Prezydent USA Donald Trump wraz z małżonką zakończył wizytę w El Paso w Teksasie i w Dayton w Ohio, gdzie w weekend w strzelaninach zginęło 31 osób. W obu miastach towarzyszyły im protesty osób oskarżających Trumpa o pogłębianie podziałów w społeczeństwie- informuje PAP. Trump potępił oba zamachy. Jednoznacznie odciął się od rasizmu i białego suprematyzmu. Mimo to Demokraci i ich medialni sprzymierzeńcy obwiniają go za masakrę. Na trasie przejazdu Trumpa pojawił się napis „wracaj do domu rasisto”.
A więc mamy do czynienia dokładnie z sytuacją, jaką przewidziałem w swoim tekście napisanym w dniu obu strzelanin.
Nigdy nie jest winny człowiek i zło w nim tkwiące. Winni są wszyscy inni. No, nie wszyscy. Lewica nigdy winna nie jest przemocy. Winny jest reprezentujący dziś najgłośniej prawicę Trump. Czyż nie jest to już nudne?
pisałem. Było dla mnie jasne, że lewica i liberałowie będą robili politykę na masakrze w El Paso, tylko dlatego, że dokonał jej obrzydliwy rasista, popierający politykę Donalda Trumpa wobec nielegalnej imigracji. Cóż, nie od dziś wiadomo, że to nie człowiek naciskający spust w pistolecie jest winien zabójstwa. Winny jest pistolet. Nie byłem jednak wówczas świadom, że lewica wykaże się tak skrajną hipokryzją i obłudą. W dniu masakry w El Paso, szaleniec z bronią wystrzelał ludzi w Dayton w Ohio. Okazało się, że zamachowiec z Dayton, Connor Bets jest nie tylko chorym z nienawiści psycholem, ale również zdeklarowanym socjalistą.
Betts przed masakrą, w której zginęła jego własna siostra, napisał na portalu społecznościowym, że jest lewakiem i satanistą. Użył nawet wyrażenia „pro-Szatan”. Jego pragnieniem była śmierć pokolenia wiceprezydenta z administracji Baracka Obamy Joe Bidena. Zastrzelony przez policję morderca ogłosił, że zamierza głosować w najbliższych wyborach prezydenckich na senator Elizabeth Warren, która z Bidenem konkuruje o nominację Demokratów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. „Chcę socjalizmu i nie będę czekał na idiotów.”- napisał na tweeterze. W dniu śmierci senatora Johna McCaina umieścił na Twitterze wpis: „Je…ć McCaina”.
Czy idąc tokiem rozumowania lewicy, można więc mówić, że krew na rękach ofiar w Dayton ma senator Warren? Czy można zwalać winę na kongresmen Alexandrę Ocasio- Cortez i senatora Bernie Sandersa za nawoływanie do wprowadzenia socjalizmu w USA? Czy można winić ich za zainspirowanie radykała do masowej zbrodni przez budowanie teorii o faszystowskim państwie Donalda Trumpa?
Ja uważam, że takich chwytów stosować nie można. Ja jednak nie jestem rozhisteryzowanym rewolucjonistą, który posunie się do największej niegodziwości by przejąć władzę od demokratycznie wybranego polityka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/458412-obwinianie-trumpa-za-masakre-w-el-paso-to-skrajna-obluda