„W ubiegłym tygodniu opinię publiczną obiegła wiadomość o uzyskanym przez doradców prezydenta Gitanasa Nausėdy zaświadczeniu o rzekomym zatrudnieniu przez ministra transportu i łączności Jarosława Narkiewicza 20 osób narodowości polskiej. Informacje te były szeroko komentowane i omawiane. Doniesienia Urzędu Prezydenckiego nie potwierdziły się. Natomiast 12 osób narodowości polskiej, nienależących do żadnej z partii, było zatrudnionych nie przez ministra, a przez kierowników spółek, podległych ministerstwu” - napisało biuro prasowe Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin w specjalnie wydanym oświadczeniu.
Ten fakt gromadzenia danych osobowych może być oceniany jako złamanie zasady niedyskryminowania ze względu na narodowość oraz jako próba doradców prezydenta wywołania wśród społeczeństwa na Litwie wrogiego nastawienia wobec mniejszości narodowych. Tym bardziej, że we wspomnianym okresie w podległych resortowi placówkach zatrudniono w sumie około 500 ludzi
— oceniła AWPL-ZChR.
Przedstawiciele ugrupowania przypomnieli, że „artykuł 22 Konstytucji Republiki Litewskiej stanowi, że informacja o życiu prywatnym osoby może być gromadzona tylko na podstawie uzasadnionej decyzji sądu i zgodnie z ustawą. Ustawa i sąd chronią przed samowolną lub bezprawną ingerencją w życie osobiste i rodzinne, a także przed zamachem na godność i honor człowieka”.
Zgodnie z 29 artykułem Konstytucji Litwy, prawa człowieka nie mogą być ograniczane ani uprzywilejowane ze względu na jego płeć, rasę, narodowość, język, pochodzenie, status społeczny, wyznanie, przekonania lub poglądy. Na Litwie, podobnie jak we wszystkich krajach Unii Europejskiej, obowiązuje ogólne rozporządzenie o ochronie danych nr 2016/679 ustanawiające jednakowe standardy ochrony danych osobowych. Jego artykuł 9 ust. 1 stanowi: „Zabrania się przetwarzania danych osobowych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych”. Rozporządzenie zawiera również ogólną zasadę, zgodnie z którą obowiązuje zakaz ujawniania danych o pochodzeniu etnicznym (narodowości) osoby, gdyż uwzględniając kontekst tych danych, istnieje zagrożenie dla praw i wolności człowieka
— podkreślili, dodając, iż „Litwa od wieków słynęła z wzajemnego szacunku, jakim darzą siebie mieszkający tutaj mniejszości narodowe – wszystkie narody budowały Litwę, wszystkie wspólnie dążyły do jej niepodległości”.
Wszyscy obywatele naszego kraju, niezależnie od narodowości, pracują na rzecz kraju, chcą czuć się bezpiecznie i darzyć zaufaniem organy władzy swojej Ojczyzny
— zapewnili.
Ubolewamy, że wyżej wspomniane mijające się z prawem działania doradców prezydenta podżegają do konfliktów narodowościowych, dyskredytują instytucje państwowe Litwy oraz podważają wizerunek naszego Państwa jako państwa tolerancyjnego i prawa
— skonstatowali.
Zarzuty prezydenckich doradców wpisują się w trwającą od dłuższego czasu na Litwie nagonkę na ministra transportu i łączności Jarosława Narkiewicza, w której uczestniczy m.in. prezydent Litwy. Gitanas Nausėda apelował o odwołanie Narkiewicza, ale na to nie zgodził się ani lider AWPL Waldemar Tomaszewski, ani Ramūnas Karbauskis, lider najsilniejszej partii koalicyjnej, Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (LVŽS).
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/483209-doradcy-prezydenta-litwy-prowadza-nagonke-na-polakow