Dodatkowe odpowiedzi francuskiej kandydatki na komisarza UE Sylvie Goulard nie przekonały przedstawicieli frakcji politycznych, którzy zdecydowali w środę w Brukseli, że musi ona jeszcze raz stawić się na wysłuchanie przed komisjami europarlamentu – podały źródła w PE.
Wystawiona przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona Goulard, podobnie jak polski kandydat Janusz Wojciechowski, nie dostała zgody po pierwszym przesłuchaniu w ubiegłym tygodniu. Europosłowie byli niezadowoleni z jej odpowiedzi, szczególnie w sprawie domniemanego fikcyjnego zatrudniania asystentki, w czasie gdy Francuzka zasiadała w Parlamencie Europejskim.
Goulard zwróciła do kasy europarlamentu ponad 40 tys. euro. Śledztwo w tej sprawie wszczęła w 2017 roku francuska prokuratura, co spowodowało, że Francuzka po zaledwie kilku tygodniach podała się do dymisji ze stanowiska ministra obrony. Teraz eurodeputowani pytają, jak może ona wytłumaczyć fakt, że przez dochodzenie podała się do dymisji z funkcji rządowej w swoim kraju, a jednocześnie nie przeszkadza jej to w ubieganiu się o stanowisko unijnego komisarza, gdy sprawa jest dalej w toku. Poza francuskimi organami zajmuje się nią jeszcze Europejski Urząd Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).
Cieniem na kandydaturze kładzie się też współpraca z amerykańskim think tankiem, gdzie Goulard, pracując i równocześnie zasiadając w europarlamencie, zarabiała ponad 10 tys. euro miesięcznie.
Kandydatka na komisarza przesłała eurodeputowanym prawie 60 stron odpowiedzi na pisemne, dodatkowe pytania. W środę rano – jak podały źródła z europarlamentu – koordynatorzy grup politycznych z komisji PE ds. rynku wewnętrznego oraz komisji PE ds. przemysłu uznali, że nie są one wystarczające. Dodatkowe wysłuchanie zaplanowano na czwartek na godz. 9.30.
Jedyną grupą polityczną, która bezwarunkowo wspiera Francuzkę, jest Odnowić Europę, gdzie zasiadają eurodeputowani z list Macrona. Najbardziej krytyczni są europosłowie Europejskiej Partii Ludowej, którzy sugerują, że teka przyznana Goulard i co za tym idzie wpływy Francji w KE są za duże. Kandydatka na komisarza ds. rynku wewnętrznego ma przejąć dyrekcje, nad którymi do tej pory miała władzę Polka Elżbieta Bieńkowska, plus dostać jedną nową dyrekcję, która ma się zajmować obronnością.
Podzieleni w tej sprawie są Socjaliści i Demokraci. Zieloni ocenili odpowiedzi przesłane przez Goulard jako lepsze niż te, których udzieliła na pierwszym przesłuchaniu.
Odpowiedzi, które dostaliśmy wczoraj, to postęp w porównaniu do pierwszego wysłuchania, po którym byliśmy zawiedzeni, zarówno jeśli chodzi o merytoryczną stronę, jak i zagadnienia dotyczące osoby kandydatki
— podkreślił w środę koordynator Zielonych w komisji przemysłu Ville Niinistoe.
Dodał jednak, że rozmiar teki przyszłej komisarz, a co za tym idzie jej zdolność do działania, pozostawiają wątpliwości.
Do uzyskania pozytywnej rekomendacji potrzeba poparcia koordynatorów reprezentujących 2/3 eurodeputowanych zasiadających w odpowiednich komisjach. Po półtoragodzinnym dodatkowym przesłuchaniu w czwartek ponownie zbiorą się oni, żeby ocenić Goulard.
mly/PAP
-
To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
W numerze także specjalny dodatek na IV Kongres 590 w Rzeszowie oraz nowość - Gazetka Ścienna na wybory.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/467488-epl-sprzeciwia-sie-kandydatce-macrona-na-europejska-komisarz