Warszawa ma w Waszyngtonie więcej do powiedzenia niż Berlin – twierdzi Nile Gardiner z Heritage Foundation w Waszyngtonie, cytowany przez jedną z niemieckich gazet. W jego ocenie Polska stała się w Waszyngtonie wpływowym graczem.
Polska ma większy wpływ niż Niemcy. Wręcz określiłbym Polskę jako drugiego po Brytyjczykach, najważniejszego sojusznika USA
—oświadczył Gardiner na łamach „Deutsche Welle”, komentując fakt, iż prezydent Stanów Zjednoczonych, udając się do Europy na szczyt G7 we Francji, odwiedzi Polskę a pominie Berlin.
Niemiecki dziennik uskarża się, że o Niemczech Donald Trump „ma fatalne zdanie”, ponieważ zdaniem amerykańskiego prezydenta „Niemcy bogacą się kosztem USA”.
Ubolewa, że amerykański przywódca nigdy nie odwiedził Angeli Merkel w Berlinie, natomiast jedyna oficjalna wizyta miała miejsce w ramach szczytu G20 w Hamburgu.
Nie jest to bynajmniej przypadek
— uważa cytowany przez niemiecki dziennik Jacob Kierkegaard, politolog z waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics. W jego ocenie „to wyraz aktualnych relacji między rządem USA i Niemcami”, które – jak sądzi - nie są dobre.
CZYTAJ WIĘCEJ: „The Washington Post” chce odwołania wizyty Trumpa w Polsce. Autorzy straszą: „Podsyci najgorsze autorytarne impulsy PiS”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/460597-warszawa-dla-usa-wazniejsza-niz-berlin