Media donoszą o kolejnych przypadkach koronawirusa na całym świecie. W Wielkiej Brytanii podejrzewa się, że jeden z chorych jest tzw. superroznosicielem. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że w Chinach liczba zakażeń się stabilizuje, ale chińscy eksperci informują, że okres inkubacji nowego koronawirusa może w rzadkich wypadkach trwać nawet 24 dni. Tylko w niedzielę w Chinach zmarło 97 osób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pierwszy Ukrainiec zarażony koronawirusem. Jest członkiem załogi japońskiego wycieczkowca. Media: Nie ma poważnych objawów
Na całym świecie potwierdzono już ponad 40 tys. zachorowań, w zdecydowanej większości w Chinach, gdzie zmarło z tego powodu ponad 900 osób. Chorobę wykryto też w ok. 30 innych państwach, ale poza Chinami kontynentalnymi zanotowano do tej pory tylko dwa zgony.
Superroznosiciel w Wielkiej Brytanii? Kolejne osoby zarażone
U kolejnych czterech pacjentów w Wielkiej Brytanii stwierdzono obecność koronawirusa, co oznacza, że liczba potwierdzonych przypadków w tym kraju wzrosła do ośmiu - poinformowały w poniedziałek brytyjskie służby medyczne.
Wszystkie cztery osoby miały kontakt z zakażonym Brytyjczykiem we Francji. Zidentyfikowano je dzięki staraniom personelu medycznego, który próbuje ustalić, kto miał z nimi kontakt.
Według informacji przekazanych przez Sky News kolejne zachorowania mogą mieć związek z obywatelem Wielkiej Brytanii, który zaraził się koronawirusem w Singapurze. To oznacza, że może być tzw. superroznosicielem. Media łączą go z zachorowaniami nie tylko w Anglii, ale również we Francji i Hiszpanii. Dotychczas brytyjskie służby nie potwierdziły tych doniesień.
BBC podaje, że koronawirusa stwierdzono również u pracownika gabinetu lekarskiego w Brighton na południu Anglii. Placówka została tymczasowo zamknięta. Wszystkim pacjentom, którzy byli w przychodni County Oak w Brighton i którzy wykazują jakieś niepokojące objawy, zalecono skontaktowanie się z lekarzem.
Wcześniej w Wielkiej Brytanii wykryto cztery przypadki koronawirusa - najpierw u dwóch obywateli Chin, a następnie u Brytyjczyka, który zaraził się podczas pobytu w Singapurze i podczas późniejszego pobytu we Francji przekazał wirusa kolejnym osobom. Mężczyzna ten oraz jeszcze jedna osoba przebywają obecnie w szpitalach w Wielkiej Brytanii. We Francji natomiast pozostało pięcioro innych zakażonych obywateli brytyjskich.
W poniedziałek rano brytyjskie ministerstwo zdrowia ogłosiło, że koronawirus jest „poważnym i bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia publicznego”, co daje władzom dodatkowe uprawnienia w walce o to, by powstrzymać jego dalsze rozprzestrzenianie się. W szczególności ludzie mogą być poddawani przymusowej kwarantannie, a także mieć zakaz opuszczania obiektów, w których ją przechodzą.
Jak podała stacja BBC, takie rozporządzenie wprowadzono w związku z tym, że jedna z osób obecnie poddawanych kwarantannie groziła ucieczką. Wprawdzie wszyscy przebywający w dwóch ośrodkach, gdzie odbywa się kwarantanna, podpisali zobowiązanie, że pozostaną tam przez 14 dni, jednak władze uznały, iż konieczne jest wprowadzenie prawnie wiążącego przymusu.
Minister uznaje, że występowanie lub rozprzestrzenianie się nowego koronawirusa stanowi poważne i bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia publicznego. Środki określone w odpowiednich przepisach są uważane za skuteczny sposób opóźniania dalszego rozprzestrzeniania się wirusa lub zapobiegania mu
— napisało w wydanym komunikacie ministerstwo zdrowia.
Poinformowano, że dwa obiekty - szpital Arrow Park Hospital na półwyspie Wirral oraz centrum konferencyjne Kents Hill Park w Milton Keynes - zostały wyznaczone jako miejsca przechodzenia kwarantanny, zaś chińską prowincję Hubei i jej stolicę Wuhan uznano za obszar zakażony.
W obu wyznaczonych obiektach kwarantannę przechodzą już dwie grupy obywateli brytyjskich, które zostały ewakuowane w ciągu ostatnich kilku dni z Wuhan - łącznie ok. 200 osób. Druga z tych grup przybyła do Wielkiej Brytanii w niedzielę rano wyczarterowanym przez rząd samolotem.
Eksperci: okres inkubacji koronawirusa może wynosić nawet 24 dni
Okres inkubacji nowego koronawirusa może w rzadkich wypadkach trwać nawet 24 dni - podały w poniedziałek chińskie media, cytując krajowych ekspertów. W prawie 1100 przeanalizowanych przez nich przypadkach okres inkubacji trwał średnio trzy dni.
