Jest niesamowita cisza, niesamowita zaduma. Przepisy, dekrety, reguły - jak w czasie wojny czy jakiegoś kataklizmu
– mówi ks. Zbigniew Wądołowski w rozmowie z RMF FM.
Duchowny, który na co dzień mieszka i pracuje, opowiada o trudnej i nietypowej sytuacji w stolicy Lombardii.
Nawet pogrzebów nie można odprawiać. To daje do myślenia
– przekonuje.
Ulice są puste, ludzie naprawdę są w domach. W tym momencie praktycznie tylko po zakupy i do apteki możemy wychodzić
– dodaje.
Kościoły otwarte
Włoska Konferencja Biskupów zaakceptowała dekret rządu i do 3 kwietnia nie będzie odprawianych Mszy świętych. Ks. Wądołowski przekonuje, że mimo wszystko wierni mogą modlić się w świątyniach.
Wszystkie kościoły są otwarte. Można wejść na modlitwę indywidualną. Dużo osób przychodzi. W każdy piątek indywidualnie odprawiamy drogę krzyżową
– twierdzi duchowny.
Tragiczna jest niesamowita umieralność. Nie da się od tego uciec – dodaje.
Problemy lekarzy
Mówi też o tym, w jak trudnej sytuacji są włoscy lekarze.
W tym momencie jest takie niebezpieczeństwo, że lekarze muszą wybierać, kogo leczyć, a kogo nie.
Ucieczka z Lombardii
1200 euro zapłaciła mieszkanka Rzymu za przejazd taksówką z Mediolanu do domu w Wiecznym Mieście. Włoskie media przytoczyły tę historię jako przykład desperacji tych, którzy sugerując się pogłoskami o całkowitym zamknięciu Lombardii, postanowili stamtąd uciec.
O sześciogodzinnym nocnym kursie w miniony weekend na trasie liczącej ok. 600 km opowiedział agencji Ansa mediolański taksówkarz o imieniu Melchiorre.
Centrala zawiadomiła mnie, że jest kurs do Rzymu i zapytali mnie, czy nie mam nic przeciwko temu. Zgodziłem się bez zastanowienia, przecież to moja praca. Oczywiście przed odjazdem zapytałem młodą kobietę, czy wie, ile to będzie kosztować. Ona już została poinformowana i nie zniechęciła się
— podkreślił kierowca.
mly/rfm24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/490389-mediolan-wyludniony-polski-ksiadz-alarmuje