Viktor Orbán nie przestaje zaskakiwać swoimi publicznymi wystąpieniami. Niedawno w Indonezji (najludniejszym muzułmańskim kraju świata) powiedział:
„Chrześcijanie i muzułmanie trwają przy swej tożsamości i to nas łączy. Musimy znaleźć sposób, jak zachować swoją tożsamość i musimy oprzeć się presji liberałów”.
Powyższe słowa premier Węgier wypowiedział w indonezyjskim mieście Yogyakarta podczas zjazdu Międzynarodówki Centrowych Demokratów (IDC/CDI) – organizacji, której jest wiceprzewodniczącym. Skupia ona 94 partie z 76 krajów partii świata (w tym PO i PSL z Polski).
Według węgierskiej agencji prasowej MTI, Orbán powiedział, że jego kraj jest jednym z tych w Europie, którym zależy na zachowaniu swojej tożsamości narodowej i religijnej. Dodał, że międzynarodowi myśliciele liberalni próbują przekonać współczesnych ludzi, iż warunkiem osiągnięcia pokoju i wolności jest wyrzeczenie się własnej tożsamości. Jego zdaniem, należy się temu stanowczo przeciwstawić. W tym dziele chrześcijańscy demokraci – jak mówi Orbán – mają szansę nawiązać współpracę z umiarkowanymi muzułmanami, ponieważ obu stronom zależy na zachowaniu własnej tożsamości.
Wielu przywódców europejskich, zwłaszcza podczas spotkań z liderami państw muzułmańskich, mówi o konieczności nawiązywania przyjaznych stosunków, rozwijaniu wzajemnej współpracy i okazywaniu sobie szacunku. Viktor Orbán jest pierwszym, który inaczej niż pozostali definiuje platformę współpracy. Sytuuje ją na gruncie tożsamościowym, a zagrożenie dla obu stron upatruje w liberalizmie. Tak nie mówił do tej pory żaden przywódca Zachodu.
Po tym wszystkim rodzi się pytanie: jak odbiorą ten przekaz umiarkowani muzułmanie? Jak zareagują liberałowie? I może najważniejsze: jak ustosunkują się do niego chrześcijańscy demokraci?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/488218-orban-o-wspolpracy-chadekow-z-umiarkowanymi-muzulmanami