Bez integracji Bałkanów Europa nie zacznie oddychać pełną piersią - ocenił podczas szczytu Bałkanów Zachodnich w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że Polska popiera politykę rozszerzenia UE, bo opowiada się za Europą solidarności i otwartości, a nie Europą wzajemnych uprzedzeń.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Europejscy przywódcy w Poznaniu. Śniadanie premierów na rozpoczęcie obrad szczytu Bałkanów Zachodnich
Prezydent dodał, że zaangażowanie Polski w Proces Berliński wynika z głębokiego przekonania o znaczeniu Bałkanów Zachodnich dla stabilności i rozwoju Europy.
Duda przypomniał też słowa papieża Jana Pawła II z 1988 r.:
Do reprezentowanych tu dziś narodów w przyszłości będą mogły z pewnością przyłączyć się także inne. Pragnieniem moim jako najwyższego pasterza Kościoła powszechnego, który pochodzi ze wschodniej Europy, tego drugiego płuca naszej wspólnej europejskiej ojczyzny jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia.
Zdaniem prezydenta, przesłanie to nie przestaje być aktualne także i dziś.
Bałkany to integralna część Europy, zarówno pod względem geograficznym, kulturowym, jak i właśnie historycznym
— zaznaczył.
Bez integracji Bałkanów wraz z ich pięknymi tradycjami oraz różnorodnymi kulturami, Europa nie zacznie oddychać pełną piersią. Wypowiadam te słowa świadomie, jako prezydent kraju, który korzysta ze środków rozwojowych UE, a w przyszłości będzie zobligowany do podzielenia się tymi zasobami z nowymi państwami
— podkreślił Duda.
Polska jest państwem opowiadającym się za polityką rozszerzenia Unii, bo opowiada się za Europą solidarności i otwartości, a nie Europą wzajemnych uprzedzeń, zamykającą się w partykularnych interesach i obawach. Nie takiej Europy chcemy
— oświadczył prezydent.
Prezydent podkreślił również, że kwestia rozszerzenia UE nie powinna być spychana na boczny tor przez nowe władze instytucji europejskich. Jego zdaniem rozszerzanie Unii musi znaleźć się w kolejnych wizjach określających przyszłość wspólnej Europy.
Zdaniem prezydenta dzisiejsza Europa znajduje się w trudnym położeniu, ponieważ doświadcza kryzysów, zarówno finansowych, jak i społecznych.
Jednak kryzysy występowały zawsze, niezależnie od tego, czy Europa miała 6, 10 czy przeszło 20 krajów członkowskich. Nigdy jednak nie było tak, że stopień kryzysów zwiększał się wraz z liczbą państw członkowskich. Wręcz odwrotnie. Nowe kraje członkowskie wnoszą nową energię do procesu integracji
— mówił Duda.
Prezydent zwracał uwagę, że UE miała zawsze wewnętrzną siłę i zdolność do adaptacji, by pokonać kolejne przeszkody.
Wierzę głęboko, że tak jest także i w tym momencie. Dlatego kwestia rozszerzenia nie powinna być spychana na boczny tor przez nowe władze instytucji UE. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy Wielka Brytania być może, prawdopodobnie opuszcza UE, w tym momencie powinno dojść do otwarcia na nowe kraje członkowskie
— oświadczył Duda.
Zdaniem prezydenta, UE jako wspólnota powinna dać świadectwo, że projekt europejski żyje, że jest atrakcyjny, ma realną przyszłość i są chętni, którzy chcą do Unii wstąpić.
To właśnie powinno być ambicją nowych władz UE, a kwestia rozszerzenia musi znaleźć się w kolejnych wizjach określających przyszłość wspólnej Europy
— wskazywał.
Niestety dostrzegam, że nie wszyscy nasi partnerzy w Unii dostrzegają ten punkt widzenia. Jestem wyjątkowo zasmucony i rozczarowany, gdy dowiaduję się o kolejny przełożeniu terminu otwarcia negocjacji akcesyjnych z kandydującymi państwami, w tym przypadku z Albanią i Macedonią Północną
— podkreślił Duda.
Przypominał, że Komisja Europejska pozytywnie oceniła reformy przeprowadzone w obu krajach i rekomendowała rozpoczęcie negocjacji.
