Postawa 92-letniej Barbary Syski zasługuje na szczególny szacunek. Starsza kobieta specjalnie przyjechała do konsulatu RP w Waszyngtonie, by oddać głos. Pani Barbara udzieliła również wywiadu dla Polskiego Radia.
Pierwszy raz miałam prawo głosować, jak miałam 60 lat, a teraz mam 92. Byłam w Powstaniu, przedtem byłam za młoda, żeby głosować, potem byłam za granicą, bo mi się udało z Powstania wyjść do niewoli. Do komunistycznego [Sejmu] bym nie głosowała i dlatego dopiero przy pierwszych wyborach głosowałam i teraz też - przypuszczalnie ostatni
— powiedziała 92-latka.
Bardzo ważne, żeby wszyscy ludzie głosowali
— zaznaczyła.
Na twarzy pani Barbary malował się promienny uśmiech.
Jestem zadowolona, że zdążyłam, bo jak mam 92 lata, to mogę spodziewać się każdego dnia, że umrę
— wyznała Polka.
gah/Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/468089-92-latka-specjalnie-przyjechala-do-konsulatu-by-zaglosowac