Książę Andrzej - młodszy syn brytyjskiej królowej Elżbiety II - ogłosił w środę, że wycofuje się „na dającą się przewidzieć przyszłość” z pełnienia obowiązków. Przyznał, że jego znajomość z Jeffreyem Epsteinem stała się „poważnym obciążeniem” dla rodziny królewskiej. Teraz rośnie presja, by złożył wyjaśnienia przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.
W ciągu ostatnich kilku dni stało się dla mnie jasne, że okoliczności związane z moją wcześniejszą znajomością z Jeffreyem Epsteinem stały się poważnym obciążeniem dla mojej rodziny. W związku z tym zapytałem Jej Wysokość, czy mogę wycofać się z obowiązków publicznych na dającą się przewidzieć przyszłość, a ona wyraziła na to zgodę
— poinformował w wydanym oświadczeniu 59-letni książę.
Zapewnił też o swoim głębokim współczuciu dla ofiar amerykańskiego miliardera-pedofila, który w sierpniu popełnił samobójstwo areszcie, i zadeklarował gotowość do pełnej współpracy z organami ścigania, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Nadal mocno żałuję mojej nieprzemyślanej znajomości z Jeffreyem Epsteinem. Jego samobójstwo pozostawiło wiele pytań bez odpowiedzi, szczególnie w odniesieniu do jego ofiar, a ja głęboko współczuję wszystkim, których to dotyczy i którzy chcą jakiejś formy zamknięcia tej sprawy. Mogę tylko mieć nadzieję, że z czasem będą w stanie odbudować swoje życie
— podkreślił.
Według oficjalnej strony internetowej księcia, do jego obowiązków należy uczestnictwo w działaniach promujących wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji. W związku z tymi obowiązkami w ciągu ostatnich dwóch miesięcy uczestniczył on w oficjalnych wizytach w Australii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Tajlandii.
Presja na księcia Andrzeja, by wycofał się z życia publicznego, narastała od czasu wywiadu, który w sobotę wieczorem udzielił stacji BBC. Rozmowa, w której mówił on o swojej znajomości z Epsteinem, została fatalnie przyjęta przez opinię publiczną. Wyjaśnienia księcia powszechnie uznano za mało wiarygodne, a jemu samemu zarzucono brak empatii dla ofiar.
Andrzej cały czas zapewniał, że nie utrzymywał żadnych kontaktów seksualnych ani innych z 17-letnią wówczas Virginią Giuffre, ale od czasu wywiadu pojawiły się kolejne podejrzenia, że mówiąc to, mijał się z prawdą. Także wspomniana przez niego data pierwszego spotkania z Epsteinem - 1999 r. - nie znajduje potwierdzenia w świetle innych faktów, które wskazują, że nastąpiło ono co najmniej kilka lat wcześniej.
Od czasu ukazania się wywiadu kolejne firmy i instytucje - m.in. BT, KPMG i Standard Chartered Bank - zaczęły rezygnować ze wspierania fundacji czy inicjatyw, których był patronem.
Według tabloidu „The Sun” już we wtorek odwołana została planowana na ten dzień wizyta Andrzeja na dotkniętych powodzią terenach hrabstwa South Yorkshire.
Narastający skandal w sporej mierze zaczął przysłaniać trwającą w Wielkiej Brytanii kampanię wyborczą, a w związku z tą sprawą premier Boris Johnson i lider opozycji Jeremy Corbyn podczas wtorkowej debaty telewizyjnej zostali zapytani o to, jak widzą rolę monarchii.
Epstein był oskarżony o nakłanianie do prostytucji i wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt; ponadto oprócz dowodów na próby uciszenia świadków śledczy odkryli w jego rezydencjach obsceniczne fotografie nieletniej dziewczyny, określanej jako „seksualna niewolnica” miliardera. Epstein, który miał wielu znanych i wpłwyowych znajomych, m.in. znał się z obecnym prezydentem USA Donaldem Trumpem i byłym przywódcą tego kraju Billem Clintonem, utrzymywał, że jest niewinny. Jego proces w USA miał się rozpocząć w czerwcu 2020 roku.
Wycofanie się brytyjskiego księcia Andrzeja z pełnionych obowiązków nie kończy skandalu związanego z jego znajomością z amerykańskim miliarderem pedofilem Jeffreyem Epsteinem. Teraz rośnie presja, by złożył wyjaśnienia przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.
W wydanym w środę wieczorem oświadczeniu, w którym poinformował o swoim wycofaniu się z pełnienia obowiązków „w dającej się przewidzieć przyszłości”, książę Andrzej zadeklarował, iż „gotów jest pomóc każdej stosownej agencji w prowadzonych przez nie dochodzeniach, jeśli zajdzie taka potrzeba”.
Ale w związku z użytym przez niego trybem warunkowym prawnicy reprezentujący ofiary Epsteina wzywają, by nie czekał aż zostanie wezwany do złożenia zeznań, lecz skontaktował się z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości już teraz i bez żadnych warunków.
Moje klientki, które są ofiarami Jeffreya Epsteina, składały zeznania organom ścigania bez mówienia, że zrobią to, jeśli zajdzie taka potrzeba
— podkreśliła w czwartek Gloria Allred, reprezentująca część pokrzywdzonych.
Prawnicy uważają, że książę może mieć kluczowe informacje dla śledztwa w sprawie Epsteina, który oskarżony o zmuszanie nieletnich dziewcząt do świadczenia usług seksualnych w sierpniu popełnił samobójstwo w areszcie. Na razie nie jest jasne, czy amerykańscy śledczy mają zamiar postawić jakiekolwiek zarzuty samemu Andrzejowi. Zapewne jednak musiałby odpowiadać na temat domniemanych kontaktów z 17-letnią wówczas Virginią Giuffre, która miała mu zostać „dostarczona” przez Epsteina. Książę zaprzecza, by miał z nią stosunki seksualne.
Nie jest też jasne, jak sprawa ewentualnych zeznań miałaby wyglądać od strony prawnej i czy książę Andrzej, jako członek rodziny królewskiej, objęty jest immunitetem w takich sprawach.
Tymczasem kolejne instytucje rezygnują ze współpracy z księciem bądź z jego patronatu. Uniwersytet w Huddersfield ogłosił w czwartek, że zrezygnował on z funkcji kanclerza tej uczelni (funkcja będąca odpowiednikiem rektora na polskich uniwersytetach). Również organizacja ALVA skupiająca najważniejsze brytyjskie atrakcje turystyczne, takie jak główne muzea, galerie czy pałace, poinformowała, że książę Andrzej nie jest już jej prezydentem, którą to funkcję sprawował od 20 lat.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/474110-ksiaze-andrzej-wycofuje-sie-z-pelnienia-obowiazkow