Brytyjska Partia Konserwatywna odniosła wczoraj największe zwycięstwo wyborcze od czasów Margaret Thatcher. Laburzyści z Jeremym Corbynem na czele, politykiem przy którym Raoul Castro może uchodzić za konserwatystę, ponieśli druzgocącą porażkę. A lider Liberalnych Demokratów Jo Swinson, wielka nadzieja przeciwników brexitu, nie dostała się nawet do Izby Gmin.
Wyśmiewany przez lewicowo-liberalne media Boris Johnson (pisałam po wyborze Johnsona na premiera na portalu wpolityce, że ten się śmieje kto śmieje się ostatni) zdobył wygodną większość, by dowieźć w końcu brexit, Od 2017 roku wyjście Wielkiej Brytanii z UE blokowali posłowie, zwolennicy „Remain”, wykorzystując słabość rządu mniejszościowego Torysów. Męcząca telenowela brexitowa wreszcie się skończy. „Europa bye-bye”- tak wynik głosowania na wyspach skomentował włoski dziennik „La Repubblica”. I w tym przede wszystkim należy szukać źródeł sukcesu Johnsona. Brytyjczycy są zmęczeni brexitem. Najpierw tchórzostwo Camerona, który rozpisał referendum a potem odmówił mierzenia się z jego wynikiem, potem miotająca się od ściany do ściany Theresa May, dająca się rozgrywać Brukseli, a na koniec perspektywa kolejnego referendum, jeśli rządy przejęliby Laburzyści z Corbynem na czele, czyli kolejne miesiące, a może nawet lata sporów, podziałów i niepewności. Jak mówi niemieckie przysłowie: lepiej straszny koniec niż strach bez końca. Bo nie ulega kwestii, że wielu Brytyjczyków obawia się skutków brexitu. Jeszcze bardziej jednak obawiają się konsekwencji jego dalszego przeciągania.
Z okazji tych wyborów stało się także widoczne, że Corbyn i nurt polityczny, który reprezentuje, nie pociągają Brytyjczyków. Laburzyści stracili swoje tradycyjne regiony – tak zwany czerwony mur, oddając je konserwatystom. Chodzi o postprzemysłowe części północnej Anglii, najbardziej dotknięte przez kryzys finansowy w latach 2008/2009, i głosujące na Partię Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Niegela Farage’a. Do tego Corbyn miotał się w sprawie brexitu nie mniej niż Theresa May, raz go popierał, mówiąc o „miękkim wyjściu”, by następnie mówić o drugim referendum. Jasna zapowiedź Johnsona, że zrealizuje brexit, mimo iż już raz złamał swoją obietnicę (nie udało mu się to zrobić do 31 października b.r.), najwyraźniej bardziej przemówiła do narodu, niż wolty Corbyna. W trakcie przemówienia w powyborczy poranek, brytyjski premier podkreślał, że decyzja wyborców ostatecznie zakończy dyskusje dotyczące ewentualnego drugiego referendum ws. brexitu i zapewniał, że Wielka Brytania opuści Wspólnotę wraz z końcem stycznia 2020. „Żadnych jeśli, ale, może” - zaznaczył.
Ogromna przewaga Konserwatystów nad Laburzystami (to najgorszy wynik Partii pracy od 84 lat) i resztą opozycji pokazuje także, że naród brytyjski nie jest aż tak podzielony ws. brexitu jak ostrzegali eksperci. Jak się okazuje Brytyjczycy są zgodni: nie chcą brexitu oraz nie są gotowi na lewicowego premiera, szczególnie tak lewicowego jak Corbyn, apelującego o likwidację brytyjskiego arsenału nuklearnego oraz propagującego wyjście Londynu z NATO. Są to czwarte przegrane wybory Laburzystów w przeciągu dekady, i partia zapewne będzie namawiała Corbyna do rezygnacji z jej przewodnictwa. Lewicowo-liberalne media na wyspach, jak „The Guardian”, obawiają się teraz, że upadek Partii Pracy stanie się trwały, i skończy ona jak niemiecka Socjaldemokracja, gdzieś na marginesie polityki, a Wielka Brytania, wzorem USA Trumpa, skręci w prawo. Faktem jest, że kampania by zatrzymać brexit dobiegła końca a Konserwatyści zdominują brytyjską politykę przez najbliższą dekadę. A tzw. umiarkowany środek, w postaci Liberalnych Demokratów, jest martwy,
Pozostaje kwestia Szkocji. Po wielkim sukcesie szkockich nacjonalistów wezwanie do niepodległości zabrzmi jeszcze głośniej niż dotychczas. Dyskusje na temat zjednoczenia z Republiką Irlandii nabiorą tempa również w Irlandii Północnej. To będzie największe wyzwanie z którym przyjdzie się Johnsonowi zmierzyć. Premier Szkocji Nicola Sturgeon już zapowiedziała, że będzie dążyła do przeprowadzenia referendum ws. niepodległości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/477580-johnson-wygral-wybory-bo-brytyjczycy-wola-brexit-od-corbyna