Zachodnie media komentują sytuację w Unii Europejskiej po Brexicie. Zwracają uwagę na odbywającą się konferencję w Monachium. Zwrócono uwagę na znaczenie Polski po zmianach w UE.
Hiszpańskie media podkreślają rosnące znaczenie Polski
Twierdzą, że znalazła się w „ścisłym klubie” europejskim, razem z Paryżem i Berlinem.
Macron chce Polski w twardym jądrze Unii Europejskiej
— napisał dziennik „El Mundo”.
Z kolei dziennik ABC napisał, że „Macron zapomniał o Hiszpanii i sytuuje Polskę, razem z Niemcami i Francją, na czele Unii Europejskiej post-brexit.”
Geografia, gospodarka, broń nuklearna i nowe systemy obrony dają nowe przywództwo europejskie, kontynentalne, Niemcom, Francji i Polsce” – napisał ABC. „Wobec ruchów „pomocników” Rosji, Europa zamieniła się w teatr wpływów strategicznych, które w zasadzie pozostawiają Hiszpanię poza grą
— uważa dziennik.
Gazeta zauważyła, że zarówno Polska, jak i Francja podkreślają kontekst militarny rozkładu nowych sił na kontynencie. Przypomnia, że już trzy lata temu, podczas spotkania NATO w Warszawie i wobec niepokojących postępów militarnych Rosji, przedstawiono ambitny plan „Enhanced Forward Presence”, rozmieszczający wojsko i broń na wschodnich granicach Europy. „Polska, wielka potencja wschodnioeuropejska, i Francja, pierwsza europejska potencja nuklearna, przystąpiły do uprzywilejowanego związku wojskowego na kontynentalnej arenie strategicznej.”
Ta polsko – francuska inicjatywa natychmiast znalazła odzew w Berlinie. Johann Wadephul, wiceprzewodniczący parlamentarnego ugrupowania niemieckiej CDU, bliskiej Angeli Merkel, powiedział: Prezydent Macron wiele razy prosił nas o więcej Europy. Teraz mógłby wykazać, że jest gotowy zrobić decydujący krok i przekazać francuski arsenał atomowy do dyspozycji Unii Europejskiej…
— kontynuuje ABC.
Jakkolwiek dziennik odrzuca taką możliwość, to jednocześnie przyznaje, że „programy NATO na wschodzie Europy wzmocniły znaczenie Francji w kwestii bezpieczeństwa kontynentalnego” i przypomina, że „w listopadzie ub. roku Francja objęła przywództwo nad ambitnym, europejskim programem obrony antyrakietowej +Twister+, którego celem jest odpowiedź na zapędy Rosji.”
Wobec wątpliwości co do zaangażowania Waszyngtonu w sprawy bezpieczeństwa europejskiego, zarówno Berlin, jak i Warszawa uważają za niezbędne rozwinięcie własnych programów bezpieczeństwa kontynentalnego
— twierdzi dziennik.
Po Brexicie, Francja Macrona aspiruje do bycia liderem w kwestiach bezpieczeństwa, konserwatywna Polska (prezydenta - PAP) Andrzeja Dudy jest jej uprzywilejowanym sojusznikiem
— twierdzi dziennik ABC.
Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, Polska staje się piątym największym demograficznie krajem UE, i szóstym co do wielkości PKB, co rząd polski chce, aby zostało uznane
— napisał dziennik „El Mundo”.
Zdaniem mediów prezydent Francji próbuje uwieść Polskę. Warszawa do tej pory nie brała większego udziału w obronnych projektach europejskich. Ale według ABC, Polska ma „bardziej bezpośrednie i bliższe kontakty ze Stanami Zjednoczonymi, co stawia ją w lepszej sytuacji” - napisał ABC.
Do sprawy konferencji w Monachium odniosły się też niemieckie media.
