Amerykańska prasa w poniedziałkowych wydaniach obszernie - choć w różnym tonie - relacjonuje warszawskie obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Niektóre tytuły akcentują znaczenie sojuszu polsko-amerykańskiego, inne piszą o podziałach związanych z uroczystościami.
„Wall Street Journal”, opisując niedzielne uroczystości na Placu Piłsudskiego akcentuje fakt, że przemówienie wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a było odbiciem postrzegania Polski przez administrację Donalda Trumpa jako pewnego sojusznika w dziedzinie bezpieczeństwa.
Obecność Amerykanów (Pence’a, doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona i ministra energii Ricka Perry’ego – przyp. red.) odzwierciedla postrzeganie Polski jako sojusznika, który jest coraz bliżej Waszyngtonu w zakątku Europy, gdzie wpływy USA są nadwyrężone wskutek działań konkurujących światowych mocarstw
— pisze „WSJ”.
Gazeta zwraca także uwagę na wewnątrzpolski kontekst uroczystości, pisząc, że polski rząd próbuje zmobilizować swój w dużej mierze proamerykański elektorat, aby utrzymać po wyborach większość w parlamencie.
Trump jest popularny w Polsce i państwowe media od ponad tygodnia emitowały żarliwe informacje o tym, co wizyta Trumpa znaczy dla kraju. W tłumie podczas uroczystości można było dostrzec znaczki i T-shirty z poparciem dla Trumpa i USA
— zauważa „WSJ”.
Dziennik zwraca także uwagę na niemiecka kanclerz Angela Merkel poinformowała o przyjeździe do Warszawy kilka godzin po tym, jak wizytę odwołał Trump, oraz na fakt, że w odróżnieniu od podobnych uroczystości 10 laty temu tym razem nie został zaproszony prezydent Rosji Władimir Putin.
Z większą liczbą elementów komentarzowych opisuje uroczystości „New York Times”.
Prezydent Rosji Władimir Putin nie został zaproszony. Prezydent Trump nagle odwołał. I podczas gdy inni światowi przywódcy zebrali się w niedzielę w Polsce, by upamiętnić początek najbardziej śmiercionośnego konfliktu w historii ludzkości, wydarzenie posłużyło do podkreślenia podziałów w Europie i w samej Polsce
— pisze na początku relacji „NYT”.
Dziennik cytuje słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który skrytykował niektórych europejskich przywódców za to, że nie traktują poważnie zagrożenia ze strony Rosji i porównał to do polityki appeasementu wobec Adolfa Hitlera. Zarazem wylicza „litanię działań Rosji, które doprowadziły do tego, że zachodni świat nałożył sankcje i zamroził kontakty z Moskwą” i przypomina, że Rosja przedstawia „rewizjonistyczną wersję wydarzeń, które doprowadziły do wojny i zniewolenia przez nią ludzi żyjących w krajach, które po zakończeniu konfliktu znalazły się za żelazną kurtyną”.
Ale nie tylko w Rosji historia jest używana jako potencjalna polityczna broń. W Polsce są głębokie podziały w kwestii tego jak cierpienia kraju w minionym stuleciu powinny być upamiętniane i uczczone
— pisze „NYT”, przedstawiając spory o powstające w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej oraz kontrowersje wokół tego, że władze tego miasta zorganizowały własne obchody.
Z kolei „Washington Post” najwięcej uwagi poświęca przemówieniu wiceprezydenta Pence’a, w którym oddał hołd odwadze Polaków wykazanej zarówno w czasie wojny, jak i po niej, robił liczne odniesienia do wiary oraz historii Polski.
„Washington Post” pisze jednak też, że nad wizytą Pence’a unosiła się nierozwiązana sprawa restytucji prywatnego mienia skonfiskowanego przez nazistów, a później znacjonalizowanego przez komunistyczne władze.
Dziennik ten opublikował też artykuł autorstwa premiera Polski Mateusza Morawieckiego, w którym szef polskiego rządu przypomina, że Polacy walczyli na wszystkich frontach, a polscy oficerowie wywiadu należeli do jednych z najlepszych. Wskazuje, że to właśnie oni dostarczyli Brytyjczykom wiele cennych informacji z kontynentalnej Europy i odegrali bardzo znaczącą rolę przy planowaniu lądowania aliantów w Afryce i Normandii.
Mateusz Morawiecki zwraca także uwagę na różnice w okupacji Polski i państw zachodniej Europy, i podkreśla, że nie da się tego porównywać. Przypomina, że podczas II wojny światowej zginęło 6 mln Polaków, w tym 3 mln pochodzenia żydowskiego.
Nie szczędzi też gorzkich słów sojusznikom Polski, którzy w krytycznym okresie września 1939 nie przyszły Polsce z pomocą, nie realizując tym samym sojuszniczych zobowiązań. Premier Morawiecki Jałtę nazywa „wyborem mocarstw”, a nie historyczną koniecznością, natomiast o ówczesnym prezydencie Stanów Zjednoczonych Franklinie Delano Roosevelcie stwierdza, że „uległ Stalinowi”, a Polska za decyzję mocarstw zapłaciła straszliwą cenę - została oddana pod sowiecką okupację.
Z kolei na łamach „Chicago Tribune”, która przedrukowuje swoją okładkę z września 1939 r., przeczytać można przesłanie prezydenta Andrzeja Dudy, który pisze o dramacie Polaków, który rozpoczął się wraz z atakiem Niemców. Prezydent przypomina słowa marszałka Józefa Piłsudskiego: „być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo. Zwyciężyć i spocząć na laurach, to klęska”. W gazecie znajduje się także artykuł o Witoldzie Pileckim.
W obu tytułach można znaleźć także tekst autorstwa wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który pisze o eksterminacji polskiej inteligencji, o skradzionych przez nazistów i sowietów dziełach sztuki oraz o tym, że nadal trwa walka o odzyskanie wielu z nich.
Polska Fundacja Narodowa była inicjatorem akcji polegającej na stylizowaniu okładek największych opiniotwórczych gazet w USA, Francji, Niemczech i wielu innych, aby ich lay out wyglądał tak, jak w gazetach w dniu wybuchu wojny.
aw/PAP/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/461997-amerykanskie-media-o-obchodach-80-r-wybuchu-ii-ws