Wśród naukowców, którzy przeprowadzili badanie, jest między innymi czołowy chiński specjalista ds. chorób układu oddechowego Zhong Nanshan. Zhong kieruje panelem ekspertów powołanym przez rząd do walki z epidemią.
Dotychczas powszechnie sądzono, że okres inkubacji koronawirusa 2019-nCoV nie powinien przekraczać 14 dni. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca przez taki właśnie okres obserwację osób, które miały styczność z zakażonymi.
Inny członek zespołu badawczego Guan Weijie zaznaczył w rozmowie z chińskimi dziennikarzami, że okres inkubacji trwał 24 dni tylko w bardzo rzadkich przypadkach. Jego zdaniem nie jest konieczne przedłużanie czasu izolacji osób, u których podejrzewa się zakażenie.
Badanie wykazało również, że tylko 44 proc. pacjentów miało gorączkę w początkowym okresie choroby, więc sam pomiar temperatury ciała może nie wychwycić wielu nowych przypadków zakażeń – podała hongkońska stacja RTHK.
Według dziennika „China Daily” badacze przeanalizowali 1099 przypadków osób z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem z 552 szpitali w Chinach. Ponad jedna czwarta z tych osób nie była w ostatnich tygodniach w Wuhanie, skąd rozprzestrzenia się epidemia, ani nie spotkała się z nikim z tego miasta.
WHO: liczba zakażeń koronawirusem w Chinach się stabilizuje
W niedzielę zmarło w Chinach aż 97 osób z powodu zakażenia wirusem Wuhan, najwięcej w ciągu jednego dnia od początku epidemii, ale w ocenie WHO liczba nowych zakażeń się „stabilizuje”. Nie oznacza to jeszcze, że osiągnęliśmy szczyt zachorowań – zastrzega się WHO.
Według najnowszych oficjalnych danych, w minioną niedzielę zmarło w Chinach z powodu zakażenia koronawirusem 2019-nCoV rekordowa liczba 97 pacjentów. W sumie dotąd zmarło 909 pacjentów, więcej niż z powodu SARS (zespołu ostrej niewydolności oddechowej), również wywołanej w 2002 r przez koronawirusa, ale innego typu.
W ocenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wygląda na to, że liczba nowych zakażeń tym patogenem się „stabilizuje”. Nie oznacza to jednak, że osiągnęliśmy szczyt zachorowań – zastrzega WHO. Na takie stwierdzenie jest jeszcze za wcześnie.
Według chińskich służb sanitarnych, od wybuchu epidemii liczba wszystkich zakażeń koronawirusem 2019-nCoV w Chinach zwiększyła się do 40,2 tys., a ponad 187,5 tys. pacjentów jest pod obserwacją medyczną.
Patogen ten przedostał się już do co najmniej 27 krajów, ale jak dotąd jedynie w dwóch miejscach poza Chinami odnotowano dwa zgony wywołane tą infekcją: w Hongkongu i na Filipinach.
Do powstania wtórnego ogniska epidemii poza Chinami doszło w Niemczech, gdzie trzynaście osób zakaziło się od jednej Chinki.
Doszło tam nawet do zakażeń trzeciorzędowych, bo jeden z Niemców zakaził swych bliskich
— powiedział o pandemii PAP dr Paweł Grzesiowski, wykładowca Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń.
Xi wzywa do zwycięstwa w „ludowej wojnie” przeciw koronawirusowi
Przywódca ChRL Xi Jinping odwiedził w poniedziałek pekiński szpital, w którym leczeni są pacjenci z zapaleniem płuc wywołanym nowym koronawirusem. Wezwał do zwycięstwa w „ludowej wojnie” przeciwko epidemii – poinformowały państwowe media.
Xi odbył również wideokonferencje ze szpitalami w mieście Wuhan, ognisku epidemii. Odwiedził też centrum kontroli i zapobiegania chorobom w dzielnicy Chaoyang w Pekinie – podała chińska agencja prasowa Xinhua.
Komentatorzy zwracają uwagę, że od początku epidemii Xi nie pokazywał się wśród mieszkańców, a wysiłki rządu w walce z wirusem koordynował premier Li Keqiang, który odwiedził Wuhan.
W państwowej telewizji CCTV pokazano w poniedziałek, jak Xi w maseczce ochronnej na twarzy poddaje się pomiarowi temperatury ciała i macha do patrzących z okien mieszkańców.
Przywódca wezwał do zwycięstwa w zmaganiach z wirusem, ponownie określając je jako „ludową wojnę”.
Jeśli Wuhan wygra, zwycięży prowincja Hubei. Jeśli Hubei wygra, zwycięży cały kraj
— powiedział. Wuhan jest stolicą Hubei.
Xi oświadczył również, że Chiny postarają się zrealizować cele gospodarcze i społeczne na bieżący rok, a władze podejmą działania na rzecz zmniejszenia wpływu epidemii na gospodarkę. Zapowiedział, że rząd zapobiegnie zwolnieniom pracowników na dużą skalę.
