Na Kremlu na ogół dobierają słowa. Stosowne do okoliczności, które zawsze wyznacza propaganda. Tak było, tak jest i dopóki z imperialnych zamiarów Rosja nie zrezygnuje, na żadne zmiany niech nikt nie liczy. Czyli kłamstwo, prowokacja, szantaż, a w razie potrzeby zbrojny najazd. Tak właśnie było 17 września 1939 roku, kiedy to sowieckie hordy napadły na Polskę, łżąc, że przyszły wyzwalać Białorusinów. To imperium zła istniało, zanim Lucas powołał je w swym filmie i jakże prawdziwie zauważył rzecz Ronald Reagan.
Niedawne obelgi skierowane do Polski i Polaków przez dygnitarzy najwyższych szczebli tego szalonego imperium mają czemuś służyć. Takie przypadki w państwie zarządzanym przez wyćwiczonego kagiebistę się nie zdarzają. Zapewne wkrótce dowiemy się o co naprawdę idzie, i czy słowne łobuzerstwa szantażystów i kłamców zrobią na kimkolwiek w Europie wrażenie. Rosnące znaczenie Polski w Unii wymaga od kagiebisty reakcji – z kim trzymacie, z tymi, którzy wywołali wojnę? Wielu Niemcom na pewno dobrze się słucha takich bredni, niektórym ich sprzymierzeńcom z czasów II wojny, także. Ale to zbyt mało, by przyniosło oczekiwany przez Kreml rezultat.
Putin i jego kamanda z pewnością liczyli, że ich łobuzerskie i szarlatańskie krętactwa wywołają w Polsce odwet na tym samym poziomie. Przeliczyli się, bo jednak tu inna kultura, także na wysokich piętrach. Zamiast wyzwisk, posłano na Kreml lusterko, by jego gospodarze mogli jeszcze raz zobaczyć swe prawdziwe oblicze. Właśnie takie, jakie chcieliby przypisać nam.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/479694-kreml-liczyl-na-slowny-odwet-polski