Zmarły dwie osoby zakażone koronawirusem na wycieczkowcu Diamond Princess – poinformowało w czwartek japońskie ministerstwo zdrowia. Według miejscowych mediów zmarli to Japończycy po 80. roku życia, którzy zostali wcześniej zabrani ze statku do szpitali.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niepokojące słowa szefa WHO w sprawie koronawirusa: „Każdy scenariusz jest możliwy”
Są to pierwsze zgony wśród osób, które przebywały na statku. Śmierć byłych pasażerów podniosła łączny bilans ofiar śmiertelnych wirusa w Japonii do trzech osób.
U obojga zmarłych wykryto zakażenie koronawirusem, ale w przypadku kobiety przyczynę śmierci określono tylko jako zapalenie płuc – przekazała agencja Reutera, powołując się na resort zdrowia.
87-letni mężczyzna, który cierpiał również na inne schorzenia, został zabrany do szpitala 11 lutego, a 84-letnia kobieta dzień później – podała agencja Kyodo. Według ministerstwa zdrowia kobiecie podawano leki na HIV, a mężczyźnie kombinację leków na HIV i grypę.
Podejrzewa się, że oboje zarazili się koronawirusem na pokładzie Diamond Princess przed 5 lutego, gdy służby medyczne poprosiły wszystkich pasażerów, by nie wychodzili z kajut – podało Kyodo. Statek jest największym skupiskiem zakażeń koronawirusem poza Chinami.
Japońskie władze poinformowały również w czwartek o wykryciu koronawirusa u pracownika ministerstwa zdrowia i urzędnika z sekretariatu rządu, którzy pracowali na Diamond Princess. Wcześniej zakażenia potwierdzono już u trzech innych urzędników.
Okres kwarantanny się skończył
W środę zakończył się 14-dniowy okres kwarantanny wycieczkowca Diamond Princess, zacumowanego w pobliżu portu w Jokohamie w Japonii. Na ląd zeszło tego dnia około 500 pasażerów, u których nie wykryto zakażenia – przekazały japońskie media.
W momencie rozpoczęcia kwarantanny na statku było łącznie ponad 3,6 tys. pasażerów i członków załogi z ponad 50 krajów i regionów, w tym trzech obywateli Polski. Polskie MSZ poinformowało PAP, że Polacy przebywali na statku do końca kwarantanny i w środę wciąż byli na pokładzie.
Statek już w ubiegły piątek zaczęły opuszczać pierwsze osoby w zaawansowanym wieku, u których testy na obecność koronawirusa dały wynik negatywny. W nocy z poniedziałku na wtorek ze statku ewakuowanych zostało 328 Amerykanów, którzy z Japonii zabrani zostali dwoma wyczarterowanymi przez rząd USA samolotami.
MSZ: dwójka Polaków zeszła z Diamond Princess, jeden wciąż na statku
Dwójka obywateli RP opuściła w środę zacumowany w japońskim porcie wycieczkowiec Diamond Princess po zakończeniu 14-dniowej kwarantanny. Trzeci Polak, członek załogi, pozostaje na razie na statku – przekazało w czwartek PAP biuro rzecznika polskiego MSZ.
Biuro potwierdziło, że w środę, po odbyciu 14-dniowej kwarantanny, ze statku zeszło około 500 pasażerów, którzy nie byli zarażeni koronawirusem.
Wśród nich znajdowała się dwójka obywateli RP. Nie zdecydowali się na skorzystanie z możliwości transportu do Polski. Trzeci Polak – członek załogi – pozostaje na razie na statku
— napisano.
Konsul RP w Tokio pozostaje z naszymi rodakami w stałym kontakcie i jest gotowy udzielić im niezbędnej pomocy konsularnej, zgodnie z obowiązującymi przepisami
— podkreśliło biuro rzecznika MSZ.
Według agencji AP kolejni niezarażeni pasażerowie mają opuścić pokład wycieczkowca w czwartek i piątek. Członkowie załogi, którzy nie mogli odbyć kwarantanny zamknięci w swoich kajutach, gdyż pracowali, pozostaną jeszcze na statku, podobnie jak pasażerowie, którzy dzielili kajuty z osobami, u których wykryto zakażenie.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/487835-dwoje-pasazerow-diamond-princess-nie-zyje-a-co-z-polakami