Postkomunistyczna partia Lewica wygrała niedzielne wybory landowe w Turyngii. CDU - z rozczarowującym poparciem - znalazła się na trzecim miejscu za narodowo-konserwatywną Alternatywą dla Niemiec (AfD).
Lewica pod wodzą premiera Turyngii Bodo Ramelowa zanotowała swój najlepszy rezultat w wyborach landowych w historii - 29,8 proc., czyli o 1,6 pkt proc. więcej niż w 2014 roku. Badania potwierdzają, że sukces partii, która w polityce na szczeblu federalnym prezentuje radykalnie lewicowe pozycje, jest dziełem szefa landowego rządu. 70 proc. mieszkańców Turyngii uważa, że dobrze wykonuje on swoje obowiązki.
Wyborcy wyznaczyli mojej partii zadanie utworzenia rządu. Przyjmę to zobowiązanie
— powiedział Ramelow po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników.
Drugim zwycięzcą niedzielnego wieczoru jest antyimigrancka i antyislamska Alternatywa dla Niemiec (AfD), na którą według sondażu exit poll głos oddało 23,2 proc. wyborców. O 12,6 pkt proc. więcej niż pięć lat temu. Szefem struktur partyjnych AfD w Turyngii jest Bjoern Hoecke - przywódca nacjonalistycznego stronnictwa w partii. Komentatorzy są zgodni, że wyborczy sukces wzmocni jego pozycję.
Chylę w pokorze głowę przed wyborcami Turyngii. Wybrali oni zmianę 2.0. Chcemy nowej, żywej demokracji dla Turyngii i Niemiec
— cieszył się Hoecke z wyniku.
Trzecie miejsce jest dla CDU bolesną porażką. Zwłaszcza że partia rządziła Turyngią nieprzerwanie w latach 1990-2015 i liczyła na odzyskanie hegemonii. Poparcie na poziomie 22,6 proc., czyli utrata 10,9 pkt proc. to wynik znacznie poniżej ambicji Mike’a Mohringa, szefa chadeków w tym landzie.
Jest to gorzki wynik dla demokratycznego politycznego centrum
— ocenił polityk CDU.
Jeśli prognozy się potwierdzą, to w landtagu Turyngii swoich przedstawicieli będą jeszcze mieli: SPD - 8,6 proc. (minus 3,8 pkt. proc.), Zieloni - 5,4 proc. (minus 0,3 pkt. proc.) i FDP - 5 proc. (plus 2,5 pkt. proc.).
Sytuacja w nowym landtagu Turyngii będzie wyjątkowo trudna. Wynik wyborczy właściwie wyklucza utworzenie jakiejkolwiek politycznie realnej koalicji. Wszystkie partie przed wyborami wykluczyły współpracę z AfD.
Dotychczasowy rząd, w którego skład wchodziła Lewica, SPD i Zieloni stracił większość. Gdyby Ramelowowi udało się namówić liberałów z FDP na koalicję, to miałaby ona 45 głosów w 88-osobowym parlamencie krajowym. To, że liberałowie wejdą w sojusz z postkomunistami, jest jednak mało prawdopodobne.
W takiej sytuacji najbardziej realnym scenariuszem - przewidzianym przez konstytucję Turyngii - jest trwanie Ramelowa na czele rządu jako pełniącego obowiązki premiera. Jest to jednak możliwe tylko do momentu, w którym landtag nie odrzuci projektu budżetu. Kiedy to nastąpi, zostaną rozpisane przedterminowe wybory.
Niemieckie gazety zamieszczają w niedzielę na swoich stronach internetowych pierwsze komentarze na temat wyborów landowych w Turyngii, gdzie wygrała Lewica, a AfD zdobyła drugie miejsce. Większość wyraża zaniepokojenie sukcesem antyimigranckiego ugrupowania.
Wydaje się, że inne partie nie potrafią znaleźć sposobu na AfD. Już dawno jej elektoratu nie stanowią tylko byli wyborcy (neonazistowskiej) NPD. Mimo nacjonalistycznych haseł AfD wciska się do politycznego centrum. Rzemieślnicy i drobni przedsiębiorcy, którzy wcześniej wybierali CDU i FDP, głosują na AfD tak samo, jak robotnicy, którzy wcześniej sympatyzowali z SPD i Lewicą
— konstatuje ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” z Duesseldorfu, dodając, że partie establishmentowe zaniedbały elektorat, który nie czuje się beneficjentem globalizacji.
Z kolei „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelberga pociesza, że Turyngia nie reprezentuje ogólnoniemieckiego trendu.
To wielki szok. Ale nie z powodu sukcesu AfD. Ten był do przewidzenia i reprezentuje raczej irytujący przypadek. O wiele groźniejsze jest kurczenie się starych partii masowych CDU i SPD
— uważa gazeta.
Z kolei „Nuernberger Nachrichten” dziwi się, że AfD mimo radykalizacji wciąż poprawia swoje wyniki wyborcze.
Powinno to być sygnałem alarmowym dla wszystkich demokratów. A także do nietypowych eksperymentów. Turyngia staje się zatem laboratorium demokracji partyjnej w czasach dramatycznych zmian. Stawką jest to, czy nasz kraj pozostanie liberalny, otwarty, kolorowy i pluralistyczny
— pisze dziennik.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/470355-sromotna-kleska-cdu-media-zaniepokojone-wynikiem-afd
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.