Z powodu koronawirusa Parlament Europejski ogłosił kwarantannę. Nikt z zewnątrz przez trzy tygodnie nie ma prawa wchodzić do budynku. Tylko posłowie oraz ich asystenci. Okazuje się jednak, że zakaz nie dotyczy jednej osoby. Chodzi o Gretę Thunberg.
Tak skomentował to na Facebooku czeski europoseł Alexandr Vondra z ODS:
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zrobił jeden wyjątek. Zaprosił Gretę do naszego Komitetu ds. Środowiska. Ona nie podlega zakazom. Włączają jej aureolę, więc jest dla nich z innego świata.
Po raz kolejny okazało się, że Greta ma specjalny status i nie stosują się do niej prawa, którym podlegają zwykli śmiertelnicy (nie tylko obowiązek szkolny w Szwecji). Pisząc z czeską ironią o aureoli, Vondra dotnął sedna problemu. Greta jako osoba „z innego świata” nie może być po prostu nosicielem koronawirusa. Nie dotyczą jej nie tylko prawa stanowione przez człowieka, lecz także prawa natury.
Dalej polityk ODS opisuje występ Grety przed europosłami:
Jak zwykle łaja wszystkich. JA porzuciłam wykształcenie, a WY nic nie robicie. Powiedzieliście, że UE przejmie inicjatywę, ale NIC żeście nie zrobili. Po prostu udajecie (powtórzyła to słowo trzy razy). Skoro wyrażacie niepokój, to tak też postępujcie… Co nastąpiło potem? Oklaski na stojąco! I to od posłów, których właśnie zrugała. To po prostu fascynujące…
No cóż, zapewne fascynujące było oglądanie kiedyś mieszkańców Florencji noszących na rękach Savonarolę, mimo że w proroczym uniesieniu straszył ich wizją rychłej zagłady świata oraz rugał bezlitośnie za grzechy i wzywał do pokuty. Są pewne struktury i mechanizmy wierzeń religijnych, które pozostają te same, choć podkładana jest pod nie inna treść, nawet całkiem laicka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/489952-greta-w-czasach-koronowirusa-czyli-dla-kogo-pe-robi-wyjatek