Europa sama najwyraźniej ćwiczy się w tym „spadku znaczenia Zachodu” odległym o lata świetlne od jego podstawowych zasad i traktuje obecny rząd amerykański jak swojego wroga. Wolnego rynku, praworządności i przestrzegania praw człowieka nie znajdziemy w Pekinie, Moskwie i Teheranie, tylko w Waszyngtonie. Z punktu widzenia polityki realnej Europejczycy mogliby sobie pozwolić w polityce bezpieczeństwa na oddalenie się od USA, gdyby tylko dysponowali niezbędną „hard power”. Tej jednak nie mają. Dlatego zdani są na USA, o ile nie chcą pozostać bezbronni”
— czytamy w dzienniku „Nord-West Zeitung” z Oldenburga.
Portal DW.com cytuje też dziennik „Westfaelische Nachrichten” z Muenster
W Monachium świat mógł przeżyć na żywo to, co właśnie dzieje się Niemczech - walkę o władzę. Perspektywa, że po zakończeniu ery Angeli Merkel, która cieszyła się dużym uznaniem międzynarodowym, w środku Europy mogłaby powstać próżnia polityczna, jest dla Zachodu przerażająca. Niepewność sama w sobie jest już trucizną dla polityki zagranicznej, a tej niepewności już teraz nam nie brakuje
— przekonują dziennikarze.
Media w Wielkiej Brytanii krytycznie o Borisie Johnsonie
Brytyjskie dzienniki „Financial Times” i „The Times” krytykują w poniedziałek rząd Borisa Johnsona za niską rangę brytyjskiej reprezentacji na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, co jest zaprzeczeniem zapowiedzi globalnej roli, którą kraj chce odgrywać po brexicie
Na zakończoną w niedzielę konferencję - będącą jednym z najważniejszych dorocznych spotkań światowych przywódców, na której inne kraje były reprezentowane przez prezydentów, premierów czy ministrów spraw zagranicznych - Wielka Brytania wysłała Marka Sedwilla, mało znanego doradcę premiera ds. bezpieczeństwa narodowego i Jamesa Cleverly’ego, nowo mianowanego wiceministra spraw zagranicznych ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz rozwoju międzynarodowego, przy czym tylko ten pierwszy uczestniczył w spotkaniu jako panelista.
Jak pisze „FT”, oficjalnym wyjaśnieniem tak niskiej rangi brytyjskiej reprezentacji było to, że Johnson chciał, aby wszyscy ministrowie byli obecni na piątkowym posiedzeniu rządu, pierwszym po przeprowadzonej dzień wcześniej rekonstrukcji. Jednak zagraniczni przywódcy wyrazili zdziwienie tym, że krajowe względy polityczne przeważyły nad szansą na zaprezentowanie ambitnej, otwartej na świat Wielkiej Brytanii zaledwie dwa tygodnie po jej wyjściu z UE.
Stosunek Wielkiej Brytanii do tegorocznego szczytu w Monachium zaskoczył uczestników, ponieważ jest to kluczowy moment w brytyjskiej dyplomacji. Ministrowie chętnie zapewniali swoich sojuszników w Brukseli, że brexit nie osłabi współpracy w dziedzinie obrony i bezpieczeństwa i starają się utrzymać silne powiązania, szczególnie z Francją i Niemcami
— zwraca uwagę gazeta.
„FT” ocenia także, że faktyczna nieobecność Wielkiej Brytanii w Monachium nie pomoże w rozwianiu obaw w UE, iż Londyn może coraz bardziej przechodzić na pozycje amerykańskie, szczególnie w kwestii porozumienia nuklearnego z Iranem.
„The Times” pisze natomiast, że minister obrony Ben Wallace miał wygłosić przemówienie w piątek, w pierwszym dniu konferencji, ale w ostatniej chwili poinformował o rezygnacji z przyjazdu do Monachium. Zwraca też uwagę, że nawet jeśli kolidowało ono z posiedzeniem rządu, mógł on przylecieć do stolicy Bawarii w piątek po południu i odbyć wiele spotkań bilateralnych, gdyż konferencja trwała do niedzieli.
W niedzielę wieczorem w podobnym duchu brytyjskiego premiera skrytykowała również stacja Sky News. Według niej, Johnson został zaproszony przez organizatorów do udziału w sesji otwierającej konferencję, ale odrzucił propozycję.
mly/PAP/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/487353-swiatowe-media-macron-chce-polski-w-twardym-jadrze-ue