Dzień po skandalicznych słowach Władimira Putina o ambasadorze Józefie Lipskim, w tym samym tonie wypowiedziała się rzeczniczka rosyjskiego MSZ. Maria Zacharowa stwierdziła, że skomplikowane relacje między naszymi państwami wynikają z polskiej „interpretacji wydarzeń historycznych”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Obrzydliwa prowokacja Putina! Prezydent Rosji obraża pamieć ambasadora Lipskiego: „Był bydlakiem i antysemicką świnią”
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, cytowana przez agencję TASS, powiedziała, że w polityce międzynarodowej można kształtować relacje międzypaństwowe na dwa sposoby.
Pierwszy sposób opiera się na analizowaniu błędów historii, błędów przeszłości i wyciąganiu wniosków (…) Drugi sposób polega na niekończącym się uzależnianiu naszej przyszłości, przyszłości krajów sąsiednich, przyszłości regionów i świata od interpretacji historii
— zaznaczyła.
Dalej przekonywała, że nie należy dłużej dyskutować o „problematycznych momentach XX wieku”, a patrzeć w przyszłość. Zdaniem Zacharowej polskie władze mają jednak antyrosyjskie poglądy i „ta teza nie trafia do rządu w Warszawie”. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ podkreśliła, że podobny problem występuje w relacjach Moskwy z Unią Europejską.
Wypowiedź Zacharowej to kolejny w ostatnich dniach atak propagandowy Rosji na Polskę. Kilka dni temu wskazywała już, że Polacy podważają prace ekspertów analizujących wspólną historię. Dodatkowo oskarżała Polskę o „agresywną retorykę, burzenie pomników bojowników przeciwko faszyzmowi i wspieranie Unii Europejskiej w nakładaniu antyrosyjskich sankcji”.
Wszelkie granice przekroczył wczoraj Władimir Putin, który wprost oskarżył Polskę o współpracę z III Rzeszą w latach 30., a ówczesnego ambasadora RP w Berlinie Józefa Lipskiego nazwał „draniem i antysemicką świnią”. Prezydent Rosji przekonywał również, że Polacy współpracowali z Hitlerem przy „rozwiązaniu kwestii żydowskiej” i obiecali przywódcy III Rzeczy pomnik w Warszawie. W tym samym tonie wypowiedział się przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin, który wypalił, że „Polska powinna przeprosić za współpracę z Hitlerem”.
Słowa rosyjskich polityków skomentował dla Onetu historyk Krzysztof Rak, który stwierdził, że Putin wyciąga pewne elementy historii z kontekstu. Przyznaje, że istnieje notatka o pomniku dla Hitlera - jednak była to jedynie prywatna wypowiedź Lipskiego, a nie stanowisko rządu Polskiego. Rak przypomina również, że w 1938 r. sformułowanie dotyczące „rozwiązania kwestii żydowskiej” nie oznaczało Holocaustu.
Pamiętajmy również, że w owym czasie toczyły się wielkie spory między samymi Żydami, jak powinna wyglądać przyszłość Żydów jako narodu. Ważna ich część, syjoniści, widzieli swoją przyszłość w emigracji poza Europę. Czy ich też nazwiemy dziś antysemitami?
— powiedział historyk.
kb/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/479272-kolejny-atak-rosyjskiej-propagandy-na-polske