Po ostatnich wydarzeniach w Iraku i ataku na irańskiego generała wywiadu i służb specjalnych rośnie niepewność na rynkach finansowych i obawa o dalszą eskalację konfliktu na całym Bliskim Wschodzie. Warto pamiętać, że Irak to drugi największy producent ropy naftowej spośród krajów OPEC. Z drugiej strony widać, że amerykańskich ostrzeżeń nie warto ignorować, a po ostatnich atakach na ambasadę USA w Bagdadzie reakcja Amerykanów była tylko kwestią czasu.
Wszystko to może poważnie zachwiać światowymi rynkami giełdowymi i finansowymi oraz globalną gospodarką, może to też spowodować znaczący odpływ inwestorów z zagrożonych regionów, jak i spowodować wzrost cen ropy naftowej i to bardzo szybko do poziomu 80-100 dol. za baryłkę oraz silny wzrost walut z tzw. bezpiecznych przystani (CHF, USD, Jena, a nawet GBF), ale również ceny złota mogą poszybować w okolice 1600 dol. za uncję. Dopiero teraz widać jak trafna i dalekowzroczna była decyzja NBP o zakupie ponad 100 ton złota w minionym roku.
Wydarzenia w Bagdadzie mogą spowodować istotną przecenę aktywów uznawanych za ryzykowne, w tym również na rynkach obligacji, tym bardziej jeśli reakcja Iranu będzie znacząca. I właśnie Polska i jej aktywa, a nawet szerzej Europa Środkowo-Wschodnia może okazać się w tej sytuacji bezpiecznym i atrakcyjnym schronieniem dla uciekającego kapitału i to w znacznie większym stopniu niż kraje strefy euro, znacznie bardziej zaangażowane w irański konflikt i negocjacje w sprawie irańskiego programu jądrowego. Niewątpliwie ta groźna sytuacja geopolityczna będzie rzutować na światową gospodarkę od początku tego roku, atak w Bagdadzie na irańskiego generała może się okazać właśnie lądowaniem owego „czarnego łabędzia” dla światowej gospodarki, a jego konsekwencje, nie tylko dla rynków paliwowych i światowego eksportu, ale również dla międzynarodowego transportu morskiego, lotniczego mogą być bardzo daleko idące.
W tym kontekście wielce kłamliwe i agresywne słowa prezydenta Rosji o roli Polski i wybuchu II Wojny Światowej nabierają całkiem nowego znaczenia, bo kraj ten jest przecież bardzo aktywny i obecny w konfliktach na Bliskim Wschodzie. W tej sytuacji absolutnie nie powinno dojść do wizyty marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego w Brukseli i donoszenia na Polskę, co jest ewidentnie sprzeczne w tej skomplikowanej sytuacji międzynarodowej z polską racja stanu jak i polską Konstytucją, na co słusznie zwrócił i to stanowczą uwagę prezydencki minister prof. Krzysztof Szczerski. Tym bardziej to istotne, że Rosja właśnie wstrzymała dostawy ropy naftowej na Białoruś.
Widmo poważnego konfliktu zbrojnego może gwałtownie zmienić obraz światowej i europejskiej gospodarki, pogłębić recesję i zachwiać rynkami finansowymi, w tym również krajów strefy euro, do której tak usilnie nakłania nas totalna opozycja, jej eksperci i przyjazne im media. Trochę późno w skali skomplikowania międzynarodowej sytuacji zorientował się były przewodniczący RE Donald Tusk wzywający dziś do „jedności Europy i USA w obliczu nadciągającego, politycznego trzęsienia ziemi” - mało szczerze to brzmi w kontekście kabotyńskiego gestu Tuska z palcami przystawionymi do pleców prezydenta USA Donalda Trumpa, tak charakterystycznego zachowania w stylu „króla Europy i okolic”. Jego prawdziwe intencje „jedności” widzieliśmy gdy szczuł na Polskę, jak i samego prezydenta USA, a jego prawdziwe intencje wobec Sojuszu Transatlantyckiego nigdy nie były do końca jasne. Dziś jak nigdy, dobre relacje osobiste i polityczne prezydentów Polski i USA mogą okazać się niezwykle istotne, a polska gospodarka nadal szybko rosnąca, jak i duży polski rynek jeszcze bardziej atrakcyjne dla inwestorów. W tym kontekście wojna o władzę w platformie wydaje się być dziecięcą igraszką w piaskownicy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/480501-bedzie-groznie-i-nieprzewidywalnie