Oba państwa wywiązały się ze swoich zobowiązań, łącznie z tak radykalnym krokiem, jak zmiana nazwy kraju w przypadku Macedonii Północnej
— mówił prezydent.
Tymczasem wewnątrz Unii dochodzi do politycznego sporu i to nie w sprawie przyjęcia, lecz zaledwie w sprawie decyzji o otwarciu negocjacji. UE nie powinna tak traktować państw, które przeprowadzają trudne reformy na drodze ku przyszłej integracji. Co więcej, polityka Unii wobec tych krajów powinna być oparta przede wszystkim na kryteriach merytorycznych. Łamiąc złożone obietnice, Unia podważa wiarygodność całej wspólnoty. Taki brak konsekwencji będzie wykorzystany przez środowiska antyzachodnie oraz państwa, które dążą do osłabienia euroatlantyckich aspiracji całego regionu
— podkreślił prezydent.
Dodał, że Polska nie godzi się na to, aby państwa regionu Bałkanów Zachodnich brały udział w biegu, w którym nie widać mety. Przestrzegł przed odwlekaniem procesu rozszerzania Unii Europejskiej.
Prezydent powiedział, że będąc niedawno w Tiranie na szczycie państw Europy Południowo-Wschodniej rozmawiał z wieloma liderami regionu; wszyscy oni podkreślali, że idea integracji europejskiej jest dziś najważniejszą ideą jednoczącą ten obszar, natomiast jej przekreślenie może prowadzić do „naprawdę poważnej destabilizacji”.
Jako wspólnota europejska jesteśmy zobowiązani, by wyznaczać jasną datę akcesji, a nie mnożyć kolejne słowne deklaracje. Powtórzę tu słowa, które już wypowiedziałem podczas szczytu w Tiranie: Polska nie godzi się na to, aby państwa tego regionu brały udział w biegu, w którym nie widać mety
— powiedział Andrzej Duda.
Zachęcam, żeby właśnie to przesłanie stało się jasną deklaracją szczytu poznańskiego. Jesteśmy to po prostu winni państwom Europy Południowo-Wschodniej. Tylko wówczas możemy oczekiwać pełnej mobilizacji oraz będziemy dysponować mandatem także do rozliczania osiągniętych efektów
— dodał.
Prezydent Duda podkreślił, że wszyscy znają trudną historię Bałkanów; powinniśmy zrobić wszystko, żeby ona się nigdy nie powtórzyła.
Dzisiaj mamy tę niepowtarzalna szansę, by otworzyć się na autentyczne oczekiwania społeczeństw zamieszkujących ten region. Nie możemy zmarnować tego czasu
— powiedział prezydent.
Podkreślił, że przystąpienie do Unii Europejskiej jest warte poniesionych trudów i kosztów. Jak dodał, nikt nie zagwarantuje im „bezbolesnego i bezkosztowego” dołączenia do wspólnoty.
Prezydent podkreślił, że „z własnego doświadczenia my, Polacy wiemy, że to bardzo skomplikowany oraz wymagający proces, który wymaga także wielkich zmian i wielkich poświęceń”.
Tak, będziecie musieli nadal mierzyć się z reformami, które są niepopularne społecznie. Tak, będziecie również musieli liczyć się z niezadowoleniem pewnych uprzywilejowanych grup, których interesy zostaną naruszone oraz wypracować w pełni demokratyczne instytucje i wolnorynkowe zasady działania gospodarki. Jednak chcę to bardzo mocno podkreślić, że przystąpienie do Unii Europejskiej jest tego wszystkiego warte
— mówił.
Andrzej Duda zastrzegł, że „oczywiście sam proces integracji nie jest wartością samą w sobie”.
On staje się wartościowy dopiero wraz z podjęciem decyzji wspólnoty o jej rozszerzeniu. Mówiąc za Owidiuszem: finis coronat opus - koniec wieńczy dzieło. Polska będzie dokładać starań, by to dzieło, okupione tak wielkim wysiłkiem, doczekało się pięknego zakończenia, a nie zostało porzucone niczym nieukończona księga
— zapewnił.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/453797-prezydent-w-poznaniu-integracja-balkanow-jest-konieczna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.