Z analizy opublikowanej przez amerykański think-tank Jamestown Foundation wynika, że albo Zachód postawi na Białoruś albo na Bugu będzie granica z Rosją. Belsat.eu, który pisze o sprawie, wskazuje, że „analiza nie uwzględnia jednak obecnego uzależnienia Białorusi od Moskwy i panicznych manewrów jej prezydenta”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niepodległość Białorusi zagrożona? Opozycja: Program pogłębionej integracji zwiększy zależność od Rosji i zagrozi istnieniu państwa
Autorem analizy zatytułowanej „The Growing Importance of Belarus on NATO’s Baltic Flank” („Rosnące znaczenie Białorusi na bałtyckiej flance NATO”) jest dyrektor Jamestown Foundation, były dyplomata i ekspert od polityki wschodnioeuropejskiej Glen E. Howard. Jamestown Foundation to jeden z najbardziej opiniotwórczych konserwatywnych think-tanków.
Analiza prezentuje nie tylko poglądy nabierające popularności w waszyngtońskich elitach, ale też opinie, wydawałoby się, rewolucyjne w świecie zachodnim
— pisze belsat.eu.
Autor raportu przekonuje, że Białoruś zaczęła szukać poprawy relacji z Zachodem po 2014 r. i po rosyjskiej agresji na Ukrainie.
To prawda, ale poszukiwania były jedynie lekko zmodyfikowaną wersją kanonicznej dla Łukaszenki polityki wahadłowej. Czyli, kiedy Putin dociska, wtedy Mińsk wykonuje gesty wobec Zachodu. Nie po to, by rzeczywiście otworzyć Białoruś, ale po to by pokazać Putinowi, że białoruski lider ma inne opcje
— ocenia belsat.eu i dodaje, że ta polityka nie jest skuteczna, ponieważ jest czytelna dla Rosji i Zachodu.
Wbrew temu, co opisuje w swoim raporcie Glen E. Howard, białoruski lider nie jest panną na wydaniu uciekającą przed porzuconym kochankiem-tyranem. A raczej jego żoną po przejściach. Czasem obrażoną i skłóconą, czasem uciekającą, ale zawsze wracają do męża
— puentuje belsat.eu.
ems/belsat.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/475663-zachod-powinien-dogadac-sie-z-bialorusia-analiza-z-usa