Pokojową Nagrodę Nobla odebrał we wtorek w Oslo premier Etiopii Abiy Ahmed Ali. Wyróżnienie to zostało mu przyznane w uznaniu zasług na rzecz procesu pokojowego między jego krajem i Erytreą oraz demokratyzacji Etiopii.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Olga Tokarczuk odebrała dyplom i medal noblowski z rąk króla Szwecji. „Polska literatura błyszczy w Europie”. WIDEO

Przyjmuję tę nagrodę w imieniu Etiopczyków i Erytrejczyków, zwłaszcza tych, którzy dokonali ostatecznego poświęcenia na rzecz pokoju

— powiedział Ali, odbierając nagrodę.

Przyjmuję ją w imieniu mojego towarzysza pokoju, prezydenta Erytrei Isaiasa Afewerkiego, którego życzliwość, zaufanie i zaangażowanie przyczyniły się do zakończenia trwającego dwie dekady konfliktu między naszymi krajami

— zaznaczył.

Nie ma „nas” i „ich”. Jesteśmy tylko „my”, ponieważ wszyscy jesteśmy związani przeznaczeniem, wspólną miłością, przebaczeniem i pojednaniem

— dodał.

Zrozumieliśmy, że nasze narody nie są wrogami, ale raczej ofiarami tego samego wroga, zwanego ubóstwem

— podkreślił.

11 października Komitet Noblowski, argumentując wybór laureata, oświadczył, że tegoroczna, przyznawana po raz 100. Pokojowa Nagroda Nobla za 2019 rok trafi do obecnego premiera Etiopii w uznaniu jego zasług na rzecz procesu pokojowego między Etiopią i sąsiednią Erytreą.

CZYTAJ TAKŻE: A już przyznawali nagrodę Grecie Thunberg… Premier Etiopii Abiy Ahmed Ali laureatem pokojowego Nobla

Odkąd Abiy Ahmed objął polityczne przywództwo w kwietniu 2018 roku, z pokoju, wybaczenia i pojednania uczynił kluczowe elementy polityki realizowanej przez swój rząd

— napisano w komunikacie wydanym po ogłoszeniu decyzji.

Etiopia i Erytrea w lipcu 2018 roku wznowiły oficjalne stosunki po latach konfliktu, w tym po wojnie o przebieg granic z lat 1998-2000.

Po koniec października w Etiopii wybuchły protesty przeciwko Abiyowi. Ludzie wyszli na ulice, gdy Dżawar Mohammed, przywódca stanowiącej większość grupy etnicznej Oromo, oskarżył siły bezpieczeństwa o próbę zorganizowania ataku na niego. W zamieszkach zginęło prawie 80 osób, a ponad 400 aresztowano.

kb/PAP