Po ataku na katedrę w Nikaragui, protestujące matki więźniów politycznych opuściły świątynię w obawie przed prorządowymi zadymiarzami.
Siedem kobiet prowadziło protest głodowy w największej świątyni w Managui, stolicy Nikaragui. Matki żądały uwolnienia ich dzieci przetrzymywanych w więzieniach przez lewacki reżim prezydenta Daniela Ortegi.
Kobiety zostały zmuszone do opuszczenia świątyni w obawie o własne życie. Do budynku wtargnęli zwolennicy autorytarnego reżimu, następnie zaatakowali i pobili księdza oraz zakonnicę.
Jak donosi Archidiecezja Managui, tłum dopuścił się również „aktu profanacji”.
Policja otoczyła kościoły w Nikaragui, by powstrzymać antyrządowe protesty. Kobietom udało się opuścić świątynię dzięki interwencji nuncjusza apostolskiego. Odjechały w karetce „Czerwonego krzyża”.
W protestach, które w Nikaragui trwają od kwietnia 2018 roku, zginęło już 325 osób. Kościół katolicki jest najsilniejszą niezależną od rządu instytucją w rządzonym przez lewicowy reżim państwie.
mly/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/473888-profanacja-pobicie-ksiedza-i-zakonnicy-w-nikaragui