Premier Grecji Kyriakos Micotakis przestrzegł uchodźców przed próbami nielegalnego przekraczania granicy. Granice Grecji to zewnętrzne granice UE, będziemy je chronić - napisał w niedzielę na Twitterze. Zapowiedział, że przez miesiąc nie będą przyjmowane wnioski o azyl.
Micotakis zapowiedział, że we wtorek odwiedzi przygraniczny region Ewros, gdzie od dwóch dni trwają zamieszki wywołane przez zgromadzonych po tureckiej stronie migrantów. Pojedzie tam wraz z szefem Rady Europejskiej Charles’em Michelem, by z bliska przyjrzeć się sytuacji.
Powtarzam, nie próbujcie dostać się do Grecji nielegalnie, bo zostaniecie odesłani z powrotem
— napisał grecki premier na Twitterze po zakończeniu posiedzenia Narodowej Rady Bezpieczeństwa. Było ono poświęcone analizie sytuacji na granicach i wyznaczeniu strategii postępowania w związku z falą migrantów, masowo przybywających z Turcji.
Rada, jak wyjaśnił Micotakis, podjęła decyzję o „podniesieniu do maksymalnego poziomu powstrzymywania nielegalnego przekraczania granicy”. Grecja nie będzie przez miesiąc przyjmować żadnych wniosków o azyl - dodał.
Grecja odwoła się do traktatu
Nasz kraj zamierza się odwołać do art. 78 ust. 3 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), aby w pełni korzystać ze wsparcia unijnego
— napisał Micotakis.
Artykuł ten stanowi, że „w przypadku, gdy jedno lub więcej państw członkowskich znajdzie się w nadzwyczajnej sytuacji charakteryzującej się nagłym napływem obywateli państw trzecich, Rada UE, na wniosek Komisji (Europejskiej), może przyjąć środki tymczasowe na korzyść zainteresowanego państwa lub państw członkowskich”.
W oparciu o ten artykuł w latach 2015-2016, gdy UE mierzyła się z poprzednim kryzysem migracyjnym, została wypracowana strategia relokacji uchodźców z Grecji i Włoch do innych krajów Unii.
Sytuacja w przygranicznym regionie Ewros na północy Grecji oraz na niektórych greckich wyspach staje się coraz bardziej dramatyczna. W niedzielę mieszkańcy wyspy Lesbos podpalili pusty obecnie ośrodek przyjmowania uchodźców, w pobliżu plaży Skala Sykamineas. 150 osób, które zgromadziły się przed ośrodkiem, nie kryło obaw, że centrum, skąd imigranci byli rozsyłani do innych ośrodków, znowu zacznie działać.
Jak pisze AFP, na pobliskiej plaży koczowało 70 osób, które niedawno przedostały się na grecką wyspę drogą morską. Na całym Lesbos jest ok. 500 uchodźców, którzy w różnych punktach wyspy czekają na jakiś ruch miejscowych władz, który pozwoliłby im pozostać w Grecji.
W niedzielę na przejściu w Kastanie na granicy grecko-tureckiej policja użyła tam gazu łzawiącego wobec kilkuset migrantów z Turcji, którzy próbowali sforsować granicę i rzucali w funkcjonariuszy kamieniami. Starcia w tym regionie trwały już drugi dzień.
Według źródeł rządowych w ciągu ostatniej doby greckie służby zablokowały na granicy z Turcją ok. 10 tys. nielegalnych migrantów, głównie Syryjczyków.
Lawinowy wzrost liczby migrantów
Liczba migrantów, którzy ruszyli ku lądowej granicy Turcji z Grecją, rośnie lawinowo, odkąd Turcja ogłosiła, że nie będzie zatrzymywać na swym terytorium uchodźców z Syrii, którzy podejmą próbę, by drogą morską lub lądową dostać się do Europy. Ankara oświadczyła też, że oczekuje od społeczności międzynarodowej wzięcia pełnej odpowiedzialności za sytuację w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii, gdzie trwa ofensywa armii syryjskiej przeciwko rebeliantom.
W Idlibie w czwartek w nalotach syryjskich sił rządowych zginęło 33 tureckich żołnierzy.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/489283-micotakis-do-migrantow-nie-probujcie-dostac-sie-do-grecji