Odkąd w Chinach wprowadzono środki odpowiedzi na epidemię, Xi wystąpił publicznie między innymi, gdy spotkał się w Pekinie z szefem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedrosem Adhanomem Ghebreyesusem oraz premierem Kambodży Hun Senem.
Chiny: Pracownik KFC zarażony koronawirusem. Sieć zamyka 1/3 restauracji. W wielu fabrykach ludzie wracają do pracy
W Chinach zakończyła się przerwa w pracy, przedłużona przez władze z powodu epidemii koronawirusa. W poniedziałek część firm pozostaje jednak zamkniętych, wiele fabryk nie wznowiło pełnej produkcji, a część biur prosi pracowników, by wciąż pracowali zdalnie. KFC zamyka tysiące restauracji po tym, jak u jednego z pracowników wykryto koronawirusa.
Pojawiają się obawy, że powrót milionów pracowników napływowych z rodzinnych miejscowości, gdzie spędzali święta, do fabryk i biur w dużych metropoliach może przyczynić się do rozprzestrzeniania wirusa. Przedłużające się wstrzymanie pracy firm wywołuje natomiast na świecie niepokój o zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw.
Z kolei portal dailystar.co.uk powołując się na dziennikarzy chińskiego portalu hsw.cn donosi, że w związku z wykryciem u pracownika KFC koronowirusa sieć zdecydowała się na zamknięcie aż 1/3 swoich restauracji w Chinach.
Chińskie władze starają się zapewnić dostawy sprzętu ochronnego na terenach dotkniętych wirusem i zminimalizować wpływ epidemii na gospodarkę, ale jednocześnie usiłują ograniczyć ryzyko jej rozwoju.
W poniedziałek wiele chińskich firm pozostaje nieczynnych. Na ulicach miast pojawiło się wprawdzie więcej ludzi niż w ubiegłym tygodniu, ale wciąż daleko do normalnego zatłoczenia. W Kantonie, jednym z najważniejszych ośrodków handlu międzynarodowego w Chinach, pociągi metra wciąż jeżdżą prawie puste, a wszystkie duże hurtownie i targi towarowe pozostają zamknięte.
Centrum wystawiennicze, w którym odbywa się najstarsza i największa w Chinach impreza targowa – Targi Kantońskie, ogłosiło tymczasowe wstrzymanie wszystkich wydarzeń targowych do odwołania.
W prowincji Zhejiang lokalne władze zabroniły fabrykom wznawiania pracy przez kolejny tydzień, chyba że uzyskają specjalne pozwolenie. Opóźni to realizację zamówień.
Wyjaśniliśmy to klientom. Większość z nich okazała zrozumienie i zgodziła się na późniejszy termin dostawy
— powiedziała PAP menedżerka jednej z firm produkujących materiały dekoracyjne w Zhejiangu, Tang Weiqin.
Będziemy mieli straty, ale rząd ogłosił już pewne środki pomocy dla fabryk
— dodała Tang. Przyznała jednak, że rządowa pomoc nie pokryje wszystkich poniesionych przez jej firmę strat.
W słynącej jako „fabryka świata” prowincji Guangdong na południu Chin miejscowe władze nie zakazały firmom wznowienia działalności, ale wprowadziły surowe reguły bezpieczeństwa. Według państwowych chińskich mediów większość firm w Guangdongu zaczęła znów produkować.
Wiele firm wciąż pozostaje jednak zamkniętych albo wznowiło pracę tylko częściowo. Z powodu ograniczeń komunikacyjnych część pracowników spoza prowincji ma ograniczoną możliwość powrotu, a osoby przybywające do Guangdongu z obszarów najbardziej dotkniętych epidemią muszą przejść 14-dniową kwarantannę. Wielu pracowników biurowych czy naukowych, których obowiązki mogą być wykonywane zdalnie, zostało poproszonych o dalszą pracę z domu.
Według źródeł agencji Reutera tajwański producent elektroniki Foxconn uzyskał zgodę władz na wznowienie produkcji w mieście Zhengzhou w środkowych Chinach. Lokalne władze nie zgodziły się jednak na wznowienie działalności fabryki Foxconnu w mieście Shenzhen na południu kraju.
Koreański koncern Samsung wznowił w poniedziałek pracę w swojej fabryce w mieście Suzhou, a jego fabryka telewizorów w Tiencinie zostanie otwarta 19 lutego – przekazała agencja Yonhap. Tymczasem koreańska firma LG Electronics poinformowała, że wciąż czeka na zgodę chińskich władz na wznowienie produkcji w fabrykach w Tiencinie, Hangzhou i Qinhuangdao.
W Korei Płd. koncerny motoryzacyjne Hyundai Motor i Kia Motors przewidują częściowe wznowienie produkcji w swoich koreańskich fabrykach we wtorek, dzięki dostawom części z krajów Azji Południowo-Wschodniej – podał w poniedziałek Yonhap. Firmy ogłosiły w piątek wstrzymanie produkcji w związku z brakiem dostaw z koreańskich fabryk w Chinach.
kb/PAP/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/486354-koronawirus-zbiera-smiertelne-zniwo-kolejne-zakazenia