostały otwarte, zamierzamy, aby nasze szkoły pozostały otwarte
— zapewniał.
W zgodzie z podjętą wcześniej decyzją gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo o ograniczeniach publicznych zgromadzeń, także miasto wprowadza zakaz organizowania do 12 kwietnia większości imprez itp. wydarzeń z udziałem ponad 500 osób.
Postanowienia o stanie wyjątkowym weszły w życie w czwartek po południu czasu miejscowego.
Restrykcję dotkną rozbudowany przemysł rozrywkowy w Nowym Jorku, a zwłaszcza 41 teatrów Broadwayu, posiadające widownie przekraczające 500 miejsc, a większości nawet ponad 1000. Według dziennika „New York Times” przyciągnęły one w minionym roku 14,8 mln ludzi i zarobiły 1,8 mld. dolarów.
W czwartek na kilka godzin przed ogłoszeniem stanu wyjątkowego, niektóre prestiżowe instytucje kulturalne jak Metropolitan Museum, Metropolitan Opera i Carnegie Hall same zawiesiły swą działalność.
Na Broadwayu decyzja o odwołaniu spektakli obowiązuje już od czwartku. Inne instytucje będą się do niej musiały stosować od piątku.
Cuomo sprecyzował, że zgodnie z nowymi wytycznymi dla stanu Nowy Jork małe zgromadzenie będą wciąż dopuszczalne. W pomieszczeniach mieszczących mniej niż 500 osób liczba uczestników musi być jednak zredukowana o połowę.
Ograniczenia nie będą obowiązywać szkół, szpitali, domów opieki i transportu publicznego.
Władze zdementowały krążące m.in w mediach społecznościowych plotki o planach unieruchomienia transportu publicznego i poddaniu miasta kwarantannie.
Ważne jest, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby ograniczyć przepływ niedokładnych informacji
— pisał na Twitterze Freddi Goldstein, sekretarz prasowy burmistrza. De Blasio wielokrotnie powtarzał, że nie chce zamykać szczególnie metra, które uważa za fundament gospodarki miasta i istotne źródło utrzymania.
Nasze społeczeństwo zmienia się teraz z godziny na godzinę. (…) Ale to nie znaczy, że uważam, że powinniśmy pozostawać społeczeństwo bez aktywności społecznej, bez pracy, bez szkół
— mówił burmistrz w czwartek w wywiadzie dla CNN.
W czwartek stan Nowy Jork potwierdził obecność 328 przypadków koronawirusa. Od środy nastąpił ich wzrost o 112. M.in. w powiecie Westchester jest zakażonych 148 osób, 95 w mieście Nowy Jork, a 40 w powiecie Nassau na Long Island.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/491010-stan-wyjatkowy-w-estonii-bulgarii-ale-i-nowym-jorku