Polak, który uczestniczył w powstrzymywaniu ataku terrorystycznego w budynku Fishmongers’ Hall i został okrzyknięty bohaterem, po raz pierwszy od tego czasu zabrał głos. Przedstawiony przez niego przebieg wydarzeń nieco różni się od rekonstruowanego przez media.
Po południu w piątek, 29 listopada pracowałem jak zwykle w Fishmongers’ Hall, gdy miał miejsce niewyobrażalny i tragiczny atak terrorystyczny. Wraz z kilkoma innymi próbowałem powstrzymać człowieka przed atakiem na ludzi wewnątrz budynku. Zrobiłem to, używając znalezionej lancy. Ktoś inny trzymał kieł narwala
—wyjaśnia Łukasz w wydanym we wtorek wieczorem oświadczeniu. Jego treść przekazała londyńska policja metropolitalna.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Mężczyzna zaatakował mnie, po czym opuścił budynek. Kilku z nas podążyło za nim, ale zatrzymałem się przy pachołkach mostu. Zostałem dźgnięty nożem, a następnie przewieziono mnie do szpitala na leczenie. Jestem wdzięczny, że udało mi się teraz wrócić do domu
—opisuje dalej Polak, który pracuje w kuchni w Fishmongers’ Hall.
Kiedy nastąpił atak, zachowywałem się instynktownie. Teraz dochodzę do siebie po tym traumatycznym wydarzeniu i chciałbym, aby odbywało się to z uszanowaniem prywatności, przy wsparciu mojej rodziny
—zaapelował Łukasz, którego tożsamość ujawniły we wtorek dwie brytyjskie gazety „The Sun”, a za nim „Daily Mail”.
Złożył też kondolencje wszystkim osobom, które wskutek ataku straciły bliskich.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wstrząsająca relacja starcia Polaka z terrorystą! „Zaciekła walka na noże, w której Łukasz doznaje pięciu cięć aż po ramię”
Opisany przez niego przebieg wydarzeń różni się trochę od wersji, którą rekonstruowały media. Do tej pory podawały one, że to Łukasz walczył z terrorystą za pomocą kła narwala. Według relacji Toby’ego Williamsona, dyrektora Fishmongers’ Hall, stoczył on trwającą minutę walkę sam na sam z terrorystą, dzięki czemu wiele osób mogło uciec z sali.
W Fishmongers’ Hall w piątek odbywało się seminarium na temat reintegracji przestępców. 28-letni Usman Khan - skazany w przeszłości za terroryzm, a w grudniu zeszłego roku warunkowo zwolniony - zaatakował jej uczestników nożami kuchennymi, zabijając dwie osoby, i groził zdetonowaniem ładunków wybuchowych (które później okazały się atrapą). Khan po ucieczce z budynku na most został zastrzelony przez policję.
W ataku zginęły dwie osoby: 23-letnia Saskia Jones i 25-letni Jack Merritt. Oboje byli absolwentami uniwersytetu w Cambridge i uczestniczyli w organizowanym przez tę uczelnię programie reintegracji skazanych Learning Together. Merritt był jego koordynatorem, a Jones jedną z wolontariuszek.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/475975-polski-bohater-z-wysp-zabral-glos-ktos-inny-trzymal-kiel