Z pewnością sam Erdogan, jego polityka, mocno osłabia Sojusz. Warto pamiętać, że Turcja jest tym państwem kluczowym, które pod względem uzbrojenia jest drugim w NATO. Trudno znaleźć sposób na jakiekolwiek porozumienie z Erdoganem. Jest to poważny problem dla Sojuszu, a Putin to świadomie wykorzystuje i rozgrywa
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Roman Polko.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: USA nakładają sankcje na tureckich ministrów. Pompeo: Aby uniknąć dalszych restrykcji, Turcja musi zakończyć ofensywę
wPolityce.pl: Ofensywa Turcji w Syrii dokonała się wbrew stanowisku Stanów Zjednoczonych. Czy fakt ten nie osłabia NATO jako sojuszu?
Gen. Roman Polko: Tak naprawdę NATO jako sojusz jest osłabione przez samego Erdogana. Ta ofensywa, którą dzisiaj widzimy jak na dłoni, już wcześniej była przez Erdogana realizowana, tylko że wtedy pod pretekstem wojny z Państwem Islamskim – w istocie rozprawiał się z Kurdami, a nie z samym Państwem Islamskim. To, że ta ofensywa miała miejsce, jest pchnięciem naszych sojuszników, Kurdów, jednak w objęcia reżimu Al Assada i w objęcia putinowskiej Rosji. Widać, że nie mając innego wyjścia Kurdowie po prostu szukają jakiejkolwiek pomocy i w ogóle możliwości przeżycia, funkcjonowania.
Z pewnością sam Erdogan, jego polityka, mocno osłabia Sojusz. Warto pamiętać, że Turcja jest tym państwem kluczowym, które pod względem uzbrojenia jest drugim w NATO. Trudno znaleźć sposób na jakiekolwiek porozumienie z Erdoganem. Jest to poważny problem dla Sojuszu, a Putin to świadomie wykorzystuje i rozgrywa.
Położenie geopolityczne Turcji jest kluczowe i nie ma innego wyjścia, jak tylko rozmawiać z tym krajem i próbować odbudować tam demokrację.
Czy Pana zdaniem nałożone przez USA sankcje na ministrów tureckich okażą się skuteczne? Czy też będzie trzeba przedsięwziąć jakieś inne środki?
Właściwie jakie środki można w praktyce podjąć? Turcja jest jednak uzależniona od świata Zachodu i te sankcje nie będą dotkliwe, mimo że Erdogan przekroczył już niejedne granice, wprowadził pełną dyktaturę i rzeczywiście Turcja jest państwem, z którym bardzo trudno się współdziała. Jest to rzeczywiście niesamowity problem, który wpisuje się w zapłon i tak skomplikowaną już sytuację na Bliskim Wschodzie.
Kurdów zostawiliśmy de facto samym sobie, co z pewnością też podważa i naszą wiarygodność.
A co z wiarygodnością Stanów Zjednoczonych, które są przecież naszym sojusznikiem? Czy w tej sytuacji my nie mamy podstaw, żeby wątpić w jedność NATO i w to, że w krytycznej sytuacji Stany Zjednoczone udzielą nam pomocy?
Jednak NATO jest sojuszem, w który jesteśmy wpisani, to funkcjonuje. Kurdowie z jednej strony pomagali w zwalczaniu Państwa Islamskiego, z drugiej jednak sami w sobie byli problemem dla NATO i dla Turcji. Ta wiarygodność z pewnością przez to, co się dzieje, jest osłabiona, ale czym innym jest wspieranie przez Amerykanów jakiejś grupy etnicznej, a czym innym funkcjonowanie w Sojuszu. Rzeczywiście wiarygodność, i Polaków, i Amerykanów jest wykazywana przez obecność oddziałów amerykańskich w tej części Europy, wschodniej flanki NATO, i przez wsparcie naszego kraju.
Czy turecka inwazja w Syrii ma potencjał, żeby przerodzić się w ogólnoświatowy konflikt? Rosja ma tam swoje interesy i to dosyć poważne.
Ta turecka interwencja ma na celu przede wszystkim wyprzeć Kurdów z samej Turcji, gdzie partie kurdyjskie są zagrożeniem dla samego Erdogana, czyli jest to też rozgrywanie pewnych spraw wewnętrznych. Te prześladowania Kurdów, które prowadził Erdogan, doprowadziły też do kurdyjskich aktów terroru, a to z kolei, jako koło zamachowe, posłużyło do zwalczania Kurdów pod pretekstem, że są siewcami terroryzmu i pod tym pretekstem odbywa się również ta interwencja. Konfliktu światowego z tego powodu nie będzie, ale z pewnością wzmocni to reżim Al Assada i wpływy Moskwy w tym regionie świata.
A co z Państwem Islamskim? Czy nie należy się spodziewać, że spróbuje skorzystać z sytuacji i podniesie głowę?
Cała ta sytuacja właśnie dlatego ma miejsce, ponieważ Państwo Islamskie w zasadzie zostało już pokonane. Pewnie odrodzi się w jakiejś innej formie, tak jak mieliśmy talibów, później Państwo Islamskie i teraz odrodzi się w jakiejś innej postaci. Zręby tzw. Państwa Islamskiego (Daesh) zostały powstrzymane, ale zagrożenie terroryzmem ze strony tych ludzi nie minęło.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/468527-nasz-wywiad-gen-polko-nato-ma-powazny-problem-z-turcja