Powtarzana w światowych mediach informacja, jakoby Rosjanie ocenzurowali głośną książkę Yuvala Noaha Harariego „21 lekcji na XXI wiek”, okazuje się nieprawdą. Chodzi o bestseller znanego izraelskiego autora, który doczekał się wielu przekładów zagranicznych (w tym także polskiego), zaś niedawno ukazał się nakładem oficyny Sindbad w Moskwie.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie odkrycie ukraińskiego informatyka Andrija Czernikowa, który porównał ze sobą angielską i rosyjską wersję książki. Wówczas odkrył zaskakujące różnice. I tak, w angielskojęzycznym wydaniu w rozdziale „Postprawda” jako przykład zakłamanej narracji pojawia się opowieść o rosyjskiej inwazji na Ukrainę i okupacji Krymu, z czym rzekomo Kreml oficjalnie nie miał nic wspólnego. W rosyjskim wydaniu ten motyw jednak zniknął, a zamiast tego w roli osoby fałszującej rzeczywistość pojawił się Donald Trump, który w czasie swej prezydentury miał wygłosił ponad sześć tysięcy nieprawdziwych oświadczeń.
Później następni czytelnicy odkrywali kolejne zmiany. W angielskim wydaniu na krawędzi dyktatury miała znaleźć się Rosja, jednak w rosyjskim wydaniu została podmieniona na Węgry. Wyparowało też zdanie o tym, że Putin nie jest liderem myślącym w kategoriach globalnych.
Indagowany na tę okoliczność przez media izraelski autor przyznał, że wiedział o powyższych zmianach i zgodził się na nie, ponieważ zależało mu na dotarciu do rosyjskiego czytelnika i ostrzeżeniu go przed niebezpieczeństwem dyktatury nowego typu.
W rzeczywistości nie było więc żadnej cenzury, lecz komercyjny deal między autorem a wydawnictwem. Podobne deale zawierali już w latach trzydziestych XX wieku zachodni pisarze i intelektualiści, których książki wydawane były w masowych nakładach w Związku Sowieckim. Różnica polega na tym, że część z nich była rzeczywiście zafascynowana komunizmem i zakochana w Stalinie, zaś Harari nie ma żadnych złudzeń co do Putina. Mimo to wielkodusznie zgodził się ostrzec rosyjskich czytelników przed postprawdą i dyktaturą – oczywiście nie rosyjską, lecz amerykańską i węgierską.
Ukraiński publicysta Witalij Portnikow napisał, iż dzięki tej historii można wyciągnąć „22. lekcję na XXI wiek”, która mówi, że rosyjskie pieniądze nie śmierdzą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/457234-to-nie-rosyjska-cenzura-to-komercyjny-deal