W czasach PRL krążył dowcip: „Jak rozwiązać problemy Polski? Wywołać wojnę Stanom Zjednoczonym i natychmiast się poddać”. Polacy nie tylko tęsknili za dobrobytem, lecz „od zawsze” byli jednym z najbardziej proamerykańskich narodów na świecie. I są nim do dziś – w sondażach badających stosunek Europejczyków do USA jesteśmy od lat na pierwszym miejscu.
Sondaże niestety nie mówią, czy równie chętnie poddaliby się Ameryce Grenlandczycy. Czy byliby zachwyceni, gdyby Stany Zjednoczone kupiły ich kraj od Danii. Taki pomysł narodził się w kręgu Donalda Trumpa. – Prezydent, który ma doświadczenie w kupowaniu nieruchomości, chce się przyjrzeć kwestii możliwości zakupu Grenlandii – poinformował doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow. A Trump potwierdził. Liberalne media uznały, że to absurd. Bo po co Ameryce ogromna niemal bezludna (0,03 osoby na kilometr kwadratowy) zlodowaciała wyspa? Tymczasem wystarczy spojrzeć na mapę, a jeszcze lepiej na globus. Przejęcie Grenlandii niepomiernie wzmocniłoby bezpieczeństwo Ameryki. Po odłożeniu globusa można jeszcze poczytać w internecie na temat bogactw naturalnych i chińskich inwestycji.
USA już kiedyś – ponad 150 lat temu – dokonały korzystnego zakupu ziemi w rejonie Arktyki. Za ówczesne 7,2 mln dol. (dziś byłoby to ok. 120 mln) przejęły od Rosji Alaskę. Pojawił się wtedy także pomysł zakupu Kanady. Co do kupna Grenlandii pytanie nie brzmi, czy to ma sens, ale czy towar jest na sprzedaż. I za ile. Harry Truman proponował w 1946 r. za wyspę 100 mln dol. – równowartość dzisiejszych 1,3 mld dol.
Dziś duńscy politycy z oburzeniem pokrzykują, że nie oddadzą ani guzika, bo „Grenlandia należy do Grenlandczyków”. Ładnie z ich strony. Proponowałbym pójście dalej i oddać decyzję w sprawie przynależności państwowej mieszkańcom wyspy. Niech sami zdecydują, czy chcą być nadal kolonią Danii (formalnie: „terytorium zależnym”), czy może 51. stanem USA.
A warto przypomnieć, że Grenlandczycy już raz odcięli się od Kopenhagi, bo bardziej im się opłacały bliskie związki (handlowe i gospodarcze) z Ameryką. Grenlandia była bowiem pierwszym krajem, który – na długo przed Wielką Brytanią – wystąpił ze wspólnoty europejskiej. W referendum w 1982 r. mieszkańcy postanowili, że wyspa powinna wyjść z EWG, co zrealizowano trzy lata później. Ciekawe, kogo wybraliby dziś.
Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci” nr 34/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/461820-trump-idzie-na-zakupy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.