Nie chcemy gwiazdki z nieba, chcemy ocalić planetę - krzyczeli uczestnicy marszu w obronie klimatu, który po południu ruszył ulicami Paryża. Lewicowi aktywiści, niektórzy zamaskowani, obrzucali policję różnymi przedmiotami, na co ta zareagowała gazem łzawiącym.
Organizacje Greenpeace i Młodzi Dla Klimatu wezwali uczestników marszu, żeby opuścili protest z powodu przemocy - informuje agencja AFP.
Jeszcze przed rozpoczęciem marszu w ogrodach luksemburskich jego organizatorzy apelowali o spokój.
Wszyscy są mile widziani (…), musimy szanować konsensus działań bez przemocy
— powiedziała jedna z organizatorek.
Kilka tysięcy protestujących odpowiedziało w Paryżu na wezwania wielu organizacji pozarządowych dzień po bezprecedensowym, globalnym strajku klimatycznym.
W innych częściach Francji zaplanowano inne wydarzenia. Według władz departamentu Rodanu w Lyonie około 5000 osób zebrało się rano w centrum miasta.
Stop zagładzie ekologicznej
— brzmiał napis na jednym z transparentów.
W stolicy zatrzymano 106 osób, a 43 umieszczono w areszcie podczas kolejnego już protestu oddolnego ruchu „żółtych kamizelek”, sprzeciwiającego się polityce gospodarczej rządu. Rano policja rozpędziła gazem łzawiącym kilka grup osób na Polach Elizejskich, gdzie zabroniono demonstracji.
W Paryżu w sobotę odbyła się także manifestacja przeciwko reformie systemu emerytalnego.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/464874-lewicowi-aktywisci-zaatakowali-policjantow-w-paryzu