Tematem numer 1 za naszą wschodnią granicą pozostaje wymiana jeńców, do jakiej doszło w sobotę między Moskwą a Kijowem. Obie strony oswobodziły po 35 więźniów, których przekazały przeciwnikowi. Wydarzeniu towarzyszyły jednak diametralnie inne sceny w obu stolicach.
Na lotnisku w Boryspolu pod Kijowem na przybycie samolotu z Moskwy oczekiwały tłumy ludzi na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, rodzinami więźniów, ministrami, politykami, działaczami, dziennikarzami i rzeszą zwykłych ludzi, którzy przyszli przywitać uwolnionych. Przed telewizorami zgromadziły się miliony Ukraińców, którzy obserwowali bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia. Wychodzący z samolotu witani byli jak bohaterowie. Wśród nich znajdowało się 24 marynarzy porwanych w listopadzie 2018 roku w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, a także więźniowie polityczni skazani w sfingowanych procesach pokazowych na wiele lat kolonii karnych i więzieni w łagrach, jak np. znany reżyser Ołeh Sencow czy student i bloger Pawło Hryb, uprowadzony z Białorusi do Rosji.
Inaczej wyglądała sytuacja na lotnisku Wnukowo w Moskwie. Tam nie było najwyższych władz państwowych, ani uroczystego powitania. Nie było bezpośrednich transmisji, a jedynie krótkie migawki w mediach. Stacja telewizyjna Rossija24 pokazała scenę, jak rosyjscy więźniowie wychodzą pojedynczo z samolotu, niosąc swoje torby. Na oswobodzonych czekali jedynie dziennikarze mediów państwowych. Jednym z nielicznych, który udzielił im wywiadu, był Kirył Wyszyński, były szef ukraińskiej filii rosyjskiej agencji RIA Nowosti, aresztowany za udział w wojnie informacyjnej.
Podobnie rzecz się ma z poległymi po obu stronach konfliktu w Donbasie. Ukraińcy są chowani jak bohaterowie, a ich pogrzeby zamieniają się w wielkie manifestacje patriotyczne. Ciała zabitych Rosjan są natomiast przywożone do ojczyzny chyłkiem i grzebane bez rozgłosu, często nawet bez informacji o tym, gdzie i w jakich okolicznościach zginęli, jakby chodziło o coś wstydliwego, o czym lepiej nie mówić głośno.
Ta różnica dość wyraźnie uwidacznia dwa odmienne podejścia – zarówno do ludzkiego życia, jak i do sprawy, o którą toczy się walka – po jednej i po drugiej stronie granicy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/463013-ukrainsko-rosyjska-wymiana-jencow-czyli-dwa-rozne-powitania