W rocznicę pożaru pod Atenami, w którym życie straciło ponad 100 osób, znowu płonie las, zagrażając domom w okolicach greckiej stolicy. Dziś strażacy poinformowali, że w walce z pożarem koło miejscowości Rafina wykorzystywane są trzy samoloty gaśnicze.
Drogę prowadzącą do Rafiny zamknięto; rejon tej miejscowości jest obszarem popularnym wśród amatorów kąpieli morskich.
Rok temu pożar, który wybuchł w niedalekiej miejscowości wypoczynkowej Mati, 30 km od Aten, i rozszerzył na nadmorskie tereny, zniszczył ponad 1000 domów. Ludzie usiłowali ratować się wtedy przed duszącym dymem, uciekając morzem.
Wcześniej we wtorek w Mati odbyło się nabożeństwo z udziałem nowego premiera Grecji Kyriakosa Micotakisa w intencji zeszłorocznych ofiar. Poprzedni rząd - jak napisała agencja Reutera - przypisał tamten pożar podpaleniu. Mati do tej pory nosi jego ślady. Nowy rząd zapowiada serię działań pomocowych.
W poniedziałek w parlamencie Micotakis obiecał odblokowanie funduszy na pomoc dla pogorzelców, którzy nadal czekają na pozwolenia budowlane i odszkodowania. Pomoc i odszkodowania uruchomione zostaną w sierpniu; rząd przeznaczy na nie do 31 mln euro. Ludzie poparzeni rok temu dostaną teraz bezpłatną pomoc lekarską i leki; wcześniej raporty wskazywały na brak takie pomocy. Według Micotakisa domy straciło wówczas ponad 4300 ludzi; zostaną oni na pięć lat zwolnieni z podatku od nieruchomości.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/456204-pozar-pod-atenami-w-rok-po-tragedii