W strzelaninie w centrum w Moskwy w rejonie gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) zginął w czwartek funkcjonariusz, sprawca strzelaniny działał sam - podała FSB. Wszczęto sprawę karną dotyczącą zamachu na życie funkcjonariusza organów ochrony prawa.
Z ostatnich doniesień wynika, że wcześniejsze doniesienia mediów o zakwalifikowaniu incydentu jako aktu terroru nie są oficjalnie potwierdzone. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że wszczął sprawę karną dotyczącą zamachu na życie funkcjonariusza, a nie zamachu terrorystycznego.
Najpierw informację o zakwalifikowaniu incydentu jako akt terroru podała telewizja RT, a potem agencja informacyjna Moskwa, która powołała się na służby prasowe FSB. Agencja ta podała także, powołując się na służby prasowe FSB, że trzech napastników otworzyło ogień w recepcji FSB. Jednak później wycofano tę informację. FSB oznajmiła, że sprawca działał w pojedynkę i nie zdołał wedrzeć się do budynku.
Doniesienia o strzelaninie w rejonie ulicy Wielka Łubianka pojawiły się po godz. 18 (godz. 16 czasu polskiego) w mediach społecznościowych i na kanałach w komunikatorach internetowych. Dziennik „Izwiestija” poinformował najpierw o trzech ofiarach śmiertelnych.
FSB poinformowała, że sprawca strzelaniny został zabity, a jego tożsamość jest ustalana. Choć w mediach pojawiły się doniesienia o różnej liczbie ofiar śmiertelnych - od jednej osoby do czterech - FSB potwierdziła śmierć jednego funkcjonariusza. Ministerstwo zdrowia podało informację o pięciu osobach rannych i dwóch ciężko rannych funkcjonariuszach FSB.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że prezydent Władimir Putin został poinformowany o incydencie. W czasie, gdy doszło do strzelaniny, Putin uczestniczył w koncercie z okazji dnia pracownika organów bezpieczeństwa, obchodzonego 20 grudnia. Agencja Reutera podała, powołując się na źródło w FSB, że incydent prawdopodobnie został celowo zorganizowany w dniu wystąpienia Putina z okazji tego święta. Na spotkaniu był też dyrektor FSB Aleksandr Bortnikow.
Jak przekazał dziennik „Wiedomosti”, służby sprawdzają informacje o powiązaniach napastnika z działaczami organizacji ekstremistycznych i terrorystycznych, w tym z Kaukazu Północnego i Syrii.
Od czasu, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o incydencie, napływały niejasne i często sprzeczne informacje, m.in. o kolejnych strzałach, zabarykadowaniu się sprawcy w jednym z budynków i porzuconym plecaku z nieznaną zawartością.
Zgodnie z tymi relacjami strzelanina rozpoczęła się w recepcji FSB. Sprawcy weszli do budynku i otworzyli ogień. Dwaj zostali zabici przez ochronę, a trzeci wybiegł na ulicę, gdzie zastrzelił funkcjonariusza policji drogowej. Napastnik przebiegł kilkaset metrów i zabarykadował się w budynku przy ulicy Wielka Łubianka. Nadal strzelał w kierunku funkcjonariuszy. W internecie pojawiły się także nagrania wideo; wydaje się, że ktoś strzela w okna budynku obok gmachu FSB.
Doniesień tych nie potwierdzono potem oficjalnie.
Do incydentu doszło w rejonie ulic Kuzniecki Most i Wielka Łubianka. Właśnie w tym rejonie - na Placu Łubiańskim - znajduje się główny gmach FSB i inne budynki zajmowane przez tę służbę. Część dojazdów i wyjść ze stacji metra została zablokowana.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/478578-w-moskwie-zastrzelono-funkcjonariusza-fsb